Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

cen złota

Na rynkach finansowych dzisiaj panują dobre nastroje, do których przyczyniło się m.in. oddalenie kwestii potencjalnego shutdownu w USA. Optymizm udziela się także inwestorom na rynku miedzi – cena tego metalu od wczoraj wyraźnie rośnie. Do zwyżek przyczynia się jednak także sytuacja w Ameryce Południowej, gdzie pojawiają się nawracające strajki oraz przestoje w kopalniach miedzi.

W centrum uwagi inwestorów na rynku miedzi pozostają jednak Chiny. Kraj ten generuje połowę globalnego popytu na miedź, zaś wielkość tego popytu stoi pod znakiem zapytania w obliczu groźby bankructwa największego dewelopera w tym kraju, spółki Evergrande. Problemy dewelopera budzą pytania o całą branżę – a budownictwo jest szczególnie istotne w kontekście popytu na miedź. Do tego dochodzi także kryzys energetyczny w Chinach, który także ma istotne znaczenie w kontekście popytu na miedź.

Według danych CRU, budownictwa odpowiada za 22% chińskiego popytu na miedź, zaś sektor energetyczny generuje drugie 22% popytu. Największy udział ma produkcja samochodów, lodówek, elektroniki oraz innych dóbr należących do grupy tzw. consumer durables (42%).

 

Reklama

Miedź: krótkoterminowy pesymizm i długoterminowy optymizm.  - 1Miedź: krótkoterminowy pesymizm i długoterminowy optymizm.  - 1

Notowania miedzi w USA – dane dzienne

 

Zamieszanie wokół Evergrande oraz problemy w sektorze energetycznym Chin sprawiają, że w krótkoterminowym ujęciu na rynku miedzi może się jeszcze pojawić presja podaży. Jednak długoterminowe (kilkuletnie) perspektywy są znacznie lepsze – głównie ze względu na rolę miedzi w transformacji energetycznej. Według obecnych szacunków, zużycie miedzi w sektorach związanych z zieloną energią wzrośnie aż pięciokrotnie do 2030 roku.

 

ZŁOTO - nerwowe wyczekiwanie na dane z rynku pracy w USA

Reklama

Bieżący tydzień na rynku złota jest okresem relatywnie wąskiej konsolidacji notowań kruszcu w okolicach 1750-1770 USD za uncję. Brak zdecydowania inwestorów wynika praktycznie z jednego czynnika – wyczekiwania na dzisiejsze dane z amerykańskiego rynku pracy.

Inwestorzy na rynku złota przywiązują dużą wagę do tych danych nie bez przyczyny. W ostatnim czasie przedstawiciele Fed bowiem zaznaczali, że swoje decyzje dotyczące tempa zacieśniania polityki monetarnej w USA będą uzależniać od kondycji amerykańskiej gospodarki – zaś dane z rynku pracy są w tym przypadku takim „papierkiem lakmusowym”.

Oczywiście kluczowa będzie zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Jeśli wzrost zatrudnionych przekroczy 500 tysięcy, to będzie to optymistyczny sygnał dla gospodarki USA, który prawdopodobnie przesądzi o rychłym rozpoczęciu wycofywania się Fedu z taperingu QE. To oznaczałoby presję na dalszy wzrost wartości dolara, zaś dla złota byłby to impuls do pogłębienia spadków.

Naturalnie, przeciwny scenariusz wywołałby odwrotną reakcję – inwestorzy zaczęliby się obawiać o to, czy Fed nie odłoży taperingu na później. Oczywiście słabsze dane niekoniecznie oznaczałyby, że w listopadzie nie rozpocznie się proces zacieśniania polityki monetarnej – ale sama niepewność co do tego terminu mogłaby uderzyć w wartość dolara i sprzyjać wzrostowi cen złota w krótkoterminowej perspektywie.

 

Reklama

 

 

 

Miedź: krótkoterminowy pesymizm i długoterminowy optymizm.  - 2Miedź: krótkoterminowy pesymizm i długoterminowy optymizm.  - 2

Notowania złota – dane dzienne

Reklama

 

Nota prawna

Czytaj więcej