Pierwsze godziny czwartkowej sesji na rodzimym długu upłynęły na jego delikatnym umocnieniu. Wsparcie przede wszystkim napływało z rynków bazowych przy zignorowaniu przez inwestorów relatywnie wysokiej dynamiki sprzedaży detalicznej w Polsce. Później, wraz ze stopniowym odwracaniem pozytywnych sygnałów z bazowych obligacji krajowe papiery wróciły do poziomów otwarcia. Ostatecznie zmiana dochodowości na głównych węzłach SPW wyniosła +4, 0 oraz 0 pb. do odpowiednio 5,20% (2Y), 5,38% (5Y) oraz 5,50% (10Y).
Zmiany stawek na PLN IRS były wczoraj marginalne. W tle NBP podał informację, że podczas lutowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej padł wniosek o podwyżkę stóp procentowych o 200 pb., który poparła jedynie Joanna Tyrowicz.
W kolejnych godzinach oczekujemy kolejnej spokojnej sesji na krajowym długu i notowań 10Y SPW w przedziale 5,45%-5,50%.
Zmarnowana okazja EURUSD
Start czwartkowych notowań był pozytywny dla wyceny euro do dolara. Kwotowania przed publikacja francuskiego PMI kształtowały się blisko poziomu 1,0930. Później było już tylko gorzej. Po danych o koniunkturze z Francji oraz Niemiec para zanurkowała poniżej 1,0900. W ciągu dnia pojawiła się próba powrotu powyżej tej wartości, ale ostatecznie zakończyła się ona porażką i wejście do gry inwestorów zza Oceanu przypieczętowało bardzo słabą sesję dla EURUSD (-0,7% do 1,0860).
Notowania w Azji i widoczny podczas jej trwania delikatny wzrost awersji do ryzyka sprowadził EURUSD do poziomu 1,0830. Oceniamy, że w kolejnych godzinach będzie trudno odwrócić negatywne nastroje na parze i niewykluczony jest test poziomu 1,0800 podczas piątkowego handlu.
Zobacz także: Złoty (PLN) nie odda co wywalczył. Dolar (USD) wraca do poziomu sprzed decyzji Fed
Remisowa sesja na złotym
Podczas wczorajszego handlu EURPLN próbował przetestować poziom 4,30. Ta sztuka nie zakończyła się sukcesem i ostatecznie zamkniecie na parze wypadło na poziomie 4,3050 (-0,1%). W ciągu ostatnich godzin warunki zewnętrzne nieco pogorszyły się (m.in. za sprawą delikatnego wzrostu awersji do ryzyka w Azji i słabszego juana). Wywołuje to lekką presja na polską walutę i przesuwa kurs euro do 4,31-4,32 zł na początku notowań w Europie. Spodziewamy się utrzymania wyceny złotego w powyższym przedziale wahań w perspektywie piątkowej sesji.
Nie przegap najciekawszych artykułów! Obserwuj nas w Wiadomościach Google (GOOGLE NEWS)! Obserwuj FXMAG>>
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję