Autorem 600-stronicowej publikacji „Eurotragedia. Dramat w dziewięciu aktach" wydanej przez Oxford University Press jest wybitny ekonomista z Princeton University, były szef misji Międzynarodowego Funduszu Walutowego w Niemczech i Irlandii, a także były pracownik Banku Światowego i koncernu AT&T , Ashoka Mody. Profesor Mody jest Hindusem, wykształconym w Indiach i USA (Boston University). Jego opinia na temat euro jest niezwykle krytyczna.
Problem Europy według Ashoka Mody
Głównym problemem współczesnej Europy według prof. A. Mody jest brak solidarności. Brzmi to niezwykle złowieszczo ale trudno nie przyznać mu racji. „Europejska jedność” jest projektem, który się rozwinął, dzięki temu, że lokalni politycy wierzyli i mieli nadzieję na szybkie zdobycie przewagi nad rywalami w innych krajach. Pierwszymi pomysłodawcami wspólnej waluty byli niemiecki kanclerz Helmut Schmidt i francuski prezydent Valéry Giscard d'Estaing. Oni to przekazali idee swym następcom: Helmutowi Kohlowi i François Mitterrandowi. Według Jean Monnet – jednego z założycieli Wspólnot Europejskich zjednoczona Europa będzie sumą rozwiązań wybranych wobec wielu postępujących po sobie kryzysów, ale prof. Mody twierdzi, że ta suma może być… ujemna i przekonująco uzasadnia swoje stanowisko. Według Mody’ego tragedia strefy euro polega na tym, że została ona źle zaprojektowana. Obecnie trudno sobie wyobrazić wycofanie się z tego projektu: nie można się już cofnąć, a strach iść do przodu – tak podsumowuje obecną sytuację prof. Ashoka Mody.
Euro projektem politycznym
Profesor Mody uważa, że euro powstało, rozwijało się i nadal funkcjonuje jako typowy projekt polityczny. Dowodem na to może być przyjęcie do strefy euro nieprzygotowanych z ekonomicznego punktu widzenia takich państw jak Włochy czy Grecja. Mody ostrzega, że owczy pęd polityków ku unii monetarnej może wyrządzić Europie więcej złego, niż dobrego. W swych prognozach powołuje się na Nicholasa Kaldora, ekonomistę, który już w 1971 roku ostrzegał przed próbami jednoczenia Starego Kontynentu na drodze wspólnej waluty. Według Mody’ego ojcem euro jest Helmut Kohl(kanclerz RFN w latach 1982-1998), który przez wiele lat utrwalał w europejskiej psychice przeświadczenie, że wspólna waluta jest jedyną drogą do trwałego pokoju na Starym Kontynencie. Wtórował mu francuski prezydent François Mitterrand, który straszył, że bez dalszej integracji kontynent powróci do stanu politycznego z roku 1913. Francuzi popierali euro, gdyż wierzyli, że po połączeniu franka i marki w jedną walutę uda się im łatwiej zniwelować różnice w rozwoju gospodarczym między Francją i RFN. Takie wnioski wyciągnął i opublikował prof. Mody który dziesięć lat temu reprezentował MFW i ratował irlandzki system finansowy a euro nazywa „ekonomicznym absurdem”, „ nieudanym aktem transatlantyckiej samoobrony”.
Tajemnica dotycząca euro
Doświadczony ekonomista Princeton, Ashoka Mody twierdzi, że musi istnieć jakaś skrzętnie skrywana tajemnica dlaczego Europejczycy próbowali takiego przedsięwzięcia, które nie przyniosło żadnych oczywistych korzyści i wiązało się z tak ogromnym ryzykiem? Wyjaśnienie według Mody’ego jest jedno: Często to, co ekonomiści nazywają ryzykiem politycy postrzegają jako możliwości. Niemcy w tej historii odgrywają główną rolę ponieważ euro powstało pół wieku temu. W tamtych czasach sąsiedzi Niemiec, przede wszystkim Francja, byli oburzeni silną marką niemiecką i dewaluacjami, do których tak często zmuszała ich bardziej produktywna i zdyscyplinowana gospodarka. Niemcy były zainteresowane zjednoczeniem Europy pod względem ekonomicznym. Rezolucja II wojny światowej pozbawiła ich wielu atrybutów suwerenności narodowej. Maszyna historii toczyła się swoim torem. Ot i cała tajemnica.
Strefa euro według prof. Mody’ego
Opinia prof. Mody’ego jest bardzo jasno sprecyzowana i radykalna: Europejczycy powinni zastanowić się nad dalszą ścieżką integracji, gdyż ślepy pro-europeizm grozi zantagonizowaniem narodów a to prowadzi prosto do tragedii dla Europy. Jednym z bezpiecznych rozwiązań może być utworzenie nowej waluty dla najbardziej rozwiniętych krajów Unii Europejskiej np.: Niemcy, Holandia, Belgia. Taka sytuacja pomimo, że spowodowałaby osłabienie euro, to przyniosłaby pożytek gospodarkom Południa .Unia Europejska powinna mieć wspólny budżet i wspólną politykę fiskalną. W ramach strefy euro powinny funkcjonować jasne mechanizmy restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji banków. Powinna też istnieć forma systemowego ubezpieczenia dla depozytów. Dzięki temu w sytuacji kryzysowej państwa narodowe byłyby zwolnione od obowiązku ratowania instytucji finansowych. Stale powinien działać pan-europejski nadzór finansowy, który dysponowałby szerokim oglądem sytuacji w całej strefie. Euro jest narzędziem niedoskonałym, szwankującym, a dalsze posługiwanie się nim w stary sposób może wyrządzić Wspólnocie Europejskiej więcej szkody, niż pożytku. Integracja monetarna w Europie zaszła daleko, ale wciąż wypełniona jest wewnętrznymi ograniczeniami zarówno na poziomie instytucjonalnym, jak i ekonomicznym. Europa musi to zmienić – tak twierdzi prof. Mody.
Euro – waluta genetycznie uszkodzona
W swojej książce Mody zestawia strefę euro ze strefą dolara amerykańskiego, wskazując, że unia monetarna w Stanach Zjednoczonych ma podstawy zarówno polityczne, jak i ekonomiczne. Poza tym wyewoluowała ona niejako naturalnie, więc automatycznie wpisuje się w tradycję, historię, ekonomię USA. „USA są unią monetarną z prawdziwego zdarzenia, która ma nad sobą budżet federalny, zabezpieczone aktywa, zcentralizowany nadzór bankowy oraz federalny system ubezpieczeń depozytów. Jeśli banki w Teksasie zaczną bankrutować, Rezerwa Federalna i cały system zacznie działać, zdejmując ciężar z barków rządu stanowego. I nikt nie będzie groził gubernatorowi Teksasu, że stan ten zostanie usunięty z unii monetarnej” –podkreśla prof. Mody. W czasie kryzysu Unia Europejska próbowała naśladować Amerykanów – poprzez szukanie przyczyn a także próby naprawy sytuacji. Prof. Mody uważa jednak, że europejskie elity polityczne okazały się dysponować znacznie mniejszymi kompetencjami i znacznie gorszym zrozumieniem sytuacji od elit amerykańskich. Zarówno jakość zarządzania w europejskim sektorze bankowym jak i nadzory krajowe okazały się słabe, nieefektywne. Brak nadzoru pan-europejskiego okazał się wielkim błędem, którego nie można było błyskawicznie naprawić. Analizując historię euro, Mody zauważa, że jest ono genetycznie uszkodzone a podczas kryzysu finansowego z lat 2007-09 niemal całkowicie obumarło. Przyszłość dla euro też rysuje się czarno. Autor „Euro Tragedy” podkreśla, że słabym punktem wspólnej europejskiej waluty jest wysoce niezależny Niemiecki Bank Centralny. Konserwatywna polityka pieniężna Niemiec zawsze była i nadal pozostaje w opozycji do euro jako projektu politycznego tak uważa Mody.
Światowe opinie o książce „EuroTragedy: A Drama in Nine Acts”
W opinii większości ekonomistów książka prof. Mody’ego jest kwintesencją podsumowującą dotychczasową historię euro. George Akerlof, laureat ekonomicznego Nobla z 2001 roku uważa, że jest to historia stworzenia unii monetarnej w Europie przedstawiona w tak obrazowy sposób, że nawet Szekspirowi by się spodobała. Prof. Kenneth Rogoff z Harvard University stwierdził, że książka prof. Mody’ego wkrótce stanie się obowiązkową lekturą dla analityków i polityków, dla ekonomistów i bankierów, a także dla studentów europeistyki. Arthur Goldhammer twierdzi, że książka Mody’ego jest „najlepszą książką nie tylko na temat kryzysu euro, ale także na temat projektu „ Euro Tout Court. Co więc pozostaje przeciętnemu zjadaczowi chleba do zrobienia? Wyrobienie sobie własnej opinii, czyli przeczytanie książki Ashoka Mody „ Eurotragedia. Dramat w dziewięciu aktach”.
.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję