Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Akcje typu Value

Im bliżej do pierwszego od 2018 r. podniesienia stóp procentowych przez FED, tym rynki finansowe stają się coraz bardziej nerwowe. Efekty nerwowego zachowania nakładają się z okresem ogłaszania wyników spółek za IV kwartał 2021 r., które nie zawsze spełniają oczekiwania inwestorów. Ponad 15% spadki od szczytów notują zwłaszcza spółki technologiczne (Nasdaq), wzrostowe (S&P Growth) i małe (Russell 2000).

 

 

Z ostatniego, środowego wystąpienia Jerome Powell’a, prezesa FED’u, można wyciągnąć następujące najważniejsze komunikaty:

  • w marcu FED zakończy skup aktywów i prawie na pewno podniesie stopy z ultra niskiego poziomu 0,25%;
  • dalsze utrzymywanie stóp procentowych na tak niskim poziomie nie jest niezbędne, ponieważ wysoka inflacja utrzyma się dłużej (a to zaszkodzi rynkowi pracy i osobom najbiedniejszym), obecny rynek pracy jest wystarczająco silny, a gospodarka jest w dużo lepszej kondycji niż przed cyklem podwyżek w 2015 r.

 

Silną reakcji na te słowa była skokowa zmiana rentowności obligacji krótkoterminowych (2-letnich/2Y)

Od 2010 r. wyższy wzrost rentowności był tylko podczas tąpnięcia rynku w marcu 2020 r. z powodu pandemii. Co ciekawe rentowności obligacji długoterminowych (10-letnich/10Y) nie wzrosły tak bardzo co sugeruje, że inwestorzy oczekują wzrostu stóp procentowych, ale gdy inflacja spadnie (lub gospodarka zwolni) będą one ponownie obniżane. Skutek jest taki, że różnica rentowności obligacji 10Y i 2Y spadła do 70 punktów bazowych. Pamiętajmy, że gdy rentowności obligacji 2Y są wyższe od rentowności obligacji 10Y to jest to sygnał, że gospodarka w przyszłości może mieć poważne problemy, ale do tego jeszcze trochę brakuje.

Reklama

Inwestorzy zaczynają tracić wiarę, że przy każdym istotnym spadku (przekraczającym 10%) na rynku akcji FED dodrukuje kolejne pieniądze lub powstrzyma się przed podwyżkami. Coraz więcej z nich dostrzega możliwość, że te reakcje nastąpią, ale dopiero przy większych spadkach.

Nerwowo jest zwłaszcza w sektorze spółek technologicznych i wzrostowych, które mają obecnie bardzo wysokie wyceny wynikające z wysokich oczekiwań wzrostu przychodów
i zysków. Również spółki mniejsze są na cenzurowanym – w nie najbardziej uderza inflacja (ceny energii, gazu i presja płacowa) a w przyszłości ewentualne wyższe koszty kredytu.

FED jednak nie żartuje – rynki finansowe coraz bardziej nerwowe. Zobacz tezy inwestycyjne na I kwartał 2022 - 1FED jednak nie żartuje – rynki finansowe coraz bardziej nerwowe. Zobacz tezy inwestycyjne na I kwartał 2022 - 1

Aby wyjaśnić przyczyny gwałtownego spadku cen akcji posłużmy się spektakularnym przykładem z ostatnich dni. 21 stycznia Netflix, popularna platforma streamingowa, ogłosiła wyniki finansowe za IV kw. 2021 r. Porównując wyniki III kw. 2021 do wyników III kw. 2019 r. inwestorzy widzieli spółkę, której przychody rosły, aż o 4,5% kwartalnie (prawie 20% rocznie) a zyski ponad 10% kwartalnie (47% rocznie!). Tak szybko rosnącą spółkę wyceniano więc na poziomie nawet 60 razy zyski – wzrost uzasadniał takie poziomy. Zimy prysznic przyszedł w piątek – ogłoszone zyski na akcję były niższe aż o 58% względem wyników z poprzedniego kwartału a przychody wzrosły już tylko 3% w trzy miesiące. Dodatkowo w komunikacie spółki znalazły się ostrzeżenia, że liczba nowych abonentów pozyskanych w I kw. br. może być dużo niższa od oczekiwań rynkowych. Cena akcji w jeden dzień spadła aż o 22% a od szczytu już prawie o połowę wracając do wyceny sprzed pandemii, choć jej przychody urosły o 33%. Inwestorzy zaczęli sobie po prostu zadawać pytanie, które do niedawna mogło być czystą abstrakcją. Czy Netflix to nadal spółka wzrostowa?

 

Oczywiście jest to skrajny przykład,

bo chociażby Microsoft 25 stycznia ogłosił lepsze wyniki od oczekiwań. Nie zmienia to jednak obaw inwestorów o to czy ich parametry wzrostu przychodów i zysków, które stosują w modelach wycen akcji, nie są ustawione na zbyt wysokim poziomie. Ich obniżenie skutkuje tym, że dotychczasowe poziomy wyceny przy niższym wzroście przychodów zysków mogą już być stanowczo za wysokie. Te obawy przeradzają się w działanie – chęć zrealizowania zysków z inwestycji, które do tej pory bardzo mocno rosły.

Reklama

Sytuacji nie poprawia fakt, że obecnie na rynku amerykańskim jest historycznie rekordowa ilość inwestorów indywidualnych, inwestująca w popularne ostatnio instrument pasywne takie jak ETFy, które są niczym innym tylko inwestowaniem w z góry określony koszyk akcji. To doprowadza często do jednoczesnej wzrostu lub spadku cen akcji całego sektora i/lub całego rynku.

Wysokie wyceny i stadne zachowanie inwestorów przyczynią się do tego, że najbliższe lata będą słabe dla pasywnych form inwestowania na rynku amerykańskim (ale nie tylko), ale stanowić będą również wspaniałą okazję dla inwestorów aktywnych, selektywnie wybierających akcje.

 

Poniżej ujawniamy nasze tezy inwestycyjne na I kwartał 2022

Część z nich już zaczęła się realizować, a niektóre w dalszym ciągu czekają na swój moment.

  • Akcje US – pozostawiamy neutralne podejście.
    FED jest na początku zacieśniania polityki monetarnej.
    Akcje typu Value mogą być lepsze od Growth.
  • Akcje Emerging Markets – utrzymujemy lekko pozytywne nastawienie.
    Duża przecena rynku chińskiego w 2021, to dobry prognostyk na rok 2022.
  • Akcje polskie - utrzymujemy neutralne podejście.
    Mamy atrakcyjne wyceny, ale rośnie ryzyko polityczne w regionie.
    Wracamy do szerokiego rynku (WIG), bo mniejsze spółki są bardziej wrażliwe na inflację.
  • Obligacje polskie – utrzymujemy neutralne podejście.
    Trwa cykl podwyżek stóp procentowych i wciąż rośnie inflacja.
    Krótkoterminowo preferujemy obligacje korporacyjne nad skarbowe.
    Cały 2022 może być rokiem polskich obligacji.
  • Obligacje Developed Markets – mocno negatywne nastawienie.
    FED jest przed zacieśnianiem polityki monetarnej.

 

EBC może zaskoczyć zmianą podejścia do walki z inflacją

  • Obligacje Emerging Markets lekko pozytywne nastawienie.
    Kraje EM mocno wyprzedziły kraje DM w cyklu podnoszenia stóp.
  • Złoto i srebro – odpowiednio neutralne i pozytywne nastawienie.
    Rekordowo wysokie ujemne realne rentowności obligacji i niepewność na rynkach akcji zachęcają do poszukiwania alternatyw. Cały czas rośnie popyt na te metale w formie fizycznej.

 

Reklama

Autor: Grzegorz Chłopek, Dyrektor Zarządzający, iWealth oraz Jacek Maleszewski, Dyrektor Zespołu Doradztwa, iWealth.

Czytaj więcej

Czytaj więcej