Niemniej Euroland rozpoczął poniedziałkową wymianę dosyć powściągliwie, mając na uwadze ważne figury makro tego tygodnia. Zwłaszcza środową decyzję J. Powella oraz ewentualne zmiany w polityce monetarnej Fed-u. Przy czym po ostatnim, negatywnym zaskoczeniu wynikowym Intela rynki lekko zaciągnęły hamulec ręczny. Stąd wyczekiwanie na dane kwartalne spółek z grona „siedmiu wspaniałych” tj. Apple, Alphabet, Microsoft, Amazon, Meta wykreowało nieco napięcia czy też podbicia inwestycyjnego ryzyka. Co ciekawe według FactSet w bieżącym tygodniu raporty opublikuje 106 spółek z indeksu S&P 500, w tym sześć spółek z indeksu Dow.
Do tego w środę po południu Fed ma ogłosić swoją najnowszą decyzję monetarną. Inwestorzy oczekują, że bank centralny pozostawi stopy procentowe na niezmienionym poziomie w przedziale 5,25%-5,50%. Inwestorzy będą uważnie wypatrywać komentarzy podczas środowej konferencji prezesa Fed Jerome’a Powella na temat tego, kiedy Rezerwa Federalna może rozpocząć obniżki stóp procentowych.
Na dokładkę w piątek ukaże się styczniowy raport o zatrudnieniu, w którym ekonomiści spodziewają się niewielkiego spadku liczby nowych miejsc pracy, podczas gdy stopa bezrobocia ma pozostać na niezmienionym poziomie 3,7%. W międzyczasie poznamy najważniejsze aktualizacje dotyczące aktywności w sektorach produkcyjnych i usługowych gospodarki USA, a także najnowsze dane dotyczące wolnych miejsc pracy. Widzimy zatem dlaczego agresywny kapitał przyjął dzisiaj pozycję wyczekującą, wyrażającą ostrożnościowe nastroje inwestorów.
Zobacz także: Czy warto dziś kupować dolary (USD) 30.01.2024? Kurs dolara amerykańskiego (prognozy)
Lokalnie patrząc GPW nieco oderwała się dzisiaj od rynków otoczenia, gdzie panował względny spokój i zmiany DAX-a o amplitudzie -0,16-0,60% wobec punktu odniesienia. Wig20 z godziny na godzinę schodził w ramach poniedziałkowej sesji na nowy, dolny szczebel przedziału zmienności, choć były to raczej zniżki rzędu 0,5-0,6 procent niż jakieś podażowe, mocniejsze tąpnięcia. Za krajową słabość odpowiadały głównie banki (Wig-Banki -1,24% przy ok. 180 mln zł obrotów), choć nie bez znaczenia miał miejsce spadek PGE (-1,52% przy 9,33 mln zł). Do tego doszło 0,5% osłabienie złotego na tle dolara, aczkolwiek Wig-Banki pozostał powyżej ubiegłotygodniowego minimum 10413,9 pkt. Dopiero przebicie tego dołka mogłoby wymusić lawinę realizacji zysków, głównie zagranicy i o tym należy pamiętać w ramach profilu ryzyka.
Zauważmy, że w Wig20 udało się ugrać niespełna 626 mln złotych, gdy licznik obrotu na całym rynku ledwie pokazał ok. 727 milionów złotych. Niskie wolumeny i płytki rynek tym razem sprzyjały wyczekiwaniu Wig20 w konsolidacji 2226 – 2200 punktów, w relatywnej słabości wobec zmian na rynkach bazowych. Gwiazdą sesji okazała się spółka PKN (+2,1% przy 170 mln zł). Był to dzisiaj najaktywniejszy akcjogram z GPW. Zauważmy, że wymiany na technicznym liderze stanowiły 23,38 procent wymian całego rynku. Na drugim biegunie grały dzisiaj ww. banki tj. PKO (-1,14%) i PEO (-1,15%), gdzie łącznie skumulowało się ok. 145 mln zł.
Blisko 44 procent całego obrotu na GPW wypracowali uczestnicy rynku na wskazanych trzech walorach, co świadczy o wyjątkowym marazmie, jaki dominował na pozostałych walorach na pierwszej sesji nowego tygodnia. Z perspektywy technicznej niski obrót wpisuje się w kreślenie konsolidacji Wig20 w zakresie 2226 – 2200 pkt., przy czym jest to tylko tzw. przystawka do wybicia się do szerszego zakresu zmiany 2250 – 2150 pkt. Świeże impulsy monetarne – makroekonomiczne przy wynikach Big Techów nie pozwolą jednak w najbliższych dniach na stabilizacyjne rozgrywanie giełdowych sesji.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję