Ostatnie 30 dni | Ostatnie 90 dni | Ostatnie 180 dni | Ostatnie 365 dni | |
---|---|---|---|---|
Najwyższy kurs | 7.383616 | 7.435982 | 8.188996 | 8.211707 |
Najniższy kurs | 7.262153 | 7.262153 | 7.262153 | 6.905594 |
Kurs średni | 7.332683 | 7.333017 | 7.441151 | 7.482645 |
Jeśli jesteś początkującym inwestorem, pewnie zastanawiasz się, na jakim rynku rozpocząć swoją przygodę z pomnażaniem kapitału. Być może zetknąłeś się z reklamami rynku Forex mówiące o tym, jak dużo i szybko pozwala on zarobić. W poniższym artykule zastanowimy się, czy rzeczywiście rynek walutowy powinien być tym pierwszym miejscem na rozpoczęcie inwestowania.
Z artykułu dowiesz się:
Forex to rynek wymiany walutowej. Jedna waluta wymieniana jest na drugą po konkretnym kursie. To olbrzymi rynek, na którym dzienne obroty sięgają kilku bilionów dolarów. Forex to tylko jedno z określeń rynku walutowego, które jest skrótem od słów Foreign Exchange Market (co w dosłownym tłumaczeniu oznacza rynek wymiany zagranicznej). Rynek Forex bardzo często określony jest za pomocą skrótu FX, co oczywiście pochodzi od pierwszej i ostatniej litery słowa Forex. To określenie najczęściej używane jest w języku potocznym.
Na rynku Forex spotykają się inwestorzy, instytucje finansowe, a nawet poszczególne kraje (banki centralne), które chcą dokonać wymiany walutowej. O tym jak wielki jest to rynek może świadczyć fakt braku jednego ośrodka centralnego. Chodzi o to, że na rynku Forex nie ma jednego miejsca, które agregowałoby wszystkie oferty kupna i sprzedaży, tak jak ma to miejsce np. na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.
W związku z powyższym rynek Forex jest rynkiem poza giełdowym o charakterze nie scentralizowanym. W żargonie finansowym określany jest jako rynek OTC (over the counter, rynek międzybankowy). Brak jednej instytucji rozliczającej transakcje stanowi też istotny atut rynku Forex. Handel odbywa się 24 godziny na dobę 5 dni w tygodniu. Niektóre platformy oferują również inwestowanie w weekend, ale bardziej jest to chwyt marketingowy niż poważna oferta.
Forex działa głównie za pośrednictwem instytucji finansowych, jednak każdy z nas może stać się uczestnikiem tego rynku, chociażby za sprawą wymiany jednej waluty na drugą przed wakacyjnym wyjazdem do innego kraju. Obecnie blisko 90% transakcji na rynku Forex stanowią transakcje spekulacyjne. Ze względu na swoją niezwykle wysoką płynność, rynek forex stał się bardzo atrakcyjnym miejscem dla inwestorów i spekulantów z całego świata.
Najbardziej rozpoznawalną cechą rynku Forex jest jego płynność. Bieżące dane na temat wolumenów transakcji realizowanych w obrębie rynku FX publikuje Bank Rozrachunków Międzynarodowych (ang. Bank for International Settlements, BIS). Na stronie BIS znajdziemy najbardziej aktualne dane, które mówią, że każdego dnia na rynku Forex realizowane są transakcje o wartości przekraczającej 6.6 biliona dolarów. Nie będziemy tych statystyk próbowali odnieść do płynności (a raczej jej braku) na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie czy nawet innych giełdach na świecie. Płynność rynku Forex jest niezwykle głęboka, znacznie głębsza od innych rynków świata – akcji, obligacji czy towarów.
Przede wszystkim łatwość znalezienia drugiej strony transakcji, czyli łatwość wejścia i wyjścia z rynku. Głęboka płynność rynku FX to również możliwość realizacji znacznych zleceń bez większego wpływu na aktualny kurs waluty i precyzja wykonania zleceń. Oznacza to, że jeżeli będziecie handlować znacznymi wolumenami, Wasze transakcje nie powinny doznać poślizgu większego niż ułamek pipsa. Spróbujcie takie zlecenie zrealizować nawet na płynnych instrumentach z WIG20. Wasze zlecenie zbierze zapewne kilka poziomów płynności, a finalna cena realizacji będzie gorsza niż zakładana. Co więcej, na GPW zapłacicie jeszcze wysoką prowizję, o czym poniżej.
Standardowa prowizja od obrotu akcjami na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie wynosi około 0.35% wartości transakcji. Prowizje od obrotu kontraktami terminowymi są znacznie niższe i wynoszą średnio 8 złotych za futures na WIG20. Bardzo korzystnie wypadają również kontrakty akcyjne – tam prowizje od jednego futures na akcje wynoszą najczęściej tylko 3 złote. Fajnie, tylko jest jeden problem – kontrakty na akcje na GPW są absolutnie niepłynne. Co z tego, że zapłacimy 3 złote prowizji, skoro stracimy 200 z na spreadzie?
Oczywiście, są lepsze i gorsze oferty domów maklerskich, wyższe i niższe prowizje, ale nie to chcemy przekazać w tym artykule. Chcemy pokazać jak ogromne różnice w prowizjach zapłacisz handlując na rynku FX i giełdzie. Dla zobrazowania różnic w wartościach prowizji, posłużymy się przykładem. Załóżmy, że realizujemy transakcję o wartości 100,000 złotych na rynku akcji GPW i rynku Forex. Za taką transakcję na GPW zapłacimy 100,000 x 0.35%, czyli 350 złotych. Ile taka transakcja będzie nas kosztować na rynku FX? To zależeć będzie od pary walutowej na której będziemy handlować. Najbardziej płynne są pary EURUSD, USDJPY, GBPUSD czy USDCAD. Tam spread transakcyjny, a tym samym Twój koszt realizacji transakcji będzie najniższy. Standardowy spread na parze EURUSD wynosi około 1 pipsa. Oznacza to, że transakcja o nominale 100,000 złotych na parze EURUSD będzie nas kosztować… około 9,65 złotego.
Skoro już wiemy, że rynek Forex jest płynny i tani, przedstawmy jego kolejną zaletę. A jest nią dźwignia finansowa. W skrócie, dźwignia finansowa pozwala na zawieranie transakcji, których wartość przekracza stan Twoich środków na rachunku. Otwierając pozycję na rynku kontraktów CFD na Forex nie musisz posiadać pełnej kwoty transakcji. Dzieje się tak dlatego, że na Twoim rachunku handlowym blokowany jest jedynie depozyt. Kiedy zamykasz transakcję, depozyt jest odblokowywany i możesz go wykorzystać na kolejne transakcje.
Jeżeli korzystasz z dźwigni 10:1, dla otwarcia pozycji będziesz potrzebować 10% wartości transakcji. Dla przykładu, wspomniana wcześniej transakcji o nominale 100,000 złotych, będzie wymagała od Ciebie posiadania kwoty jedynie 10,000 złotych. Jeżeli korzystasz z maksymalnej dostępnej w Polsce dźwigni dla doświadczonego klienta detalicznego, czyli 100:1, Twój depozyt wyniesie jedynie 1% wartości transakcji. Innymi słowy, posiadając na rachunku kwotę jedynie 1,000 złotych możesz otwierać pozycje rynkowe o wartości 100,000 złotych. Pamiętaj jednak – dźwignia działa w dwie strony, maksymalizując Twoje zyski, ale również straty!
Kolejną zaletą rynku Forex jest możliwość zawierania pozycji długich, jak i krótkich. Oznacza to, że możesz inwestować niezależnie od panującego na rynku trendu, w oczekiwaniu zarówno wzrostów, jak i spadków kursów walut. Rynki akcji są w tej kwestii znacznie mniej elastyczne – inwestujesz najczęściej we wzrosty. Jeżeli ich nie ma – rynki spadają lub zamknięte są w ruchu bocznym, Twoje inwestycje tracą lub mrożą kapitał. Krótka sprzedaż – czyli granie na spadki – w polskich warunkach praktycznie nie istnieje, tak więc pozostaje Ci liczyć na wzrosty.
W tym celu zajmujesz pozycję krótką – liczysz, że zamkniesz pozycję po cenie niższej niż ją otworzyłeś.
Kupujesz kontrakt CFD na GBPUSD – innymi słowy zajmujesz pozycję długą lub jesteś długi w GBP. Jeżeli popularny Cable pójdzie do góry, na swoim rachunku odnotujesz zysk. Brzmi łatwo, w praktyce oczywiście rynek FX tak łatwy nie jest. W realnym tradingu w grę wchodzą emocje, a te najczęściej dobrym doradcą niestety nie są. Nie zmienia to jednak faktu, że na FX możesz handlować w górę i w dół, a płynność rynku stwarza możliwości transakcyjne praktycznie w każdym interwale czasowym.
Na koniec omówimy dostępność Forex – na tym rynku można handlować 24 godziny na dobę przez 5 dni w tygodniu. Jakie praktyczne korzyści płyną dla inwestora z rynku, który jest otwarty non stop? Przede wszystkim możliwość dopasowania rynku do siebie, a nie siebie do rynku. Jeżeli pracujemy w godzinach 9-17, nasza aktywność na giełdach europejskich będzie bardzo ograniczona. Podobnie będzie w przypadku, gdy pracujemy w drugiej połowie dnia – wtedy na rynkach w USA za bardzo sobie nie pohandlujemy. Inaczej jest w przypadku Forexu, który pracuje cały czas. Po powrocie z pracy możemy spokojnie usiąść do komputera i przeanalizować sytuację na rynkach. Jeżeli zaobserwujemy okazję inwestycyjną, możemy od razu zawrzeć transakcję. Jeżeli oczekujemy, że rynek skieruje się w daną stronę, ale jeszcze nie teraz, możemy ustawić zlecenia oczekujące.
24 godzinny handel na FX ma jeszcze jedną ogromną zaletę, o której nie wszyscy inwestorzy wiedzą. Jest nią bezpieczeństwo środków i realizacja zleceń obronnych Stop Loss. Jako, że rynek pracuje non stop, nasz Stop Loss może zostać aktywowany późno w nocy. No cóż – rynek dotknął zdefiniowanego przez nas poziomu, tniemy stratę. Dzięki temu nie narażamy się na wystąpienie luk cenowych i realizację naszych zleceń obronnych dopiero po otwarciu sesji. Wyjątkiem jest tutaj weekend – pozostawianie otwartych pozycji na weekend niesie ze sobą ryzyko wystąpienia luki. W takim przypadku, zlecenia obronne Stop Loss zostałyby zrealizowane dopiero w dniu ponownego otwarcia rynków po weekendzie.
Możesz bardzo szybko się uzależnić od tradingu na rynku Forex. Nie daj Boże zarobisz niezłą sumkę na swoich pierwszych transakcjach jako nowicjusz! Możesz wtedy pomyśleć, jak to banalnie prosto generować sensowne profity jedynie klikając myszką. A wtedy zaczynasz tracić coraz więcej i więcej i końca nie widać. I za każdym razem, jak zerujesz konto handlowe, wpłacasz jeszcze więcej z nadzieją na odegraniu się. Bo wcześniej miałeś po prostu pecha, prawda? Jeśli dodatkowo jesteś w posiadaniu karty kredytowej, to zamiast spektakularnego pomnożenia kapitału czekają Ciebie lata pełne stresu związane z regulowaniem długów.
Nie ma czegoś takiego, jak łatwy pieniądz. A na pewno nie na rynku Forex. Tradingu trzeba się nauczyć, a potem pieczołowicie szlifować swoje umiejętności dzień w dzień przez wiele miesięcy. To tak jak z chodzeniem na siłownię – aby mieć sylwetkę atlety, należy regularnie ćwiczyć, dopasować dietę i nie opuszczać treningów. Jeśli, będąc chuderlakiem, chcesz w jeden dzień mieć posturę kulturysty, zastanów się. Czy Twoje oczekiwania są realistyczne? Zdecydowanie nie. Tak samo jest na rynku Forex. Sukcesu nie osiągniesz w dzień czy dwa. Jest szansa, że nie osiągniesz go wcale! Większość inwestorów na FX traci i odchodzi z rynku ze spuszczoną głową. Zastanowiłeś się, co jest w Tobie tak szczególnego, że będziesz lepszy niż inni? A może myślisz życzeniowo i rynek srogo zweryfikuje Twoje oczekiwania? Nasza rada – podejdź do rynku z ogromną pokorą. Ucz się na stratnych pozycjach i przekuwaj błędy w sukcesu. Tylko tak staniesz się lepszym traderem.
Trading na rynku Forex zdecydowanie nie jest dla ludzi o słabych nerwach. Przetrzymywanie tracących pozycji doprowadza do ślęczenia nad wykresem i „dopingowania cenie”, nerwicy i… wyzerowania rachunku. Psychologii tradingu można się nauczyć, natomiast niewielu traderów przywiązuje do tego wagę. Wolą się oni skupiać na szlifowaniu systemu i strategii. Niestety, nawet najbardziej dopieszczona strategia Forex się nie sprawdzi, jeśli traderowi siądzie psychika.
Walka z rynkiem to nie wszystko. Ryzyko utraty kapitału (czy też bardziej adekwatne do tego punktu – nieodzyskanie wpłaconych pieniędzy) występuje również od strony technicznej. Broker Forex, który w wielu przypadkach jest drugą stroną naszych działań rynkowych, może być niezadowolony z naszego (zyskownego) stylu gry i zacząć spowalniać egzekucję transakcji oraz/lub anulować wygenerowane profity. Suma summarum możemy dostać od takiego brokera ostro w kość, nawet jeśli nauczyliśmy się tradingu. Wiele było również przypadków, kiedy broker Forex stawał się niewypłacalny lub niespodziewanie zwijał interes. A wraz z brokerem znikały również pieniądze klientów.
Wiele osób rozpoczyna swoją przygodę z inwestowaniem właśnie od rynku walutowego Forex. Może to być zgubne dla początkującego inwestora z kilku powodów:
- rynek Forex opiera się głównie na handlu kontraktami CFD (z ang. Contract for difference, „kontrakt różnic kursowych”). Kontrakty CFD należą do instrumentów pochodnych, które odzwierciedlają cenę instrumentu bazowego. Dlatego warto najpierw poznać rynek instrumentów bazowych, np. giełda, aby poznać jego specyfikę;
- brak wpływu na cenę instrumentu – zajmując nawet bardzo dużą pozycję na parze walutowej nie mamy absolutnie żadnego wpływu na jej cenę. Inaczej mówiąc nie bierzemy udziału w kształtowaniu się popytu i podaży na danym aktywie. Najczęściej bowiem drugą stroną transakcji na rynku Forex jest broker, u którego handlujemy;
- rynek walutowy to najtrudniejszy rynek do spekulacji czy inwestowania – wynika to z tego, że pary walutowe w ogromnej większości znajdują się w długoterminowych trendach bocznych. Na niższych interwałach czasowych dochodzi często do chaotycznych ruchów, wobec których trudno zastosować jakieś narzędzia do analizy technicznej tak, aby zyskać statystyczną przewagę;
- dźwignia finansowa – mechanizm, który powoduje, że nawet małe zmiany ceny instrumentu powodują duże zmiany na kapitale. Co za tym idzie, wahania cen będą wpływały na nasze emocje, zarówno jeśli obraliśmy dobry kierunek transakcji, jak i tym bardziej, gdy się myliliśmy i strata na rachunku się powiększa.
- Stop Loss: Jednym ze sposobów postawienia sztywnej granicy oraz ograniczenia ryzyka jest skorzystanie ze zleceń stop loss. Trzeba pamiętać jednak, że konwencjonalne stop loss nie są gwarantowane. Zlecenie stop staje się zleceniem wysyłanym na rynek w chwili, gdy jego poziom zostanie osiągnięty. W przypadku sytuacji, gdy cena wykonuje bardzo szybki ruch, lub pojawia się luka, może to oznaczać możliwość pojawienia się poślizgu cenowego. Poślizg cenowy to ilość punktów, jaka dzieli poziom faktycznej realizacji zlecenia stop od poziomu, który był w określony w tym zleceniu. Inaczej mówiąc, stop nie oznacza określenie na sztywno maksymalnej straty, lecz daje ci przybliżony i użyteczny sposób określenia ryzyka w normalnych warunkach rynkowych.
Przybliżony szacunek, można powiedzieć ryzyko teoretyczne wynosi 80 pipsów razy 0,1 dolara, czyli 8 dolarów. Jeśli założymy, że teoretyczne ryzyko wynosi 8 dolarów, a jednocześnie założymy, że ryzyko jednej pozycji wyniesie 1 proc. naszego kapitału, to kwota kapitału, jaką musimy posiadać wynosi 8 dolarów razy z 100, czyli 800 dolarów. Wynika to z tego, że minimalna jednostka transakcyjna jest tak mała, co prowadzi do tego, że potrzeby ci jest niewielki kapitał by zacząć trading na forexie. To oczywiście tylko wartości przykładowe.
Gdybyś pracował na szerszych stopach oraz/lub na większych pozycjach, potrzebowałbyś większej kwoty kapitału. Tu warto wziąć pod uwagę także inny czynnik – skutecznym tradingiem jest taki, który przynosi zyski w długim okresie. Aby wygrać w długim okresie, nie możesz dopuścić, by wyrzuciło cię z rynku w krótkim okresie.
- Trading plan: Trading plan to zbiór wszystkich elementów naszego tradingu, to koncepcja i filozofia naszych działań na rynku. Każdy biznes plan, którego ostatecznym celem jest osiągnięcie zysków, ma dokładne założenia, scenariusz, punkty wyznaczające kolejne etapy, procedury etc. Trading plan możemy potraktować jako taki właśnie spis działań, zgodnie z którym musimy postępować, żeby nasz projekt się powiódł. Jednym z elementów trading planu jest określenie ile % kapitału możemy zaryzykować na każdą transakcję. Zazwyczaj jest to 1-2% dla początkujących inwestorów. Takie podejście pozwoli na przetrwanie nawet serii stratnych transakcji z rzędu. Trading plan powinien również opisywać, co powinienem zrobić od strony psychologicznej po osiągnięciu serii strat (np. przerwa od tradingu na jakiś czas).
Inwestorzy instytucjonalni zaczynają uciekać z drugiego co do wielkości rynku długu ESG (environment, social resposibility and corporate governance) – informuje Bloomberg.
Według bankierów i prawników blisko związanych z amerykańskim rynkiem długu, dodatkowe wymogi regulacyjne, mniejsza liczba zachęt finansowych i ryzyko bycia oskarżonym o greenwashing zniechęcają klientów, którzy jeszcze kilka lat temu nie mogli się doczekać przyklejenia sobie etykiety środowiskowej, społecznej lub związanej z wysokiej jakości zarządzaniem – podaje Bloomberg.
Wedle serwisu Bloomberg, rynek Sustainability Linked Loan (SLL) - pożyczek związanych ze zrównoważonym rozwojem - jest wart 1,5 bln USD, co czyni go drugim pod względem wielkości na świecie. Jeszcze niedawno emitenci mieli względną swobodę w tworzeniu własnych standardów udzielania pożyczek, ale w miarę jak organy nadzoru finansowego zaczęły budować bariery ochronne wokół etykiet ESG, zaczął się odwrót od tego rynku – wskazuje Bloomberg.
W ubiegłym roku emisja SLL spadła o -56% do 203 mld USD, zgodnie z danymi zebranymi przez Bloomberga. Chociaż rok 2023 był trudnym rokiem na rynkach długu, to spadek w przypadku tych instrumentów był prawie dwukrotnie bardziej gwałtowny, niż dla rynku ogółem.
Rachel Richardson, szefowa działu ESG w londyńskiej firmie prawniczej Macfarlanes, twierdzi, że ten rok może być "punktem krytycznym zarówno dla pożyczkobiorców, jak i pożyczkodawców" na rynku pożyczek związanych ze zrównoważonym rozwojem.
"Jeśli chodzi o refinansowanie SLL sprzed trzech lub czterech lat, zarówno pożyczkobiorcy, jak i pożyczkodawcy będą musieli naprawdę mocno zastanowić się nad tym, gdzie rynek był wtedy - w całkowitym powijakach - a gdzie jest teraz" - powiedziała Richardson. „Pojawia się pytanie, czy nadal właściwe jest kontynuowanie zaciągania pożyczek za pośrednictwem rozwiązania SLL" - mówi.
Jak zwraca uwagę Bloomberg, kluczowym czynnikiem stojącym za spadkiem emisji SLL jest egzekwowanie przepisów Unii Europejskiej, które wymagają od firm dokumentowania swoich roszczeń ESG. Dyrektywa w sprawie sprawozdawczości dotyczącej zrównoważonego rozwoju przedsiębiorstw CSRD zmusza obecnie firmy prowadzące działalność do dostarczania ogromnych ilości danych na poparcie praktycznie każdego oświadczenia dotyczącego zrównoważonego rozwoju.
„Chociaż CSRD nie została napisana w celu uregulowania SLL, klienci korporacyjni coraz częściej wskazują na dyrektywę jako czynnik zniechęcający do korzystania z rynku SLL, biorąc pod uwagę zwiększone ryzyko bycia oskarżonym o greenwashing” – powiedział anonimowy bankier, z który rozmawiał serwis Bloomberg.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku urząd Financial Conduct Authority (FCA) wydał surowe ostrzeżenie skierowane do rynku SLL i podmiotów na nim działających. Zdaniem ekspertów, obecnie łatwo zostać oskarżonym o greenwashing.
Według bankierów, z którymi rozmawiał Bloomberg, kolejnym czynnikiem zniechęcającym emitentów do SLL jest fakt zniknięcia SLL greenium - premii z której kiedyś korzystali pożyczkobiorcy ESG. Jak wyjaśnił jeden z bankierów, 10 punktów bazowych premii zostało pochłonięte przez koszty corocznych audytów związanych z działaniem na rynku SLL.
Wartość udzielonych globalnie pożyczek SLL (I-III kw. danego roku)
Źródło: LSEG / Reuters
Czym jest właściwie Sustainability Linked Loan (SLL)? To kredyt obrotowy lub pożyczka, którego (której) oprocentowanie zależy od spełnienia celów (KPI) Zrównoważonego Rozwoju. Marża kredytu SLL zależna jest od spełnienia warunków określanych przez kluczowe wskaźniki efektywności (KPI) w obszarach środowiska, społecznej odpowiedzialności i ładu korporacyjnego (ESG). Dokładniej rzecz biorąc, wskaźniki obejmują kwestie takie jak np. emisje gazów cieplarnianych, różnorodność pod względem płci czy praktyki dotyczące ładu korporacyjnego.
SLL są podobne w swojej strukturze do obligacji powiązanych ze zrównoważonym rozwojem, ale wymagają mniej dokumentacji, ponieważ są to zazwyczaj dwustronne umowy między pożyczkobiorcami a bankami. Kredytobiorcy często publicznie reklamują swoją zdolność do zawierania umów SLL, bo to dowód na to, że ich biznes jest odpowiedzialny i „zielony”.
Rynek pożyczek powiązanych ze zrównoważonym rozwojem powstał około siedem lat temu, gdy ESG przekształciło się w obowiązkową etykietę, która wywołała własny boom na rynkach kapitałowych. Przy praktycznie braku konkretnych regulacji ESG, dodanie etykiety do produktów było przedsięwzięciem o niskim ryzyku, a o potencjalnie wysokiej stopie zwrotu.
Według danych BloombergNEF w latach 2018-2021 rynek SLL wzrósł o ponad 960% do 516 mld USD rocznych transakcji. Rynek zielonych obligacji urósł w tym czasie o 250%, do ponad 640 mld USD rocznych transakcji.
Rynek SLL zaczął hamować od 2021 roku, zaczęło się od pojawienia się kompleksowych przepisów dotyczących inwestowania ESG. Pojawiła się wysoka inflacja i wzrosły stopy procentowe, doszło do gwałtownego wzrostu popytu na energię. To wszystko sprawiło, „zielone” produkty finansowe znalazły się w zupełnie nowej rzeczywistości.
Zobacz również: Kurs euro mocno spadnie w kilka tygodni. Ostrzeżenie dla firm i eksporterów
EUR | GBP | USD | CHF | CAD | PLN | AUD | CZK | |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|
EUR | 1 | 0.834099 | 1.116569 | 0.9469 | 1.506352 | 4.277453 | 1.623627 | 25.143106 |
GBP | 1.198898 | 1 | 1.338653 | 1.135237 | 1.805963 | 5.128231 | 1.946564 | 30.144032 |
USD | 0.895601 | 0.74702 | 1 | 0.848044 | 1.34909 | 3.830889 | 1.454121 | 22.518181 |
CHF | 1.056078 | 0.880874 | 1.179184 | 1 | 1.590825 | 4.517324 | 1.714677 | 26.553083 |
CDF | SLL |
---|---|
1 CDF | 7.319195 SLL |
2 CDF | 14.638390 SLL |
3 CDF | 21.957585 SLL |
5 CDF | 36.595975 SLL |
10 CDF | 73.191950 SLL |
20 CDF | 146.383900 SLL |
25 CDF | 182.979875 SLL |
50 CDF | 365.959750 SLL |
100 CDF | 731.919500 SLL |
500 CDF | 3659.597500 SLL |
1000 CDF | 7319.195000 SLL |
2000 CDF | 14638.390000 SLL |
5000 CDF | 36595.975000 SLL |
10000 CDF | 73191.950000 SLL |
SLL | CDF |
---|---|
1 SLL | 0.136627 CDF |
2 SLL | 0.273254 CDF |
3 SLL | 0.409881 CDF |
5 SLL | 0.683135 CDF |
10 SLL | 1.366270 CDF |
20 SLL | 2.732540 CDF |
25 SLL | 3.415675 CDF |
50 SLL | 6.831350 CDF |
100 SLL | 13.662700 CDF |
500 SLL | 68.313500 CDF |
1000 SLL | 136.627000 CDF |
2000 SLL | 273.254000 CDF |
5000 SLL | 683.135000 CDF |
10000 SLL | 1366.270000 CDF |
CDF | SLL |
---|---|
1 CDF | 7.319195 SLL |
2 CDF | 14.638390 SLL |
3 CDF | 21.957585 SLL |
5 CDF | 36.595975 SLL |
10 CDF | 73.191950 SLL |
20 CDF | 146.383900 SLL |
25 CDF | 182.979875 SLL |
50 CDF | 365.959750 SLL |
100 CDF | 731.919500 SLL |
500 CDF | 3659.597500 SLL |
1000 CDF | 7319.195000 SLL |
2000 CDF | 14638.390000 SLL |
5000 CDF | 36595.975000 SLL |
10000 CDF | 73191.950000 SLL |