Gospodarka USA jest w trakcie spowolnienia. Trwa debata czy będzie to miękkie lądowanie, czy techniczna recesja. Problemem jest gwałtowny wzrost kosztów kredytu. Np. w przypadku kredytów na samochody, ich koszt przekracza ten z okresu tuż przed kryzysem finansowym 2008-09. To już obecnie hamuje popyt na samochody. Najwyższy od dekad jest też np. koszt kredytu na kartach. Oczekujemy, że doprowadzi to do spowolnienia wydatków gospodarstw domowych, mimo ciągle nienajgorszej sytuacji na rynku pracy. Bezrobocie w USA pozostaje na bardzo niskim poziomie (3,7%). Poprawia się natomiast wskaźnik aktywności zawodowej, co w 2024 powinno dodatkowo złagodzić napięcia na rynku pracy i presję płacową.
Wysokie koszty kredytu powinny także przełożyć się na pogorszenie sytuacji na amerykańskim rynku nieruchomości. Już obecnie stawki najmu znajdują się w trendzie spadkowym, a proces ten zapewne nabierze tempa w 2024. Przełoży się to na spadek czynszów w inflacji CPI, choć z opóźnieniem. Czynsze to kluczowy komponent inflacji bazowej (ponad 40%) oraz inflacji ogółem (około 35%). W połączeniu z hamowaniem cen aut i ogólnie słabszym popytem konsumpcyjnym, oznacza to relatywnie szybki powrót inflacji CPI do celu Fed (2%r/r), nawet już w połowie 2024 roku.
Spowolnienie gospodarcze i dezinflacja najprawdopodobniej skłonią Fed do zdecydowanych obniżek stóp w 2024 roku. Pierwsze cięcia nastąpią w połowie 2024 roku albo nawet w 1kw24. Perspektywa powrotu inflacji do celu Fed nawet w połowie 2024 oznacza, że Komitet może obniżyć stopy o 150pb (nasza prognoza na 2024), nadal utrzymując dodatnią realną stopę procentową.
Zobacz także: Samorządy wydają coraz więcej na energię. Wzrosty cen odczuliśmy nie tylko my…
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję