Na przestrzeni ostatnich kilkunastu sesji amerykańska waluta odbijała dość wyraźnie, przy zredukowanych obawach o skalę problemów sektora finansowego w USA. W tym kierunku oddziaływały też ostatnie dość mocne dane zza oceanu, co per saldo przestawiło percepcję poczynań Fed w kierunku bardziej jastrzębiego nastawienia banku (wyceny rynkowe sugerują jeszcze jedną podwyżkę stóp o 25 p.b.).
W piątek spłynęły kwietniowe dane nt. wydatków Amerykanów. Te wpisały się w narrację kłopotów ze sprowadzeniem inflacji do celu, gdyż pokazały mocniejszy od oczekiwań odczyt PCE (miara inflacji preferowana przez Fed), a przede wszystkim PCE core (4,7% r/r wobec spodziewanych 4,6% r/r). Poza tym wciąż zaskakująco mocny jest wzrost wydatków na dobra (0,8% m/m sa). EUR-USD w takim otoczeniu kończył ub. tydzień nieco powyżej 1,07, a więc poziomie najniższym od drugiej połowy marca br. W tym tygodniu będzie trwało wyczekiwanie na dane z rynku pracy w USA.
EUR-PLN markuje podwójne dno przy niesprzyjająco mocnym dolarze
W ub. tygodniu kurs pary najpierw zanurkował pod 4,50 i zaatakował lokalne minimum (ok. 4,4730), a następnie szybko wrócił nad 4,50. Ten tydzień rozpoczyna się w okolicy 4,52, a na wykresie formuje się podwójne dno, co sugeruje możliwość kontynuacji wzrostowej korekty.
Dalsze osłabienie krajowego długu
Ostatni tydzień przeniósł krajową krzywą na wyższe poziomy. 2-latki osłabiły się o 8 p.b., a 10-latki o 19 p.b. Przy gołębich sygnałach z NBP (prezes Glapiński ponownie mówi o możliwości obniżek stóp w tym roku) oraz rządowej zapowiedzi podwyżki płacy minimalnej w ‘24 (wstępnie można szacować na łącznie co najmniej 17% r/r) krzywa może kontynuować stromienie.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję