Listopad był bardzo mocnym miesiącem na globalnych rynkach akcji. W ciągu kilku tygodni główne indeksy przeszły drogę od wielomiesięcznych lub tegorocznych dołków do okolic cyklicznych szczytów.
Amerykańskie benchmarki dużych spółek zyskiwały w samym listopadzie 9-11%. Warto zwrócić uwagę, że w końcu więcej życia pojawiło się na indeksach małych spółek. Russell 2000 wzrósł o 9%, lecz zmiana tego indeksu od początku roku o niecałe 3% jest bardzo skromna na tle +19% na S&P500, nie wspominając o Nasdaq (+36%). Benchmarki zachodnioeuropejskie też dynamicznie rosły w listopadzie: od 6% (Francja) do ponad 11% (Hiszpania).
Sektorowo listopadowe wzrosty były całkiem szerokie. Jedynie sektor paliw energetycznych nie odnotował zmiany, do czego przyczyniła się taniejąca ropa.
Tak istotna poprawa nastrojów w dużej mierze była związana z korektą na rentownościach papierów skarbowych. Zejście amerykańskich 10-latek z poziomu rentowności 5% do 4.25% oraz istotna korekta na papierach dwuletnich, która odzwierciedlała grę rynków pod obniżki stóp procentowych przez Fed jeszcze w pierwszej połowie 2024 roku, szczególnie mocno napędzało spółki wzrostowe. Ale było to dźwignią też dla całego rynku akcji. O ile korekta rentowności i gra pod obniżki może być sygnałem problemów w gospodarce, to w samym listopadzie większe znaczenie miała postępująca dezinflacja. Lepsze (tj. niższe wyniki) od prognoz odczyty amerykańskiej inflacji CPI oraz PPI potwierdziły, że przestrzeń do spadku dynamik inflacji jeszcze nie jest wyczerpana. Dobre odczyty inflacyjne napłynęły też z Europy. Jednocześnie dane o aktywności gospodarczej nie pogorszyły się jakoś znacząco, by wywołać popłoch wśród inwestorów.
Po dynamicznych wzrostach w październiku na lokalnej GPW i tej bardzo pozytywnej reakcji inwestorów na wyniki wyborów, dobre nastroje zostały podtrzymane w listopadzie. Jednak tym razem skala wzrostów była odpowiednio mniejsza. Indeks WIG zyskał blisko 4% w ostatnim miesiącu względem 9% w październiku. 4% po tak silnych wzrostach miesiąc wcześniej to bardzo solidny wynik. Co więcej, WIG przebijając poziom 76 000 punktów ustanowił w ostatnich tygodniach swój nowy historyczny rekord. Poprzedni szczyt miał miejsce w 2021 roku i wynosił 75 000 punktów. Nastoje na rynkach pozostają pozytywne, a końcówka roku tradycyjnie rządzi się swoimi (sezonowymi) prawami. Jeśli napływające w kolejnych tygodniach dane makroekonomiczne za listopad nie pokażą jakiegoś pogorszenia sytuacji, to dobry sentyment ma szanse utrzymać się w ostatnich tygodniach roku.
Zobacz także: Spółki gamingowe wsiadły na rollercoaster, biotechnologia potrafi zachwycić
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję