Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

analiza Nasdaq

Z artykułu dowiesz się:

- jak wygląda sytuacja fundamentalna największych spółek technologicznych?

- czy na największych spółkach technologicznych mamy do czynienia z bańką spekulacyjną?

Bańka czy nie?

Chwytliwe nagłówki przyciągają uwagę inwestorów. Z tego powodu często znajduje się teksty o “największej bańce w historii”, “czekającym armagedonie” i tego typu podobnych określeniach. Jednak może faktycznie obecnie trwa bańka i najlepiej nie inwestować w tego typu spółki? Na początku bądźmy precyzyjni, bańka jest to sytuacja, w której ceny danej spółki, lub branży są oderwane od fundamentów w sposób bezsprzeczny. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia np. z Będzinem rok temu. Wtedy wycena firmy nie była oparta o fundamenty, ani nawet ewentualne dyskonto realizacji pozytywnego scenariusza. W efekcie od roku kurs akcji spadł o kilkadziesiąt procent od szczytów, co było tylko korektą niespełnionych marzeń niepoprawnych optymistów. Przyjrzyjmy się fundamentom Będzina w tym momencie szczytu:

  • kapitalizacja: 500 mln zł
  • przychody w 2022: 322 mln zł
  • wynik netto w 2022: -205,8 mln zł
  • kapitały własne: -420,6 mln zł

Również perspektywy nie wydawały się najlepsze. Jednak na skutek plotek o wielkiej zmianie modelu biznesowego (atom) Będzin ze spółki o kapitalizacji 20 mln zł, stał się w momencie szczytu bańki spółką średniej wielkości. Była więc warta niewiele mniej od Ambry, która mogła pochwalić się poukładanym i zyskownym biznesem.

Reklama

Teraz spójrzmy na sztandarowe przykłady spółek technologicznych w USA: Microsoft, NVIDIA, Alphabet, ASML czy Meta.  Zadajmy sobie następujące pytania:

  • Czy większość z nich to firmy krzaki o słabych modelach biznesowych?
  • Czy produkty spółek dostarczają wartości dodanej dla klientów?
  • Co by się stało jakby firmy zniknęły jutro z gospodarki?
  • Czy wyceny są absurdalne nawet po zdyskontowaniu pozytywnego scenariusza?

Warto odpowiedzieć sobie na trzecie pytanie. Brak usług Microsoft w małej skali widzieliśmy niedawno, kiedy wiele linii lotniczych było uziemionych. Brak chipów NVIDIA to tragedia dla rozwijającej się branży AI. Jeśli zniknąłby Alphabet nie działałby: Android, poczta, najpopularniejsza wyszukiwarka internetowa. Brak ASML to praktycznie mocno ograniczona możliwość produkcji najnowocześniejszych chipów. Z kolei bez Meta nie mamy Instagrama, Messengera czy Facebooka. 

A może jest po prostu drogo?

Świetny model biznesowy nie oznacza, że firma może być dobrą inwestycją. Wszystko zależy od tego, czy wycena w odpowiedni sposób dyskontuje przyszłe wyniki finansowe. Jak więc to wygląda na przykładzie analizowanych spółek?

NVIDIA - drogo, ale bywało już drożej

NVIDIA jest obecnie wyceniana na 36-krotność przychodów (dane w oparciu o Scrab). Są to wysokie wartości, które są porównywalne ze szczytem wycen spółek technologicznych z 2021 roku. Potem kurs NVIDIA spadł o ponad 60%. Jednak kiedy ponownie spółka “zahaczyła” o te poziomy w połowie 2023 roku, to żaden Armagedon nie nastąpił. Nadmienię tylko, że obecne zyski netto są większe od przychodów sprzed dwóch lat. Jak widać inwestorzy wyceniają dalsze dynamiczne skalowanie biznesu spółki. Jeśli to się nie stanie, przecena może być naprawdę spora (nastąpi spadek mnożników).

 grafika numer 1 grafika numer 1

 

Microsoft - dalsze skalowanie biznesu

Reklama

Microsoft w ciągu ostatnich kilkunastu lat zmienił się o 180 stopni. Ze spółki, która odcinała kupony od Windowsa i Office, stała się głównym graczem na amerykańskim rynku chmury. Za zmianą modelu biznesowego poszły wyniki finansowe, które zaczęły dynamicznie rosnąć (jak na skalę firmy). Microsoft znajduje się w okolicy historycznych szczytów, jednak jeśli spojrzymy na takie wskaźniki jak EV/EBITDA czy P/S, to nie widać, aby wycena spółki odbiegała od średniej z ostatnich kilku lat. Jednak z pewnością nie jest tak tanio jak to było w październiku 2022 roku.

 grafika numer 2 grafika numer 2

 

Alphabet - dyskonto gorszych wyników

Alphabet przez wiele lat był stawiany jako firmę - wzór. Praktycznie monopolizacja rynku wyszukiwarek internetowych spowodowały, że Google (obecnie Alphabet) stał się istotnym graczem na rynku reklamy internetowej. To właśnie dzięki temu firma mogła inwestować w nowe projekty jak usługi chmurowe czy tworzenie oprogramowania do samochodów autonomicznych. Jednak pojawiły się problemy takie jak: chiński system operacyjny do smartfonów co uderza w perspektywy Androida. Oprócz tego część inwestorów obawia się, że kolejne wersje ChatówGPT (i ich konkurentów) przechwycą ruch wyszukiwarek, co uderzy w rentowność biznesu reklamowego. Dlateog obecnie Alphabet jest handlowany po 24-krotność zysków. Dla porównania w 2021 roku często wskaźnik P/E przekraczał poziom 35.

 grafika numer 3 grafika numer 3

Meta - z piekła do nieba

 

Reklama

Meta jest właścicielem takich platform społecznościowych jak Instagram oraz Facebook. Przez wiele lat była to maszynka do produkowania gotówki. Wynikało to z praktycznie monopolistycznej pozycji w krajach Zachodnich (kto dzisiaj pamięta o Naszej Klasie)? Popularne platformy umożliwiały generowanie dużych przychodów z reklam internetowych. Gotówka była zwracana w formie skupów akcji i dywidendy. To powodowało, że spółka była wyceniania powyżej 30-krotnosci zysków. Jednak w 2022 roku inwestorzy zaczęli obawiać się, że TikTok może podkopać biznes Mety. Kolejną obawą było także to, że wydatki na Metaverse to przepalanie gotówki. W rezultacie podczas paniki z paździenrika 2022 roku, spółka wyceniania była na 10-krotność zysku (jak spółki tytoniowe). Powodem była obawa, że faza wzrostu jest już za spółką. Jednak lepsze rezultaty w kolejnych kwartałach spowodowały, że obawy o to, że TikTok “zniszczy” Instagrama i Facebook zniknęły. Obecnie spółka z pewnością nie jest wyceniania tanio, ale trudno nazwać obecną wycenę “Bedzinem bis”.

 grafika numer 4 grafika numer 4

Na większości wybranych spółek trudno dopatrzyć się jakiejś bańki (na wzór bańki dotcom). Każda z wymienionych firm prowadzi realną, dochodową działalność. Oczywiście w wielu przypadkach nie jest tanio. Wątpliwości może budzić NVIDIA, ale tylko wtedy jeśli prognozy dotyczące przyszłych przychodów i zysków nie zostaną zrealizowane. Jeśli wydarzy się negatywny scenariusz (spadek tempa wzrostu przychodów i zysków) to przecena może wynieść nawet kilkadziesiąt procent.

Czytaj dalej: Panika na akcjach giganta technologicznego. Dywidendy nie będzie, 15 tysięcy osób straci pracę

Czytaj więcej