Inwestorzy w ubiegłym tygodniu wycofali najwięcej gotówki z funduszy amerykańskich obligacji śmieciowych od początku wybuchu pandemii. Rosnąca liczba zachorowań na Covid-19 oraz zaniepokojenie perspektywami dla gospodarki amerykańskiej zmniejszyły zainteresowanie na obligacje o niższym ratingu. Do 1 lipca według EPF Global inwestorzy pozbyli się wartych 3,4 miliarda dolarów obligacji śmieciowych. 13- tygodniowa seria napływu kapitału od połowy marca o wartości 54 miliarda dolarów została przerwana. Dodatkowo w poniedziałek z funduszu HYG odpłynęło prawie 900 milionów dolarów kapitału i jest to największy jednodniowy odpływ z funduszu EF od połowy marca.„ Jest to ostrożność wśród inwestorów, ale nie strach"- skomentował Ashish Shah szef Fix Income Goldman Sachs Asset Management. Innym powodem ucieczki kapitału z obligacji śmieciowych może być niedawno wprowadzony skup obligacji przez Rezerwę Federalną.
FED kontynuuje skup obligacji korporacyjnych w ramach Secondary Market Corporate Credit Facility (SMCCF). Obligacje skupowane przez FED emitowane są przez 84 firmy, zaczynając od sektora tytoniowego po gry video, amerykańskie spółki oraz amerykańskie spółki zależne od firm zagranicznych. Tylko 3,62% wartości całego skupu stanowią obligacje z oceną BB (BB+, BB i BB-). FED jak na razie nie kupił obligacji o ratingu CCC lub niższym. Ponieważ wartość całego portfela obligacji korporacyjnych w poprzednim tygodniu wyniosła 428 milionów dolarów, to obligacje śmieciowe warte są tylko 15,5 miliona dolarów. Kategorie AAA, AA i A stanowią 48,07% skupu, kategoria BBB stanowią 48,31%. Średni termin zapadalności wynosi 3.3 lata i waha się od 11 miesięcy (obligacja Chevron wygasa w maju 2021 roku), do 5 lat (obligacje Honeywell, wygasa w czerwcu 2025 roku). Jeżeli sytuacja rynkowa się nie zmieni, to FED po niecałym roku zacznie zmniejszać swój bilans, co może być odebrane jako wskazówka do pierwszej podwyżki stóp procentowych po wybuchu pandemii. FED nie tylko podnosi ceny akcji, ale i obligacji. Strategia Rezerwy Federalnej zwiększa dysproporcje pomiędzy posiadaczami aktywów, a siła roboczą USA. Im większa instytucja, tym otrzymuje większą pomoc. To wszystko sprawia wrażenie, że nawet pogorszenie koniunktury nie wpływa negatywnie na posiadaczy aktywów, a największą cenę płacą ci, którzy pracują na przeżycie.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję