Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Arrinera

Spółka, która działa na NewConnect od 2011 roku, miewała w swojej historii czasy wzrostów, obecnie jest w sytuacji, która przypomina powolne wybicie. Jak informacja o nowym projekcie wpłynie na spółkę?

 

Początki pomysłu

Jak można wyczytać w opisie spółki, w 2008 roku pomysł miał swoje źródło w pragnieniu dwójki braci, Marka i Łukasza Tomaszkiewiczów. Wtedy też dwójka braci przekonana swoim pragnieniem stworzenia pierwszego w Polsce „supersamochodu”, założyła przedsiębiorstwo, które zaczęło badać światowy rynek takich pojazdów. Pierwszy prototyp koncepcyjny samochodu powstał w 2011 roku, miał wtedy wyłonić odpowiednią strategię dalszego rozwoju. Kolejny prototyp w 2015 roku dał kolejne pokłady bezcennej wiedzy. Jednak, jak wiadomo, większa wiedza niesie więcej pomysłów, spółka postanowiła skupić się na tworzeniu w pierwszej kolejności samochodu wyścigowego klasy GT. Prawdziwym przełomem dla spółki okazała się prezentacja samochodu w 2016 roku, na targach Autosport w Birmingham w Wielkiej Brytanii. Samochód wyścigowy odniósł pewien sukces. Jednak wraz z rozwojem spółce udało się uzyskać pozwolenia na wprowadzenie niektórych modeli na rynek samochodów drogowych. Obecnie w ślad za światowym trendem energii elektrycznej, spółka skierowała swoją uwagę w budowę samochodu elektrycznego.  

 

Burzliwa sytuacja

Chociaż opis historii spółki wygląda całkiem przyjemnie, wykres ukazuje wyraźnie, kiedy spółka odnosiła największe sukcesy, a kiedy zainteresowanie akcjonariuszy zmalało. Przyczyną takiego mogła być decyzja GPW o wykreśleniu spółki z indeksu NCIndex. Obecnie jednak spółka znajduje się w tym indeksie, co może pocieszać inwestorów.

Reklama

 

FXMAG akcje reinkarnacja arrinera sa – czy polski supersamochód przywróci spółkę do życia? arrinera samochód blockchain newconnect 1FXMAG akcje reinkarnacja arrinera sa – czy polski supersamochód przywróci spółkę do życia? arrinera samochód blockchain newconnect 1

Arrinera (NewConnect) w zakresie 3 miesięcy. 

 

Kolejne wątpliwości i niepokoje mógł wzbudzić list intencyjny z kwietnia 2017 roku, odnośnie sprzedaży części akcji, które były w posiadaniu Erne Ventures, kolejny list intencyjny dotyczył transferu technologii dotyczącej produkcji samochodów Arrinera. Działania te planowane były pomiędzy spółkami Arrinera Racing Ltd, Arrinera Technology SA oraz spółką zarejestrowaną w Omanie. Co ciekawe, spółka w tamtym czasie informowała o pierwszych wpłatach na ich samochody. Dodatkowo samochód był promowany przez ówczesnego ministra rozwoju. W końcu, po krótkim oczekiwaniu spółka poinformowała akcjonariuszy, że otrzymała podpisaną „Wstępną Umowę Nabycia” 100% udziałów spółki Arrinera Racing Ltd. z siedzibą w Anglii oraz nie mniej niż 98% akcji spółki Arrinera Technology S.A. z siedzibą w Warszawie.

 

Cisza w Poznaniu

Reklama

Zainteresowanie mediów związanych z rynkiem samochodowym wzbudziła nieobecność spółki na targach w Poznaniu. Jak można wyczytać w niektórych publikacjach, spółka pracuje nad nowym projektem samochodu elektrycznego. Model ten będzie zdolny przejechać 450 km. Co więcej, obecnie główny cel spółki to znalezienie finansowania nowego projektu, jak i rozwój zapowiadanego modelu przystosowanego do dróg publicznych. Takie podejście spółki ma swój sens w perspektywie wieloletniej, ze względu na przewidywania co do procentowego udziału samochodów elektrycznych na rynku.

 

Przyszłość w rynku globalnym


Jak przekonywał w wywiadzie Piotr Gniadek, główny rynek zbytu będzie stanowić Bliski Wchód i Azja. Nowy elektryczny model zakłada możliwość indywidualnego dostosowania pojazdu dla użytkownika. Zakładana cena jednego samochodu to 1,6 mln dolarów, oznacza to, że samochód będzie raczej należał do wyższej półki. Zakładany czas na zbudowanie prototypu to 24 miesiące. Co więcej, spółka zakłada wykorzystanie technologii ICO&Blockchain. Jest to ciekawe podejście, co więcej rynek motoryzacyjny coraz częściej sięga po nowoczesne metody finansowania swoich projektów.

Konkurencja

Co prawda, by dorównać samochodom Tesla, polskiemu przedsiębiorstwu jeszcze trochę brakuje. Z drugiej strony, stworzenie sztandarowego modelu, który byłby rozpoznawalny globalnie jako polski produkt motoryzacyjny, może być dobrym początkiem rozwoju tej branży. Co więcej, obecny rynek samochodowy, chociaż oparty jest o paliwo płynne, to powoli będzie musiał powoli skupić się na rynku elektronicznym. Co raz to nowsze restrykcje dotyczące zanieczyszczenia powietrza nie są pozytywnym znakiem dla tego sektora.   

 

Wspólne działania

Spółka jest kolejnym biznesem, który działa na podstawie łączenia mniejszych tworów w jednym celu. Podobny model biznesowy zakłada spółka z rynku gier – PlayWay, której ten sposób działania zdecydowanie wychodzi. Jakie będą dalsze losy Arrinera? Zważając na dość rozsądne działanie, jak i niezbyt duże zadłużenie, można spodziewać się wzrostu. Dodatkowo pozytywnie może nastrajać fakt, że spółka wraz z Politechniką Warszawską tworzy Konsurcjum naukowe o nazwie: Inicjatywa transferu techniki lotniczej do przemysłu motoryzacyjnego (ITTLePM). Konsorcjum otrzymało dofinansowanie w ramach Narodowego Centrum Badań i Rozwoju na realizację projektu pt. Aktywny system tłumienia drgań pojazdu. W obecnej sytuacji pozostaje czekać, warto pamiętać, że nawet giganci mają gorsze chwile, o czym przekonał Elon Musk.

Czytaj więcej