Wczoraj publikowane były minutes z grudniowego posiedzenia FOMC. Posiedzenia, które wg uczestników rynku było o tyle znamienne, że po pierwsze przypieczętowało koniec cyklu podwyżek stóp procentowych w USA, a po drugie dało sygnał do nasilenia zakładów o szybsze luzowanie polityki monetarnej. W rezultacie obecnie wyceny rynkowe sugerują redukcję stopy Fed o blisko 150 p.b. do końca 2024. Wczorajsza publikacja pokazuje jednak, że w FOMC jest jednak wciąż sporo wątpliwości co do ogłoszenia triumfu w walce z inflacją.
Bazowy scenariusz w opinii większości członków Komitetu zakłada możliwość przeprowadzenia obniżek stóp w tym roku, ale na pewno nie w tej skali, którą sugerują wyceny rynkowe. Skala niepewności co do rozwoju sytuacji makro zmniejszyła się, ale na stole nadal leżą inne scenariusze, których możliwość realizacji wcale nie jest niska. Jeden z nich idzie w myśl wycen szybszego luzowania monetarnego i mówi, że dotychczasowe działania Fed jeszcze będą mocniej oddziaływać na chłodzenie koniunktury, a więc również rynku pracy i inflacji. Drugi to możliwość „reflacji”, a co za tym konieczność utrzymania restrykcyjnej polityki monetarnej przez dłuższy czas. Niewykluczone byłoby też jej zaostrzenie. Za takim rozwojem sytuacji przemawiają bieżące dane, a więc przede wszystkim wciąż względnie ciasny rynek pracy, zaskakująco mocna koniunktura w 2023 oraz inflacja będąca bądź co bądź nadal wyraźnie poza celem (o przeszło 1 p.p.). Podsumowując. Z punktu widzenia oceny członków FOMC rynek obecnie rozgrywa niemal scenariusz skrajny, na pewno optymistyczny, w którym inflacja spada (ergo spadki stopy Fed, rentowności Treasuries) w zasadzie z niewielkim uszczerbkiem dla koniunktury (SP500 w okolicy ATH).
EUR-USD kontynuuje spadek
Wczoraj kurs głównej pary kończył dzień w okolicy 1,092, a przejściowo schodził nawet nieco poniżej 1,09. W trakcie dnia spłynął nieco lepszy od oczekiwań grudniowy indeks ISM przemysłu w USA, który mógł w niewielkim stopniu wesprzeć dolara. Minutes z posiedzenia FOMC wcale nie postrzegamy jako gołębie, ale rynek wziął je wstępnie za dobrą monetę (Fed zakończył cykl i przymierza się do obniżek stóp w 2024), co z kolei sprzyjało podniesieniu kursu EUR-USD. Dziś uwaga skoncentrowana będzie na danych inflacyjnych z Europy. Pierwsze odczyty z landów niemieckich sugerują szanse na pozytywną niespodziankę z Niemiec (CPI niżej od oczekiwań), co oznaczałoby wsparcie dla cofnięcia EUR-USD.
Złoty odrabia straty
Po słabym początku roku wczoraj złoty redukował straty zarówno do euro jak i dolara. Kurs EUR-PLN cofnął się w okolice 4,3530, a USD-PLN 3,9850. Ruch należy docenić tym bardziej, że otoczenie nadal nie sprzyjało złotemu (mocniejszy dolar). Na EUR-PLN z punktu widzenia AT ruch niewiele zmienia – nadal widać przestrzeń do kontynuacji wzrostowej korekty.
Sygnały stabilizacji na rynku długu
Wczoraj odbicie rentowności obligacji na rynkach bazowych przyhamowało, co nadało rytm notowań na krajowym rynku wtórnym. W rezultacie krajowe 10-latki stabilizowały się, a 2-latki nawet w pewnym stopniu (5 p.b.) umocniły. Dziś takie tendencje tj. stabilizacji lub lekkiego umocnienia, mogą być kontynuowane.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję