- Murapol mógłby sprzedawać więcej mieszkań
- Firma nie robi tego, bo optymalizuje marżę, a nie wolumeny
- Iwona Sroka z Murapolu widzi przestrzeń do dalszych wzrostów cen mieszkań
Wsparcie kredytobiorców nie wpłynie na ceny mieszkań. No chyba, że wpłynie
Pani Iwona Sroka zaledwie wczoraj była bohaterką naszego tekstu, a wszystko za sprawą jej obecności na posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury. Reprezentowała tam Radę Pracodawców RP w konsultacjach na temat sytuacji mieszkaniowej w Polsce. Jako przedstawicielka "strony społecznej" m.in. apelowała o wprowadzenie programu wsparcia kredytobiorców. Ba, zachęcała, by odbyło się to jak najszybciej.
Czy taki program mógłby wpłynąć na wzrost cen mieszkań? Zdaniem Sroki, nie. Dlaczego zatem ceny wzrosły, gdy uruchomiono program “Bezpieczny Kredyt 2%”? Bo wtedy sytuacja była zupełnie inna, na rynku występowała luka podażowa. Ile w tym prawdy? Dane pokazują, że niewiele.
Co ciekawe, słowa, które padły z ust Iwony Sroki podczas posiedzenia komisji stoją w sprzeczności z jej wypowiedzią sprzed kilku miesięcy. Stwierdziła ona wówczas, że na rynku jest przestrzeń do dalszego wzrostu cen mieszkań. A ma to nakręcać…"Kredyt na start”, czyli wyczekiwany (m.in. przez deweloperów) następca programu "Bezpieczny Kredyt 2 proc."
Przeczytaj także: Kolejne spadki cen mieszkań w polskich miastach
Ta sprzeczność jest pozorna, bo o spodziewanym wzroście cen mieszkań menedżerka mówiła już jako członkini zarządu firmy Murapol. W tej roli miała też kilka ciekawych wypowiedzi w trakcie wywiadu udzielanego redakcji Parkietu. Miało to miejsce pod koniec ubiegłego roku, przy okazji giełdowego debiutu dewelopera.
Nie liczy się ilość, ale... cena. Wysoka
Iwona Sroka stwierdziła wówczas m.in., że firma postawiła na optymalizację marż a nie wolumenów. Co to znaczy? To proste: finalnie nie liczy się liczba wybudowanych mieszkań, ale ich cena – wysoka. Na tym jednak członkini zarządu nie poprzestała:
"Gdybyśmy mieli inną filozofię, moglibyśmy sprzedawać więcej mieszkań. Staramy się, aby tempo sprzedaży było kontrolowalne".
Na podstawie tej wypowiedzi można wywnioskować, że podaż na rynku nieruchomości mogłaby być większa, co pewnie doprowadziłoby do spadku cen. Ale Murapol ma inny cel.
Programy wsparcia? Nam szczególnie nie pomagają
Ciekawie dzisiaj brzmią też słowa pani Sroki na temat programu wsparcia kredytobiorców, o który teraz tak zabiega (w trosce o stronę społeczną). Otóż dla dewelopera nie był, w opinii Sroki, wielkim wsparciem:
"Tego typu programy nigdy nie były jakimś specjalnym driverem dla wzrostów Murapolu" - podsumowała Sroka.
Członkini zarządu Murapolu dodała w rozmowie z Parkietem, że 97% oferty dewelopera odpowiada kryteriom programu bezpieczny kredyt (mieszkania z oferty tego podmiotu są „kompaktowe”), ale nie jest to kotwica czy filar biznesu. Firma miała rosnąć organicznie, za sprawą m.in. solidnego banku ziemi czy dywersyfikacji geograficznej. Nie należy być jednak przesadnie skromnym – dobre wyniki to też zasługa sprawnego zarządu. Takiego, który zadba i o interes swojej firmy, i o społeczeństwo.
Niestety, polscy klienci (i deweloperzy) w tym roku nie doczekają się Kredytu na start. Wiceminister rozwoju i technologii, Jacek Tomczak, poinformował ostatnio, że środki z programu planowane na 2024 rok w kwocie 500 milionów złotych zostaną przeznaczone na pomoc mieszkaniową dla powodzian. Więcej na ten temat przeczytacie w tym tekście.
Przeczytaj także: Duży deweloper odkrywa karty. "Brak decyzji o Kredyt na Start to negatywny czynnik"
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję