Zgodnie z finalnym szacunkiem GUS PKB w Polsce zwiększył się w IV kw. 2022 r. o 2,0% r/r wobec wzrostu o 3,6% w III kw. (por. MAKROpuls z 28.02.2023). Wyrównany sezonowo PKB zmniejszył się w IV kw. o 2,4% kw/kw wobec wzrostu o 1,0% kw/kw w III kw. Tym samym nie została odnotowana tzw. recesja techniczna, czyli spadek odsezonowanego PKB przez dwa kwartały z rzędu. Niemniej jednak przy uwzględnieniu spadku odsezonowanego PKB w II kw. ub. r. o 2,3% kw/kw – jego poziom w IV kw. 2022 r. był o 3,7% niższy niż w I kw. 2022 r. Był to, z wyłączeniem okresu przypadającego na pierwszą falę pandemii COVID-19 w 2020 r., największy skumulowany spadek PKB w trzech kolejnych kwartałach w historii danych, którymi dysponujemy (od 2002 r.). Z uwagi na silny skumulowany spadek aktywności gospodarczej, coraz częściej w ostatnim czasie poruszaną kwestią w mediach jest pytanie czy Polska znajduje się obecnie w recesji.
Trudno w sposób jednoznaczny określić czy dany kraj znalazł się w recesji. Pewną wskazówką w tym zakresie jest pojęcie wspomnianej wyżej recesji technicznej, jednak z uwagi na złożoność procesów makroekonomicznych jest to podejście zbyt uproszczone. Przykładowo, w przypadku USA nie korzysta się z automatycznych algorytmów definiujących recesję, a jest to wynik oceny zespołu ekspertów National Bureau of Economic Research. NBER posiada specjalną komórkę – Business Cycle Dating Committee zajmującą się ustalaniem przebiegu cyklów gospodarczych. Komitet ten przy ustalaniu okresów recesji nie posługuje się powszechnie przyjętą metodą następujących po sobie dwóch kwartałów z ujemnym wzrostem PKB. Przyjmuje on inną definicję: recesja rozumiana jest jako znaczący spadek aktywności gospodarczej na przestrzeni całego kraju, trwający dłużej niż kilka miesięcy, zwykle zauważalny w spadku realnego PKB, produktu narodowego brutto, zatrudnienia, produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej.
My również definiując recesję analizujemy szeroki zakres wskaźników makroekonomicznych, w tym opisujących sytuację na rynku pracy. Uważamy, że rynek pracy pozostanie relatywnie odporny na spowolnienie wzrostu gospodarczego w najbliższych kwartałach. Po pierwsze, spadek aktywności będzie krótkotrwały co ograniczy skłonność pracodawców do redukcji miejsc pracy, biorąc pod uwagę koszty związane z koniecznością zatrudnienia nowych pracowników w czasie ożywienia gospodarczego w II poł. 2023 r. (tzw. chomikowanie zatrudnienia). Po drugie, obecnie mamy do czynienia z wysokim potem na pracę ze strony pracodawców. Liczba nowych ofert pracy oraz wskaźnik wolnych miejsc pracy kształtują się na wysokich na tle historycznym poziomach. Po trzecie, napiętej sytuacji na rynku pracy i stabilizacji bezrobocia będą sprzyjać niekorzystne tendencje demograficzne, w tym starzenie się społeczeństwa. Zgodnie z projekcjami Eurostatu, w horyzoncie najbliższej dekady podaż pracy (liczba osób w wieku produkcyjnym) zmniejszy się w Polsce o ok. 5%. Biorąc pod uwagę korzystny punkt startowy i istotną bezwładność rynku pracy, sytuacja na nim nie ulegnie szybkiemu pogorszeniu w warunkach krótkotrwałego spowolnienia wzrostu gospodarczego. Tym samym w warunkach braku zrealizowanego lub oczekiwanego znaczącego pogorszenia sytuacji na rynku pracy trudno jest mówić o wystąpieniu recesji w Polsce.
Ponadto należy zwrócić na kwestie techniczne, które utrudniają wnioskowanie nt. tendencji gospodarczych wyłącznie na podstawie danych o PKB. Pierwszą z nich jest duża rozbieżność pomiędzy tempami wzrostu PKB w ujęciu odsezonowanym i nieodsezonowanym w IV kw. 2022 r., które zazwyczaj kształtowały się podobnie (por. wykres). Wynika ona głównie z różnego sposobu urealnienia (tj. przeliczenia z cen bieżących na stałe) PKB w obu podejściach. Nieodsezonowana dynamika PKB obliczana jest na podstawie cen z roku poprzedniego, podczas gdy wyrównane sezonowo tempo wzrostu gospodarczego oparte jest o ceny stałe z 2015 r. Uważamy, że z uwagi na duże różnice w ostatnich kwartałach w tempie wzrostu cen niektórych składowych PKB struktura nominalnego PKB z 2015 r. gorzej odzwierciedla aktualną kompozycję PKB, niż ta obliczona z wykorzystaniem cen z roku poprzedniego. W rezultacie spadek odsezonowanego PKB w IV kw. mógł zostać przeszacowany względem rzeczywistego spadku aktywności gospodarczej z uwagi na przyjęty mechanizm urealnienia PKB. W kontekście zarysowanych powyżej tendencji, istotnym czynnikiem niepewności jest również reakcja GUS na wskazane powyżej rozbieżności w dynamikach PKB i ewentualna rewizja przeszłych danych o PKB w kolejnych publikacjach.
Po drugie, pojawiają się wątpliwości dotyczące samej procedury odsezonowania danych o PKB przez GUS. Są one szczególnie uzasadnione w przypadku wartości dodanej w kategorii „Zakwaterowanie i gastronomia”. Dane surowe (nieodsezonowane) wskazują na znaczący sezonowy wzrost wartości dodanej w III kw., co jest powiązane z wyjazdami wakacyjnymi w miesiącach letnich. Zgodnie z najnowszymi danymi GUS, takie silne wzrosty wartości dodanej w III kw. były jednak widoczne również w przypadku danych wyrównanych sezonowo (por. wykres). Jest to dosyć nietypowa sytuacja na tle historycznym, sygnalizująca problemy z wyodrębnieniem wahań sezonowych w surowych danych. W ujęciu graficznym, wyrównany sezonowo szereg powinien mieć bardziej płaski przebieg i być pozbawiony „górek” w III kw. 2021-2022 (w III kw. 2020 r. nastąpił silny wzrost odsezonowanej aktywności po wiosennym lockdownie). Takie problematyczne kwestie mogą występować również w przypadku odsezonowania całego wolumenu PKB, co utrudnia wnioskowanie na jego podstawie, w tym deklarowanie faktu wystąpienia recesji w Polsce.
Podsumowując, oczekujemy, że odsezonowany poziom PKB w I kw. obniży się nieznacznie w porównaniu z IV kw., wyznaczając jednocześnie dołek cyklu koniunktury. Oznaczałoby, że polska gospodarka weszła w tzw. recesję techniczną. Niemniej jednak w kolejnych kwartałach oczekujemy ożywienia gospodarczego, które nasili się w II poł. br. wraz z oczekiwanym przez nas spadkiem inflacji i przyspieszeniem wzrostu gospodarczego u głównych partnerów handlowych Polski. Podtrzymujemy nasz scenariusz „miękkiego lądowania” polskiej gospodarki, zgodnie z którym choć roczna dynamika polskiego PKB w 2023 r. wyraźnie obniży się, to pozostanie ona dodatnia (1,2% r/r wobec 4,9% w 2022 r.). Ważnym argumentem wspierającym scenariusz „miękkiego lądowania” jest dobra sytuacja na rynku pracy i brak oczekiwanego przez nas wyraźnego wzrostu stopy bezrobocia. Dodatkowym czynnikiem niepewności w tym zakresie jest możliwa rewizja danych o PKB przez GUS.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję