Podczas poniedziałkowej sesji złoty zaliczył nowe 14-miesięczne maksimum do euro na okrągłym poziomie 4,50. Z kolei kurs USD/PLN zszedł w pobliże 4,14 przy kursie EUR/USD utrzymującym się poniżej poziomu 1,09.
Dodatnie saldo na rachunku obrotów bieżących wyniosło w marcu 1,643 mld euro wobec 1,410 mld euro w lutym. Nadwyżka na rachunku bieżącym okazała się mniejsza od konsensusu ekonomistów (2,135 mld EUR), również odczyt za luty został zrewidowany w dół. Pomimo odchyleń in minus pozytywny trend z dwóch pierwszych miesięcy roku został utrzymany, co według szacunków ekonomistów PKO BP doprowadziło do zmniejszenia deficytu C/A w ujęciu płynnego roku na koniec I kwartału do -1,2% PKB z -2,1% po lutym, głównie za sprawą wyraźnej poprawy relacji terms of trade. Dane te miały więc neutralny wydźwięk i nie przeszkodziły dalszej aprecjacji złotego. Jednak już we wtorek wyjątkowa siła złotego zostanie poddana próbie po publikacji szacunkowego odczytu PKB za I kw. gdzie oczekiwane jest wyhamowanie wzrostu do 0,7% q/q oraz jego 0,8% spadek w ujęciu r/r. Odczyt inflacji bazowej za kwiecień, której dynamika powinna w końcu nieznacznie spaść (wg prognozy PKO BP do 12,1% r/r z 12,3% w marcu), nie powinien mieć istotnego przełożenia na notowania złotego. Wzrasta jednak asymetryczne ryzyko koszykowego osłabienia złotego wraz z innymi wysoko oprocentowanymi walutami rynków wschodzących na skutek umacniającego się na szerokim rynku dolara. Większość wskaźników analizy technicznej wskazuje również na mocne wyprzedanie par złotowych, szczególnie na EUR/PLN, stąd z dnia na dzień rośnie prawdopodobieństwo korekty wzrostowej. Biorąc pod uwagę te wszystkie czynniki, w nadchodzących dniach oczekujemy odbicia kursu EUR/PLN w kierunku 4,56.
Na rynku stopy procentowej w regionie CEE-4 początek tygodnia przyniósł przeniósł niejednoznaczne zmiany krzywych dochodowości. Podczas gdy dochodowości obligacji polskich i czeskich wzrosły, to węgierskich i rumuńskich już spadły. Negatywny wpływ na nasz region miały głównie trendy globalne, a w Polsce dodatkowo sygnały o wzroście wartości programów społecznych obniżających prawdopodobieństwo obniżek stóp i sygnalizujących wzrost podaży papierów dłużnych. Za lekkim spadkiem rentowności obligacji we wtorek przemawia publikacja kwietniowych danych nt. inflacji bazowej w Polsce (prawdopodobny pierwszy spadek do 12,1% r/r) i wstępnych dany nt. PKB w Polsce i na Węgrzech (konsensus: między -0,9% a -0,8% r/r).
Najciekawszym wydarzeniem we wtorek będzie aukcja, na której Ministerstwo Finansów będzie emitować obligacje OK1025, PS0728, WZ1128 i DS1033 w zamian za odkupowane DS1023, WZ0124 i PS0424. Przetarg powinien mieć neutralny wpływ na rynek dług. Na aukcjach zamiany od początku 2022 r. średnia wartość emisji wynosiła 4,2 mld PLN. Tym razem spodziewać się można wyższej sprzedaży niż zwykle za sprawą rosnącego popytu ze strony krajowych instytucji finansowych. Widać to było m.in. na aukcji BGK organizowanej w zeszłym tygodniu. Nie można wykluczyć, że emisja przekroczy nawet wynik z 11 stycznia, co oznaczałoby najlepszą sprzedaż od czasów wybuchu pandemii COVID-19. Podobnie jak na poprzednich aukcjach. popyt zapewne koncentrować się będzie na obligacjach o zmiennym kuponie WZ (prawdopodobnie połowa sprzedaży), a także stałoprocentowych 5-letnich obligacjach serii PS. W tym kontekście warto zwrócić uwagę na mocny spadek discount margin w przypadku oferowanych papierów WZ w kierunku 80 pb. (w marcu spread był bliższy 100 pb.).
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję