- Straty wywołane powodzią mogą sięgnąć kilkudzięsieciu miliardów PLN
- Kataklizm wymusi zapewne nowelizację budżetu
- W dłuższej perspektywie katastrofa może oznaczać wzrost PKB
Straty wywołane powodzią sięgną kilkudziesięciu mld PLN
W miniony weekend wojewodowie przedstawili pierwsze szacunki strat na obszarze dotkniętym przez powódź. Wstępne dane wyłącznie z województwa dolnośląskiego wskazują na straty przekraczające 3,8 mld PLN. W samej tylko Jeleniej Górze szacunki mówią o 750 mln PLN. Problem polega jednak na tym, że swoich strat wciąż nie oszacowały miejscowości najbardziej dotknięte przez powódź: Lądek-Zdrój, Bystrzyca czy Kłodzko.
Dodatkowo liczone są szkody także w innych województwach: od śląskiego przez opolskie, po lubuskie. Nie ma też pewności, że wielka woda nie stanowi już zagrożenia.
Stąd lepiej skupić się na szacunkach podanych w Radiu Zet przez ministra finansów, Andrzeja Domańskiego. Stwierdził on, że straty sięgną nie kilku, ale kilkudziesięciu mld PLN. Jednocześnie dodał, że rząd powinien być w stanie oszacować te koszty w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Szef resortu finansów przyznał także, że powódź zwiększa prawdopodobieństwo nowelizacji budżetu w tym roku. Konieczne będzie też zwiększenie rezerw specjalnych w budżecie na rok 2025 rok.
Tymczasem zarówno budżet na ten rok, jak i na kolejny są już obarczone olbrzymimi deficytami.
Co ciekawe, Domański głośno powiedział to, czego rynek spodziewał się już od kilku dni: na pomoc dla powodzian mogą zostać przesunięte środki przewidziane wcześniej na kredyt 0%. Decyzja w tej sprawie może zapaść niebawem.
Przeczytaj także: Krach akcji producenta Frostpunk 2
Odbudowa oznacza wzrost PKB. Skorzysta budowlanka?
Chociaż powódź doprowadziła do zniszczeń i strat w gospodarce, to w dłuższej perspektywie oznacza to uruchomienie procesu odbudowy i korzyści dla PKB. Czy będą one wysokie? Eksperci Citi Handlowego zakładają, że inwestycje będą rozłożone w czasie i rozciągną się na przyszły, ale też 2026 rok. Jednocześnie analitycy zauważają, że "nowym inwestycjom na obszarach dotkniętych powodziami może towarzyszyć mniejsza skala inwestycji w innych regionach". Czego należy się zatem spodziewać?
"W sumie oznacza to, że efekt w postaci dodatkowego wzrostu PKB w okresie odbudowy w konkretnym roku prawdopodobnie będzie umiarkowany, zapewne w granicach 0,1-0,2 pkt proc."
Eksperci zwracają też uwagę, że część wydatków na odbudowę może być sfinansowana z funduszy unijnych, ale środki te mają pochodzić z funduszy spójności, które i tak przysługiwały Polsce. Obiecane 5 mld euro nie będzie zatem kwotą nową.
Łatwo się domyślić, że beneficjentem tej sytuacji mogą być firmy budowlane. I to w różnych segmentach rynku: od mieszkaniówki, po szeroko ujętą infrastrukturę. To może być dla branży pozytywny impuls, bo dane GUS z sierpnia wskazują, że produkcja w tym sektorze gospodarki mocno się skurczyła względem danych z analogicznego okresu ubiegłego roku. To m.in. efekt wyczekiwania na wspomniany już kredyt 0%.
Na razie wzbogacić się na powodzi chcą oszuści
Pisząc o powodzi i finansach warto przypomnieć, że kryzysową sytuację próbują wykorzystać oszuści. Rzecznik Prasowy Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, Jacek Dobrzyński, za pośrednictwem platformy X poinformował, że Policjanci z CBZC ujawnili do tej pory 117 incydentów dotyczących fałszywych zbiórek i 34 fałszywe konta społecznościowe siejące dezinformacje. W jaki sposób działają przestępcy? Więcej na ten temat przeczytacie w tym tekście.
Przeczytaj także: Polski przemysł ma najwyższe ceny energii w Europie
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję