Tegotygodniowy zestaw danych per saldo nie sprzyjał wspólnej walucie. Inflacja w strefie euro spadła mocniej od oczekiwań, z Niemiec spłynęły fatalne dane o kwietniowej sprzedaży detalicznej, majowe wskaźniki koniunktury ESI sugerują pogorszenie sytuacji w gospodarce strefy euro w 2Q’23.
Z kolei wczorajszy majowy raport ADP dla amerykańskiego rynku pracy powinien znacząco wspierać dolara, gdyż soldnie przebił oczekiwania. Ale w zupełnie inną stronę poszły komentarze decydentów z banków centralnych. Wczoraj C. Lagarde wybrzmiała jastrzębio, a przedstawiciele Fed dawali do zrozumienia, że czerwcowa pauza w cyklu jest jak najbardziej w grze, pomimo mocniejszych od oczekiwań ostatnich danych z USA. EUR- USD zareagował na retorykę banków centralnych i zaliczył wzrostowe odbicie w okolice 1,075.
EUR-PLN ponownie odbija się od 4,55
Wczoraj kurs pary drugi dzień z rzędu przymierzał się do sforsowania oporu na 4,55 i po raz kolejny ruch kończył się kapitulacją. EUR-PLN zamykał czwartek w okolicy 4,5150. Pomogło m.in. wyraźne osłabienie dolara. Dziś zarówno w tym kontekście ważna będzie jakość majowych danych z rynku pracy w USA. Wczorajszy mocny ADP podbił poprzeczkę dla odczytu powyżej oficjalnego konsensusu.
Na rynkach bazowych przyhamowanie umocnienia
Wczorajsze komentarze z głównych banków centralnych przez inwestorów zostały potraktowane z dystansem. Nieco bardziej uwierzono w doniesienia z Fed (umiarkowanie gołębio) niż z EBC (jastrzębia Lagarde). Tak czy inaczej obserwowane w tym tygodniu umocnienie Treasuries i Bundów wczoraj został zahamowane. Krajowy dług nieco doszusował na długim końcu (10-latki umocniły się o ok. 8p p.b.) i krzywa ponownie się wypłaszczyła, z rentownościami nieco poniżej 6%.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję