Mimo słabszej końcówki miesiąca średnia cena kontraktu Brent 1M poszła w październiku mocno do góry (83,7 vs 74,9 USD/bbl we wrześniu). Początkowo rynek był wspierany perspektywą zwiększonego o około 500 tys. b/d popytu w sektorze energetycznym, wynikającego z niedoborów i wysokich cen innych paliw. Wzrost zapasów surowca w USA oraz interwencja chińskich władz na lokalnym rynku energii strąciły notowania ropy z tymczasowego szczytu 86,7 USD/bbl. Według konsensusu rynkowego ceny surowca w nadchodzących miesiącach będą się utrzymywały na podwyższonych poziomach.
Wzrost zapasów w USA oraz poprawa sytuacji w chińskim sektorze energetycznym studzą ceny surowca
Mimo wzrostu zapasów ropy w USA, kondycja krajowego rynku surowca jest solidna. Zapasy benzyny są najniższe od niemal 4 lat, zaś wolumen paliw dostarczanych na rynek – szacunek popytu – jest na poziomie sprzed pandemii. Potwierdzeniem napiętego lokalnie rynku jest skurczenie się spreadu pomiędzy frontowymi kontraktami na Brent oraz WTI z 3,65 USD na początku października do 0,66 USD pierwszego listopada, wartości najniższej od czterech miesięcy. Także rynek ropy Brent jest w dobrej formie co na początku tygodnia potwierdziło najwyższe od 8 lat backwardation: w terminie 1M-7M przekraczało 6 USD.
Wciąż solidna kondycja rynku ropy, OPEC+ wspiera go ograniczoną podażą, możliwe podwyższone ceny w Q4’21 i Q1’22
Według prognoz zagregowanych przez agencję Reuters, kryzys energetyczny w Europie będzie w okresie zimowym służył wsparciem notowań ropy: mediana prognoz cen Brenta w Q4 sięga 82 USD/bbl, 78 USD/bbl w Q1’22. W kolejnych kwartałach cena ropy może się obniżać za sprawą zwiększonej podaży surowca z amerykańskich łupków.
Tymczasem produkcja ropy w USA stopniowo rośnie i już wyrównała tegoroczny rekord z końcówki sierpnia. Przedwczoraj koncern BP zaskoczył rynek deklaracją zwiększenia w 2022 r. o 50% r/r inwestycji w wydobycie ropy i gazu w USA. Zanim jednak amerykańska ropa popłynie szerszym strumieniem trzeba przetrwać okres ograniczonej podaży wynikającej z ostrożnej strategii OPEC+. Małe są szanse, aby kartel na dzisiejszym spotkaniu, mimo międzynarodowej presji, zdecydował o zwiększeniu miesięcznej produkcji ponad zaplanowane 400 tys. b/d.
