Zgodnie z oczekiwaniami krajowy dług wyraźnie umocnił się na starcie czwartkowych notowań – o klikanaście pb. na całej długości krzywej. Testem siły dla krajowego długu było posiedzenie EBC. Mimo wyraźnego osłabienia się Bunda, rodzime obligacje zareagowały spokojnie na jastrzębi przekaz ze strony Ch. Lagarde. Ostatecznie SPW utrzymały większość porannych wzrostów, a w porównaniu do środowego zamknięcia dochodowość obniżyła się na głównych węzłach o 10, 17 oraz 18 pb. do odpowiednio 5,01% (2Y), 4,87% (5Y) oraz 5,13% (10Y).
W tle NBP opublikował październikowy odczyt rachunku bieżącego. Nadwyżka na poziomie ponad 2 mld euro wyraźnie przekraczała rynkowy konsensus (1,6 mld euro) oraz nasze bardziej konserwatywne założenia (1,0 mld euro). Wysoko wypadło saldo wymiany towarowej (+1,3 mld euro), ale pozytywne zaskoczenie pochodziło głównie z salda dochodów pierwotnych (mniejszy deficyt tej kategorii).
Dobre nastroje na krajowym długu powinny się utrzymać, ale przestrzeń do dalszej aprecjacji SPW w krótkim terminie może być już ograniczona.
EURUSD poszybował do 1,10
Zrealizował się idealny, choć mało prawdopodobny jeszcze w środę rano, scenariusz dla EURUSD. Łagodny przekaz z FOMC został połączony z jastrzębimi sugestiami ze strony EBC. W rezultacie w ciągu dwóch dni para aprecjonowała o 2 proc. i zakończyła wczorajszą sesję blisko poziomu 1,10. Biorąc pod uwagę rozbieżność w przekazie z obu banków centralnych rynek może być przeze pewien czas niechętny do rozegrania spadku EURUSD. Parę powinien również wspierać malejący spread miedzy UST oraz Bundem (szczegóły w części o bazowym FI) oraz dobre nastroje na rynkach akcji.
Rano negatywnie na parę wpływają słabe odczyty PMI z Francji oraz z Niemiec. Biorąc jednak pod uwagę funkcję reakcji EBC dane do końca roku prawdopodobnie nie będą w stanie wyraźnie zmienić percepcji rynku i euro powinno utrzymać większość ostatnich wzrostów w relacji do dolara.
Zobacz także: Dolar (USD) poddał się już całkowicie? Złoty (PLN) walczy z korektą
Kolejna dobra sesja dla złotego
Krajowej walucie udało się utrzymać większość wczorajszych wzrostów mimo jastrzębiego przekazu z EBC. EURPLN próbował wrócić do 4,32, ale apetyt na ryzyko podczas amerykańskiej sesji pozwolił zamknąć się parze na poziomie tylko marginalnie wyższym niż w środę (+0,2% do 4,31). Aprecjacja EURUSD pozwoliła natomiast na spadek USDPLN do 3,92 pogłębiając jednocześnie niespełna dwuletnie minima. W kolejnych godzinach spodziewamy się względnie spokojnego handlu, ale ze względu na brak gołębiego zwrotu w przypadku Ch. Lagarde nie oczekujemy już w kolejnych dniach zejścia EURPLN wyraźnie poniżej 4,30.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję