W tym tygodniu opublikowano kilka ważnych danych z niemieckiej gospodarki. Najważniejszą z nich jest niewątpliwie PKB za I kwartał, który wzrósł o 4% w stosunku do roku poprzedniego. Pozytywnym zaskoczeniem był indeks IFO, według którego nastroje w biznesie wzrosły z 91,9 do 93 punktów. Wzrost ten był spowodowany głównie zaskakującą poprawą w postrzeganiu obecnej sytuacji. Natomiast oczekiwania pozostały zasadniczo takie same jak w miesiącu kwietniu.
Wyniki indeksów menedżerów zakupów PMI również były przychylne. Wskaźnik PMI w sektorze produkcyjnym wzrósł do 54,7 pkt., a w sektorze usług do 56,3 pkt. Nie oznacza to jednak, że niemiecka gospodarka już może „odetchnąć z ulgą“. Nastroje konsumentów w Niemczech są niższe niż po wybuchu pandemii, a rosnące ceny i brak nakładów na produkcję nie wróżą niczego dobrego. Wskaźniki wyprzedzające pokazują, że recesja w Niemczech jest mało prawdopodobna, ale gospodarkę tego kraju czeka jeszcze bardzo trudny okres. Niestety, może to znaleźć odzwierciedlenie również w Polsce, zwłaszcza w przemyśle.
Złoty skorzystał ze spokoju panującego w tym tygodniu na rynkach finansowych i umocnił się w stosunku do euro. W piątek rano kurs pary walutowej PLN/EUR wynosił 4,61. Eurodolar kontynuował wzrost z zeszłego tygodnia i pod koniec tygodnia główna para walutowa świata notowana była na poziomie 1,074 USD/EUR.
Magdalena Petrko, analityczka instytucji płatniczej AKCENTA
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję