Poniedziałkowy kalendarz makro otwiera odczyt bezrobocia za luty, który prawdopodobnie wyniesie 5,4%, jak sugerowały doniesienia MRPiPS z początku miesiąca. Poza tym o godz. 15:00 poznamy sprzedaż nowych domów za Oceanem. Jutro z USA napłyną zamówienia na dobra trwałe za ub.m. oraz indeks cen domów za styczeń. Również we wtorek MNB podejmie decyzję o stopach procentowych na Węgrzech (kons. 8,25% poprz. 9,00%). Od środy zaczną napływać wstępne dane o inflacji za marzec z krajów strefy euro. Najpierw poznamy odczyt z Hiszpanii. Poza tym KE opublikuje dane o koniunkturze ze strefy euro (ESI). W czwartek, prawdopodobnie ze względu na wielkanocny tydzień, Destatis nie poda marcowych szacunków CPI z Niemiec. BEA natomiast przedstawi trzecie przybliżenie PKB za IV kw. ub. oraz z DoL dowiemy się jak kształtowały się zasiłki dla bezrobotnych w USA. Tydzień zakończą marcowe dynamiki cen konsumentów z Polski oraz Francji, także wydatki i dochody Amerykanów wraz z informacją o inflacji PCE.
W tygodniu następującym po posiedzeniu FOMC można oczekiwać podwyższonej aktywności amerykańskich bankierów centralnych. Największą uwagę powinno skupić wystąpienie Ch. Wallera zaplanowane na środę oraz piątkowa dyskusja z udziałem J. Powella (tutaj).
Zobacz także: Amerykańska inflacja już nie taka istotna. Fed i tak obniżył poprzeczkę do startu luzowania
Ifo w górę, ale budowlanka nadal szoruje po dnie
Indeks niemieckiej koniunktury pozytywnie zaskoczył w marcu. Ifo wzrósł do 87,8 pkt przy kons. 86 pkt. Kontrybucja do wzrostu była silniejsza w przypadku składowej oczekiwań niż oceny bieżącej sytuacji, co również można ocenić jako optymistyczny sygnał. W podziale na sektory nastroje w przemyśle wyraźnie poprawiły się, ale cały czas pozostają daleko od neutralnych. Wyżej niż miesiąc temu wypadły również usługi, które głównie napędzała poprawa kondycji logistyki oraz gastronomii i hotelarstwa. Cały czas natomiast fatalnie przedstawia się sytuacja budowlanki. W lutym komponent oczekiwań w tym sektorze był najniższy w historii szeregu. Marzec przyniósł jedynie marginalną poprawę w budownictwie.
Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Wzrost indeksu Ifo odbieramy pozytywnie, ale skala poprawy na razie nie jest na tyle wyraźna, by przełożyło się to na lepszą kondycję krajowego przemysłu.
Stabilizacja w sektorze bankowym
Z opublikowanych w piątek przez NBP danych wynika, że roczna dynamika podaży pieniądza M3 pozostała bliska poprzedniemu miesiącowi (7,4% vs 7,7%). To poziom wokół którego oscyluje od czasu rozpoczęcia podwyżek stóp procentowych przez NBP w 2021 roku. W czasie zmieniła się jednak struktura. O ile w 2022 roku istotnie rosły kredyty dla sektora niefinansowego, w 2023 roku aktywa zagraniczne banków, tak w obecnym roku poza aktywami zagranicznymi w pierwszej lidze gra także sektor rządowy. Ma to związek z dynamicznymi zakupami emitowanych w ostatnich miesiącach obligacji przez sektor bankowy. W całkowitej stagnacji pozostają natomiast kredyty, które po recesji z zeszłego roku w obecnym dają tylko marginalnie dodatni wkład do dynamiki agregatu. Ujemną roczną dynamikę mają zarówno kredyty dla gosp. dom., jak i dla przedsiębiorstw. Wypadkowo relacja podaży pieniądza do PKB (odwrotność money velocity) powróciła z pandemicznych maksimów na poziomu sprzed tego wydarzenia.
Od strony pasywów warto odnotować dynamiczny, drugi z rzędu istotny spadek depozytów przedsiębiorstw. Wypadkowo ich roczna dynamika zbliża się do zera. Depozyty gosp. dom. rosną w stabilnym tempie wobec recesji w akcji kredytowej. Skutkuje to nowymi minimami relacji kredytów do depozytów w krajowym sektorze bankowym (wykres po prawej) i obrazuje skalę dostępności finansowania i obecnej płynności.
Polska tym samym wpisuje się w trend widoczny na całym kontynencie po wdrożeniu lockdownów. Jednocześnie lutowa publikacja koresponduje z ostatnią ankietą NBP do oficerów kredytowych, z której wynika, że banki nie tyle tylko zaostrzyły politykę kredytową, ale także obserwują niższy popyt na kredyt ze strony przedsiębiorstw wobec niższego kapitału obrotowego wobec wzrostu kapitałów własnych.
Dalsze rozszerzenie spreadu między UST i Bundem
Za nami kolejna sesja umocnienia niemieckiego długu. Sprzyjały temu komentarze ze strony przedstawicieli EBC. W piątek rano J. Nagel (jastrzębi) w wywiadzie dla MNI powiedział, że prawdopodobieństwo cięcia stóp procentowych przed letnią przerwą rośnie. Dodał jednocześnie, że szansa na obniżkę jest większa w czerwcu niż w kwietniu, a EBC powinien być ostrożny z pierwszym łagodzeniem polityki pieniężnej (prawdopodobnie odnosząc się do jej skali). Relatywnie gołębio brzmiał również R. Holzmann, który zwykle jest na skraju jastrzębiego skrzydła EBC. Mówił, że „cięcie stóp jest w przygotowaniu”, choć wolałby poczekać na dane za czerwiec przed podjęciem tej decyzji. Ostatecznie niemiecka krzywa przesunęła się w dół na głównych węzłach o 5, 8 oraz 8 pb. do odpowiednio 2,81% (2Y), 2,32% (10Y) oraz 2,49% (30Y). W minionych dniach delikatnie mniej niż rentowności Bunda spadają stawki EUR IRS. Spowodowało to delikatnie zwiększenie spreadu EUR IRS-Bund, który wzrósł do 30 pb. (w środę było to 26 pb.). Cały czas jest on jednak blisko najniższych poziomów od 4 lat, co sugeruje relatywnie dobrą kondycję sektora bankowego strefy euro ogółem i peryferyjnych gospodarek unii walutowej.
Zmiany dochodowości za Oceanem były płytsze niż na Bundzie. Rentowność Treasuries obniżyła się na głównych węzłach o 3, 6 oraz 5 pb. do odpowiednio 4,59% (2Y), 4,22% (10Y) oraz 4,39% (30Y). W rezultacie doszło do dalszego zwiększenia spreadu między dochodowością amerykańskiego i niemieckiego długu, która sięgnęła miesięcznych szczytów na poziomie 190 pb.
Azjatycka sesja nie przyniosła większych zmian na UST. W związku z relatywnie pustym kalendarzem oczekujemy raczej spokojnej sesji na UST i handlu w przedziale 4,20-4,25%.
Nie przegap najciekawszych artykułów! Obserwuj nas w Wiadomościach Google (GOOGLE NEWS)! Obserwuj FXMAG>>
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję