Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

atom niemcy

11 listopada Bundestag przyjął projekt nowelizacji prawa atomowego (Atomgesetz), która pozwala na wydłużenie pracy wciąż działających w Niemczech trzech elektrowni jądrowych (Emsland, Neckarwestheim 2 i Isar 2) najpóźniej do 15 kwietnia 2023 r. Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami siłownie te powinny zostać wyłączone z końcem 2022 r. Przez dodatkowe trzy i pół miesiąca funkcjonowania będzie można w nich wykorzystywać jedynie dostępne już pręty paliwowe – w projekcie wyraźnie wyklucza się stosowanie nowego paliwa.

W uzasadnieniu podano, że decyzja jest reakcją na bieżący kryzys energetyczny w Europie wywołany agresją Rosji na Ukrainę i ma przyczynić się do zabezpieczenia dostaw energii elektrycznej w Niemczech na okres najbliższej zimy. Za zgłoszonymi przez rząd federalny zmianami legislacyjnymi zagłosowały partie koalicyjne – SPD, Zieloni i FDP. Przeciw były frakcje CDU/CSU oraz Lewicy. Klub AfD wstrzymał się od głosu. Nowelizacja ustawy powinna zostać zatwierdzona przez Bundesrat na posiedzeniu 25 listopada.

 

Komentarz

  • Przyjęcie przez rząd RFN projektu nowelizacji oraz jego późniejsze przegłosowanie przez Bundestag umożliwiła autorytatywna decyzja kanclerza Olafa Scholza (SPD) z 17 października, która rozstrzygnęła wielotygodniowy spór koalicyjny między ministrem gospodarki i ochrony klimatu Robertem Habeckiem (Zieloni) a szefem resortu finansów Christianem Lindnerem (FDP). Pierwszy z nich jako minister odpowiedzialny za sektor energetyki zaproponował odroczenie wygaszenia jedynie dwóch elektrowni (Neckarwestheim 2 oraz Isar 2) i pozostawienie ich jako rezerwowych do 15 kwietnia 2023 r. (szerzej zob. Niemcy: elektrownie jądrowe w rezerwie?). W założeniu Habecka miało to być rozwiązanie kompromisowe – z jednej strony umożliwiające zaspokojenie potrzeb energetycznych kraju, a z drugiej akceptowalne dla jego macierzystej partii, która z pobudek ideologicznych jest krytycznie nastawiona do energetyki jądrowej. Koncepcję tę w ramach prac rządu zablokował Lindner, który postulował z kolei pozostawienie w sieci – a nie w rezerwie – wszystkich trzech siłowni do połowy 2024 r. Ponieważ w trakcie trwającej od wiosny br. debaty zarówno Zieloni, jak i FDP zainwestowali znaczący kapitał polityczny w przeforsowanie swoich koncepcji, żadna ze stron nie była gotowa ustąpić. Powstały w ten sposób pat przełamał dopiero Scholz, który – korzystając z kanclerskich prerogatyw – narzucił ministrom rozwiązanie.
  • Odroczenie wygaszenia wszystkich trzech elektrowni jądrowych o trzy i pół miesiąca przy rezygnacji z koncepcji rezerwy to rozstrzygnięcie akceptowalne dla skonfliktowanych stron. Ponieważ decyzja Scholza została pozytywnie oceniona zarówno przez Habecka, jak i Lindnera, oraz szybko – już w dwa dni później – przyjęta przez rząd, nie można wykluczyć, że autorytatywne rozstrzygnięcie sporu przez kanclerza zainscenizowano, aby wszystkim stronom umożliwić wyjście ze sporu z twarzą. Scholz zaprezentował swoje przywództwo i wzmocnił się wizerunkowo, a Habeck i Lindner otrzymali rozwiązanie uwzględniające ich główne postulaty (FDP uzyskała wydłużenie pracy wszystkich trzech elektrowni w normalnym trybie) i nienaruszające ich tzw. czerwonych linii (dla Zielonych nie do przyjęcia byłoby zamówienie nowego paliwa jako otwierające drogę do kolejnego odroczenia wygaszenia reaktorów)...

 

Reklama

Czytaj dalej na osw.waw.pl

Czytaj więcej