Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

aktualne ceny gazu

Nieobecność Amerykanów tym razem nie zadziałała na zmienność na europejskich rynkach paraliżująco. Wspierane dobrą sesją w Azji giełdy europejskie rozpoczęły dzień na plusach, a od otwarcia było już tylko lepiej. Popyt wyraźnie dominował w pierwszej godzinie handlu, ale później większość indeksów także przemieszczała się w górę, powoli, ale systematycznie. Finalny bilans sesji to zwyżki od 0,21% (IBEX) do 0,96% (DAX) na głównych europejskich rynkach.

Tematem dnia były nowe rekordy cen gazu,

które sygnalizują ryzyka dalszego wzrostu inflacji i niepokoją tym bardziej, że zaprzeczają wzorcowi sezonowemu (lato przynosi zazwyczaj lokalne minima), nasilając spekulacje na temat silnych podwyżek cen prądu zimą w wielu krajach europejskich. Także ceny węgla szaleją, rosnąc w Europie od początku roku o około 70% (co w ostatnim czasie znajduje odzwierciedlenie w kursie JSW). Jedną z przyczyn niedoboru energii jest upalne i bezwietrzne lato (energia wiatrowa jest najważniejszym ze źródeł odnawialnych na kontynencie).

Sesję w Warszawie trudno określić inaczej niż jako rewelacyjną, ze wzrostem WIG20 o 1,49%, mWIG40 o 1,55%, a sWIG80 o 0,6%

Poza przeszło siedmioprocentową zwyżką wspomnianego JSW zobaczyliśmy pokaz siły niemal całej „wagi ciężkiej” warszawskiej giełdy, z sinymi wzrostami notowań Dino, PKO, KGHM, Allegro, PZU i Pekao, sugerującymi wraz z bardzo wysokimi jak na ostatnie standardy obrotami popyt instytucjonalny. Bohaterem sesji w drugim szeregu był Datawalk, który drożał o 10,34% po pozytywnej rekomendacji DM Boś. Solidne wsparcie dawał tegoroczny lider mWIG-u, Asbis (+6,91%) oraz najważniejsze spółki w indeksie, m.in. Kruk i ING.

Azja kontynuuje dziś odbicie,

co jest w pewnej mierze zasługą świetnych i zaskakujących (w kontekście restrykcji i przejściowego zamknięcia drugiego największego portu w Chinach) sierpniowych danych o chińskim eksporcie. Mimo to kontrakty futures wskazują na stonowane nastroje na starcie dzisiejszej sesji. Jednym ze źródeł ostrożności może być fakt, że najpierw jutro Bank Anglii, a w czwartek Europejski Bank Centralny staną przed pytaniami na temat ewentualnych działań zmierzającymi do zahamowania rosnącej inflacji. O ile w przypadku BoE nie jest to nowość, ostatnia seria niespodzianek w strefie euro skłania do zadania po raz pierwszy poważnego pytania o strategię taperingu we Frankfurcie.

Czytaj więcej