W piątek wieczorem Jerome Powell nie zdołał zmienić "gołębiego" nastawienia rynków, które zakłada aż pięć obniżek stóp procentowych począwszy od maja 2024 r. Teraz decydenci w FED mają już ciszę informacyjną, więc rynki będą czekać do posiedzenia zaplanowanego na 13 grudnia, a w międzyczasie zerkać na publikacje kluczowych danych - w tym tygodniu uwagę zwrócą JOLTS, ISM dla usług, ADP i dane Departamentu Pracy.
Poniedziałkowy ranek przynosi jednak lekkie podbicie ryzyka geopolitycznego - więcej dzieje się na Bliskim Wschodzie, a także rozwija się "zagadkowy" wątek wzrostu zachorowań na choroby płuc w Chinach - co potwierdziły tamtejsze władze, uspokajając jednak, że nie ma mowy o nowym koronawirusie. To daje jednak pretekst rynkom do podbicia dolara, który zyskuje na szerokim rynku. Jednocześnie silniejsze są złoto i bitcoin.
Pośród walut G-10 najgorzej wypada frank, po tym jak dane o inflacji CPI ze Szwajcarii (niższa od prognoz) w zasadzie ucinają temat dyskusji o jakichkolwiek podwyżkach stóp przez SNB. Dalej mamy dolara australijskiego i nowozelandzkiego (podbicie ryzyka i doniesienia z Chin), a także dolara kanadyjskiego i funta. W poniedziałkowym kalendarzu uwagę zwrócą jeszcze popołudniowe finalne odczyty dynamiki zamówień na dobra trwałego użytku w USA.
EURUSD - nie ma siły na odbicie?
Piątkowe odreagowanie na po kilku dni spadków EURUSD nie okazało się być pretekstem do pociągnięcia ruchu dalej, a poniedzialek przynosi ponowne osuwanie się notowań w dół. Po wystąpieniu szefa FED w końcu ubiegłego tygodnia pojawiły się oczekiwania, że FED mógłby zacząć obniżać stopy już od marcowego posiedzenia, co wydaje się być nieco przesadzone. Niemniej takie podejście może przekładać się też na oczekiwania wobec innych banków centralnych, w tym ECB, ale nie tylko. Dzisiejsze słabsze dane w Szwajcarii pokazują, że temat spekulacji wokół skali obniżek w 2024 r. może być globalny (no może bez udziału Japonii, gdzie akurat są oczekiwania do przeciwnego ruchu).
Wykres dzienny EURUSD
Technicznie brak podjęcia próby wyjścia ponad poziom 1,09 po piątkowym odreagowaniu, to sygnał siły sprzedających EURUSD. Tym samym rośnie prawdopodobieństwo wyciągnięcia korekty dalej niż wskazywane w ostatnich dniach okolice 1,0850, które notabene zrealizowały się w piątek w postaci zejścia do minimum przy 1,0827. Niewykluczone jest, zatem naruszenie też tego poziomu w kolejnych dniach.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję