Tuż po otwarciu notowań krajowy dług tracił na wartości. Był to głównie rezultat impulsów z rynków bazowych. W kolejnych godzinach presja na rodzime obligacje delikatnie pogłębiała się, ale ostatecznie wzrost rentowności nie był dużo większy niż w przypadku Bunda. Dość mocno w górę przesunęły się natomiast stawki PLN IRS (10-14 pb.). Ruch ten był dość zaskakujący biorąc pod uwagę spokojne zachowanie EUR IRS (w górę o 2-4 pb.) i słaby odczyt krajowego PMI.
Ostatecznie krajowa krzywa na głównych węzłach przesunęła się w górę o 5, 7 oraz 5 pb. do odpowiednio 5,11% (2Y), 5,14% (5Y) oraz 5,30% (10Y). Podobnie jak wczoraj oczekujemy utrzymania się delikatnej presji na krajowy dług.
Silna przecena EURUSD
Wyraźniejsze umocnienie dolara w relacji do euro pojawiło się jeszcze przed wtorkowym południem. Było ono raczej rezultatem kumulacji kilku negatywnych wydarzeń mniejsze wagi niż rezultatem pojedynczego impulsu. W Nowy Rok doszło do zwiększenia napięcia na Morzu Czerwonym (Iran wysłał do akwenu okręt wojenny, jeden z operatorów kontenerowych ponownie wstrzymał tranzyt przez Zatokę Adeńską). Jednocześnie pojawiła się presja na realizację zysków na Wall Street (szczególnie w sektorze technologicznym). Przy relatywnie pustym kalendarzu makro (finalne PMI ze strefy euro oraz USA były zbliżone do oczekiwań) spowodowało to pogorszenie globalnych nastrojów i przecenę EURUSD. Ostatecznie para obniżyła się o 0,9% do 1,0940.
Oceniamy, że wczorajsza aprecjacja dolara była silniejsza niż wskazywałby na to otoczenie zewnętrzne. Oczekujmy ustabilizowania się notowań EURUSD poniżej poziomu 1,10 w kolejnych godzinach.
Zobacz także: Korekta na kursie eurodolara (EUR/USD) trwa w najlepsze. Złoty (PLN) ma szansę na ponowne umocnienie?
Złoty pod presją sprzedających
Za nami słabe rozpoczęcie roku na krajowej walucie. Złotemu nie zaszkodził gorszy od oczekiwań odczyt PMI z rodzimej gospodarki, ale EURPLN okazał się bardzo wrażliwy na zachowanie EURUSD oraz umiarkowane pogorszenie globalnych nastrojów. Wczesnym popołudniem euro przekroczyło poziom 4,35 zł, a przed startem notowań na Wall Street testowane były okolice 4,37 zł (przy tej wartości nastąpiło również zamknięcie handlu po dziennym wzroście o 0,6%). Waluty w regionie zachowywały się znacznie lepiej niż złoty. Czeska korona była stabilna do euro, a forint nawet delikatnie umocnił się do wspólnej waluty.
Uważamy, że wczorajsza reakcja złotego był zbyt nerwowa w porównaniu do warunków zewnętrznych. Spodziewamy się powrotu EURPLN poniżej poziomu 4,37 w założeniu braku negatywnych impulsów z rynków bazowych.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję