Najwyższa w historii inflacja nie przełożyła się w 2Q br. jeszcze znacząco na wyniki gospodarki strefy euro, której PKB wzrósł o 0,7% kw/kw, a więc szybciej niż oczekiwano. Z kolei w Stanach Zjednoczonych PKB w 2Q br. obniżył się o 0,9% kw/kw (SAAR). Był to drugi z rzędu kwartał spadku, co często określa się jako tzw. techniczna recesja. Biorąc pod uwagę jednak rosnącą konsumpcję i bezrobocie zbliżone do wieloletnich minimów słowo „recesja” nie opisuje adekwatnie niezłego stanu tej gospodarki. W 2Q br. spadek PKB w Chinach był głębszy niż w USA, co wynikało z kontynuacji zero-Covid policy i pogłębienia problemów zadłużeniowych sektora nieruchomości.
W 3Q materializowały się wskazywane przez nas czynniki ryzyka związane z rosnącą inflacją, zacieśnianiem polityki pieniężnej, niepewnością geopolityczną i wolniejszym wzrostem wymiany handlowej. Europejski Bank Centralny po lepszych od oczekiwań danych za 2Q, co prawda podwyższył prognozę PKB na 2022 r., znaczono obniżył jednak oczekiwania na 2023 r. - do 0,9% z 2,1% spodziewanego w czerwcu. W naszej ocenie prognozy te są jednak nadal nieco zbyt optymistyczne.
O ile wzrost PKB w całym 2022 i w 2023 r. w strefie euro zapewne okaże się dodatni, to naszym zdaniem w świetle napływających danych (m.in. PMI, IFO) trudno będzie uniknąć spadków PKB kw/kw w Eurolandzie w niektórych kwartałach zwłaszcza na przełomie 2022 i 2023 r., pomimo luźniejszej polityki fiskalnej w wielu krajach mającej na celu zmniejszać dokuczliwość wzrostu cen energii. Również w przypadku gospodarki amerykańskiej i chińskiej prognozy wzrostu PKB na nadchodzące kwartały zostały obniżone. Przyjmujemy w naszym bazowym scenariuszu, że sytuacja za granicą będzie mniej sprzyjająca niż założono w czerwcu dla koniunktury w Polsce, zwłaszcza w 2023 r.
Należy jednak podkreślić, że ze względu na eskalację „wojny energetycznej” nasileniu uległy negatywne czynniki ryzyka dla najważniejszych partnerów handlowych Polski dotyczące m.in. cen paliw, gazu, energii, ale także ich dostępności oraz aktywności gospodarczej. Według szacunków Międzynarodowego Funduszu Walutowego całkowite wstrzymanie dostaw gazu naturalnego z Rosji może w okresie 12 miesięcy obniżyć PKB Unii Europejskiej o 0,4% w najmniej pesymistycznym scenariuszu lub nawet o 2,7% w najgorszym scenariuszu, przy czym dla niektórych krajów (Węgry, Czechy, Słowacja, Niemcy) efekt ten byłby jeszcze silniejszy.
Na potrzeby prognoz dla polskiej gospodarki zakładamy obserwowane już wcześniej tylko czasowe przerwy w transporcie surowca, które nie powodują całkowitego zaprzestania działalności części gospodarek i negatywnego efektu domina dla całej Wspólnoty.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję