Wczoraj GUS publikował dane o bezrobociu rejestrowanym za marzec. Te zaskoczyły lekko pozytywnie. Stopa bezrobocia zbiegła się idealnie z oczekiwaniami (5,4%) i wstępnym szacunkiem MRiPS, ale już od strony zmiany liczby bezrobotnych (ok. -18 tys.) wynik był niemal w linii z marcowymi danymi z dwóch poprzednich lat, co mając na uwadze diametralnie różną sytuację pod kątem koniunktury gospodarczej, uznajemy za sygnał wciąż mocnego popytu na pracę.
Nieco inne wnioski płynęły z danych o rynku pracy w sektorze przedsiębiorstw, gdzie od dwóch miesięcy obserwujemy niewielkie, ale jednak negatywne sygnały w tym względzie. Wszystko powyższe to na razie oczywiście niuanse, ale na tym etapie cyklu koniunkturalnego wszelkie podpowiedzi, w którą stronę idzie rynek pracy są na wagę złota. Na razie wygląda na to, że osłabienie rynku pracy wciąż postępuje w tempie wolniejszym od budowanych jeszcze w ub. roku oczekiwań.
Naszym zdaniem przy bardzo słabym popycie wewnętrznym w dalszej części roku zobaczymy pewne pogorszenie na rynku pracy, które będzie wspierało procesy dezinflacyjne. Bieżące dane potwierdzają na razie jednak tezę, że będzie ono umiarkowane.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję