Szwajcarski bank centralny poratuje Credit Suisse, udzielając mu do 50 mld CHF pożyczki. Jednak są eksperci nie pozostawiają suchej nitki na banku i akcji ratunkowej. Po wczorajszej panice, dziś na rynkach nie ma śladu, a akcje banków i samego Credit Suisse zyskują.
-
SNB pożyczy Credit Suisse do 50 mld CHF.
-
Władze finansowe krajów Zachodu "monitorują stabilność systemu finansowego".
-
Prezes Credit Suisse zapowiedział zdecydowane działania naprawcze.
-
Niektórzy eksperci uważają, że Credit Suisse stanie się bankiem – zombie, ratowanym ze względów symbolicznych.
Szwajcarski bank Credit Suisse pożyczy do 50 mld CHF Narodowego Banku Szwajcarii (SNB) w ramach akcji ratunkowej zwiększającej jego płynność. Od dna z wczorajszej sesji w okolicach 1,60 CHF kurs odbił w okolice 2,20 CHF, czyli o około 40%.
Credit Suisse shares rise 40% at the open, the most on record, after Switzerland's central bank pledges funding
— Bloomberg (@business) March 16, 2023
Latest updates: https://t.co/ptud8FQqaH pic.twitter.com/62qbYPFACh
Pożyczka SNB zostanie udzielona Credit Suisse w ramach zabezpieczonego instrumentu pożyczkowego i krótkoterminowego instrumentu płynnościowego, w pełni zabezpieczonego wysokiej jakości aktywami.
Credit Suisse to drugi co do wielkości bank w Szwajcarii i jeden z największych banków w Europie. Jego kłopoty mogłyby mieć wpływ na stabilność systemu finasowego starego kontynentu.
Zobacz również: Potężne spadki na giełdach po zamknięciu dwóch amerykańskich banków
Jak uratowano (na razie) Credit Suisse
Przypomnijmy, że krach na akcjach Credit Suisse wywołała informacja, że główny akcjonariusz, czyli Saudi National Bank, już nie będzie wspomagał szwajcarskiej instytucji finansowo. Credit Suisse miał w 2021 roku 1,6 mld CHF straty, głównie z uwagi na zaangażowanie w upadły fundusz Archegos Capital, a rok 2022 wcale nie był lepszy dla banku (7,3 mld CHF straty), co gorsza klienci zaczęli od niego odpływać.
W środę wieczorem SNB i nadzór Finma wydali wspólne oświadczenie co do tego, że Credit Suisse spełnia wymogi dotyczące kapitalizacji i płynności. Instytucje zapewniły, że Credit Suisse otrzyma wszelką potrzebną pomoc.
Prezes Credit Suisse Ulrich Koerner powiedział pracownikom banku w nocie, że "powinni skupić się na faktach". Zapowiedział szybkie wprowadzenie planu usprawnienia operacji oraz że bank "będzie koncentrował się na transformacji z pozycji siły, w celu poprawy wskaźników płynności".
Problemy Credit Suisse wywołały w środę panikę na akcjach banków. Sprawa była na tyle poważna, że władze finansowe USA i Francji zaczęły komunikować się z ministerstwem finansów Szwajcarii. Nadzorcy zapewnili, że stale monitorują stabilność systemu finansowego.
Dziś rano prezes Saudi National Bank Ammar Al Khudairy powiedział w TV CNBC, że panika związana z Credit Suisse jest "nieuzasadniona". "Nie było żadnych rozmów ze szwajcarskim bankiem na temat udzielenia dodatkowej pomocy" - powiedział.
Wycena Credit Suisse w ciągu 3 lat spadła o ponad 80%. A od 1997 roku o blisko 98%. Nie dość, że bank ma swoje problemy, to jeszcze cały europejski sektor bankowy jest od 2008 roku postrzegany jako "beczka prochu". Przez wiele lat europejskie banki miały problem z zarabianiem, z uwagi na ultra-niskie stopy procentowe.
Zobacz również: Panika na akcjach europejskich banków, Saudyjczycy już nie wspomogą!
Z uspołeczniania strat rodzą się zombie
Jak sprawę Credit Suisse komentują eksperci? Analitycy JP Morgan stwierdzili, że środki, które bank otrzyma od SNB "kupią czas na przeprowadzenie restrukturyzacji". Podkreślili, że akcja powinna być wystarczająca do powstrzymania "negatywnych ruchów w całej strukturze kapitałowej, ponieważ rynek wycenił potencjalny wpływ presji płynnościowej".
Poza tym, pierwsze co rzuca się w oczy to to, że ponownie doszło do uspołecznienia strat, jeśli chodzi o instytucję finansową:
I tak oto znajomi krolika, akconariusze Credit Suisse dostają bailout, a obywatele rozwodnienie siły nabywczej. Zero odpowiedzialności. Tak będzie w kółko dopóki ludzie będą się godzić na używanie walut tego lub innego banku centralnego. https://t.co/LZ4cINsNZk
— Lech Wilczyński (@DoctorLex) March 15, 2023
Wedle niektórych analityków, ratunek dla Credit Suisse jest tylko tymczasowy. "Szwajcarskie władze prawdopodobnie będą chciały utrzymać bank przy życiu, ze względu na symbolikę narodową" - powiedział Thomas Hayes, prezes Great Hill Capital. "Jednak to będzie w zasadzie bank zombie, kontrolowany przez państwo. Zresztą od dekady jest to wrak, który jedzie w zwolnionym tempie" – dodał Hayes.
Na koniec coś dla rozluźnienia. Ważna persona z władz banku Credit Suisse nazywa się Lehmann. Jakie piękne nawiązanie do historii Lehman Brothers z jesieni 2008 roku...
The chairman of the board of Credit Suisse is called Mr. Lehmann.
— Genevieve Roch-Decter, CFA (@GRDecter) March 15, 2023
We live in a simulation. pic.twitter.com/lydWKgV195
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję