Para USD/JPY pozostaje bez większego ruchu wchodząc w sesję europejską i ostatnio była widziana flirtując z dziennymi dołkami, tuż powyżej kluczowego psychologicznego poziomu 110,00. Ogólnie pozytywny ton ryzyka, wzrost rentowności obligacji amerykańskich powinien pomóc ograniczyć spadki. Para była uczestnikiem sprzedaży w czwartek rano i na razie wydaje się, że przerwała dwa kolejne dni zwycięskiej passy, opóźniając solidne odbicie w tym tygodniu z okolic 109.00. Spadkowi brakowało żadnego oczywistego fundamentalnego katalizatora i można go było przypisać wyłącznie realizacji zysków w warunkach przytłumionej akcji cenowej na dolarze amerykańskim.
To powiedziawszy, kombinacja czynników powinna pomóc ograniczyć wszelkie głębsze spadki,
a raczej pomóc parze USD/JPY w przyciągnięciu dołków na niższych poziomach. Wydawało się, że inwestorzy odłożyli na bok obawy związane z ekonomicznymi skutkami rozprzestrzeniania się wysoce zaraźliwego wariantu koronawirusa Delta. Widać to było po dalszym ożywieniu globalnego sentymentu związanego z ryzykiem i ogólnie pozytywnym tonie wokół rynków akcji, który zwykle osłabia popyt na bezpieczne przystanie, jaką jest japoński jen.
To, wraz z dalszym wzrostem rentowności obligacji skarbowych w USA,
powinno działać jako wiatr w plecy dla dolara amerykańskiego i wspierać parę USD/JPY. Dlatego rozsądnie będzie poczekać na silną sprzedaż, przed pozycjonowaniem na wznowienie niedawnego cofnięcia z obszaru 111,65 lub szczytów YTD dotkniętych na początku tego miesiąca. Uczestnicy rynku z niecierpliwością oczekują teraz danych ekonomicznych z USA, zawierającej publikacje zwykłych tygodniowych roszczeń dla bezrobotnych i sprzedaży domów na rynku wtórnym. To, wraz z szerszym sentymentem dot. ryzyka rynkowego, rentowności obligacji amerykańskich i dynamika cen USD może dać impuls parze USD/JPY.
