Indeks dolara w ostatnim miesiącu utknął pomiędzy 96.40 a 97.80. Główna para walutowa porusza się w 250 pipsowej konsolidacji. Indeksy światowe oprócz amerykańskiego Nasdaqa i chińskiego Hang Seng konsolidują się od kilku tygodni.
Banki centralne przeszły w tryb "wait and see"
i jak na razie bardziej skupiają się na pakietach fiskalnych niż na rozszerzaniu historycznie luźnej polityce monetarnej. W opublikowanym wywiadzie Christine Lagarde, prezes Europejskiego Banku Centralnego powiedziała, że "EBC zrobił wiele w ostatnim czasie i ma teraz czas na ocenę napływających danych gospodarczych". UE cały czas pracuje nad funduszem odbudowy wartym 750 mld euro, a prezes EBC uważa, że wsparcie krajów najbardziej dotkniętych pandemią byłby „przełomem”, zwłaszcza jeśli duża część środków byłaby w formie dotacji, a nie pożyczek. Faworyzowanie gospodarek południa w formie większych dotacji może wywołać sprzeciw bogatszej północy. Działania banków centralnych uspokoiły jedynie rynki finansowe, dla których nadal najlepszym lekarstwem są obietnice bankierów centralnych oraz pieniądz bez pokrycia.
Przed realną gospodarką stoi wiele wyzwań, a pusty pieniądz nie jest trwałym bodźcem do lepszych wskaźników makroekonomicznych. Sytuacja w Australii pokazuje, że żaden kraj na świecie nie może być pewien powrotu do normalności. W stanie Wiktoria dzienny przyrost zachorowań na koronawirusa przekroczył najwyższe poziomy od początku pandemii. W efekcie doszło do zamknięcia Melbourne na sześć tygodni. Blokada oznacza kolejne problemy dla przedsiębiorców, pracowników oraz może być pretekstem do dalszego luzowania przez RBA, który w tym tygodni stwierdził, że konsekwencje blokowania gospodarki nie będą tak duże jak zakładał bank centralny na początku wybuchu pandemii. Melbourne jest ważnym miastem dla całej gospodarki, ponieważ mieszka w nim aż 20% populacji. Goldman Sachs szacuje, że sześciotygodniowe restrykcje odbiją się na niższym PKB w III kwartale o 1.5 punktu procentowego.
Wakacje 2020 nie do końca mogą być spokojne, ponieważ wybuch drugiej fali pandemii może dość szybko rozczarować rynki
Skala rozczarowania będzie zależała od kilku czynników: jak duży będzie obszar objęty nowymi zakażeniami oraz na jak długo będzie wprowadzona blokada gospodarek. Modele banków inwestycyjnych już ponad dwa miesiące temu zakładały wybuch drugiej fali pandemii, ale nikt nie zakładał jeszcze większego poziomu zachorowań niż w pierwszym etapie. Ciekawie w ostatnich dniach wygląda złoto, które bez żadnych informacji fundamentalnych i relatywnie spokojnych warunkach na aktywach bezpiecznych i ryzykownych wyraźnie zyskuje. Czyżby część inwestorów wyceniała niezbyt spokojny okres wakacyjny i jeszcze większe interwencje banków centralnych?
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję