Polska złotówka do wszystkich walut ma się bardzo dobrze. Przynajmniej od początku kwietnia widoczna jest faza aprecjacji, co przekłada się na przełamywanie kolejnych wsparć. Jednym z ostatnich jest 5.22, które dzielnie się broniło przez wiele dni. Przełom nastąpił 20 maja i od tego dnia to miejsce jest okupowane przez podaż. Widać to dobitnie po ilości prób powrotu powyżej żółtej strefy.
Każda kończy się niepowodzeniem i pogłębienia przeceny GBP
Jeżeli ten kierunek będzie kontynuowany, to wkrótce wartość GBPPLN będzie wynosiła 5.06. Patrzą na poziom 5.22 i zachowanie podaży z kwietnia 2020 roku, to ta estymacja wydaje się tylko małą przygrywką do możliwości, jakie otwierają się przed posiadaczami krótkich pozycji.
Oczywiście można założyć, że spadki od 5.48 są korektą wyższego rzędu
i GBP wkrótce odzyska wigor, ale dopóki nie pojawi się nowy szczyt na wykresie dziennym, to pierwszeństwo mają spadki, bez względu jakiej nomenklatur będziemy tutaj używać. To, co możemy zrobić, to porównać tę falę z poprzednimi, co doda nam jako potencjalne geometryczne wsparcie cenę 5.02.
Oscylatory po zaliczeniu wysokich wartości przebywają bliżej neutralnych stref, co daje szerokie pole do interpretacji. Dlatego należy je pozostawić samym sobie do czasu, aż nie pojawią się klasyczne sygnały wykupienia lub wyprzedania.
