W środę 5 września informowaliśmy o rezygnacji z planów wprowadzenia przez Goldman Sachs działu zajmującego się obrotem kryptowalutami, w tym głównie bitcoinem (BTC). Jak się jednak okazało, amerykański bank inwestycyjny odciął się o tych doniesień, zaś wysoko postawiony przedstawiciel Goldman Sachs nazwał je w czwartek 7 września „fake-newsem”.
Goldman Sachs nie rezygnuje z BTC
Martin Chavez, pełniący funkcję CFO (dyrektora finansowego) w Goldman Sachs (GS:US), podczas konferencji TechCrunch Disrupt w San Francisco stanowczo odciął się od prasowych doniesień na temat rezygnacji banku z planów wdrożenia kryptowalutowego trading-desku. Dodał również:
„Nie sądziłem, że usłyszę siebie samego używającego tego określenia, ale w tym przypadku muszę powiedzieć jasno, że to fake-news.”
Goldman Sachs miał zawiesić plany rozpoczęcia handlu kryptowalutami ze względu na niepewność regulacyjną. Rzekomo nieprawdziwą informację jako pierwszy opublikował w środę Business Insider, następnie zaś portal CNBC, po czym została ona rozpowszechniona przez większość portali branżowych, wymiernie wpływając na negatywne nastroje uczestników rynku, pośrednio doprowadzając do gwałtownego spadku kapitalizacji rynku kryptowalut (z 240 mld do 224 mld dolarów). Obecnie (7 września) globalna kapitalizacja wynosi niecałe 205 mld dolarów, zaś BTC notowany jest poniżej 6500 USD. Zdementowanie informacji o rezygnacji z handlu kryptowalutami przez CFO Goldman Sachs jak dotąd nie wpłynęło na wzrosty, być może jednak przyczyniło się do zatrzymania spadków.
Czas na ewolucję dopiero nadejdzie
O planach otworzenia działu zajmującego się handlem walutami cyfrowymi, w tym początkowo bitcoinem, przez Goldman Sachs informowano już na początku października zeszłego roku, zaś w maju 2018 r. bank zatrudnił zawodowego tradera kryptowalut Justina Schmidta, który rzekomo ma odpowiadać za wdrożenie i funkcjonowanie kryptowalutowego trading-desku.
Martin Chavez jest jednak zachowawczy w kwestii handlu kryptowalutami przez Goldman Sachs, twierdząc że czas na ewolucję związaną z handlem „fizycznym” bitcoinem jeszcze nie nadszedł. Dodał również, że bank nie nakłada na siebie żadnych ścisłych terminów określających moment uruchomienia kryptowalutowego trading-desku.
Aby umożliwić klientom instytucjonalnym bezpieczne inwestowanie w bitcoina, należy najpierw wdrożyć kryptowalutowy depozytariusz, który pozwoli na deponowanie walut cyfrowych bez ryzyka ich kradzieży, czy utraty dostępu do nich. CFO Goldman Sachs twierdzi, że:
„Fizyczny bitcoin jest czymś niezwykle interesującym i stanowiącym wyjątkowe wyzwanie. Jednak z naszej perspektywy nie widzimy jak dotąd odpowiedniego rozwiązania gwarantującego zabezpieczenie kryptowalutowych depozytów dla klientów instytucjonalnych. Jesteśmy zainteresowani oferowaniem takiego depozytariusza, jednak przed nami wciąż długa droga.”
Jest to jasny sygnał, że Goldman Sachs nie udostępni obrotu kryptowalutami, bez uprzedniego opracowania rozwiązania custody (depozytariusza). Chavez przyznał również, że bank pracuje nad wdrożeniem instrumentów pochodnych, będących kontraktami forward na bitcoina, bez tzw. fizycznego dostarczenia, wycenianych w dolarze amerykańskim na podstawie indeksu cenowego, składającego się z wyceny BTC/USD z konkretnych giełd kryptowalut.
Warto dodać, że od maja 2018 r. Goldman Sachs jest jednym z dostawców płynności dla kontraktów futures na bitcoina dla chicagowskich giełd Cboe oraz CME. Bank w swojej ofercie produktów inwestycyjnych posiada również kontrakty CFD (na różnicę kursową) na bitcoina. Mimo tego, że bank nie rezygnuje z wprowadzenia handlu „fizycznym” bitcoinem, na jego inaugurację trzeba będzie jeszcze poczekać.
Bank + handel kryptowalutami = ogromne oczekiwania?
Warto zadać sobie pytanie: skąd biorą się tak duże oczekiwania uczestników rynku kryptowalut w stosunku do planów wprowadzenia przez WallStreet produktów inwestycyjnych opartych właśnie na walutach cyfrowych? Obecnie rynek kryptowalut jest relatywnie niewielki i składa się niemal wyłącznie z inwestorów indywidualnych, dysponujących niewielkim kapitałem. Plany wprowadzenia kryptowalutowego trading-desku przez jeden z najwiekszych banków inwestycyjnych na świecie, wiążą się z prawdopodobnym wejściem w niego inwestorów instytucjonalnym z dużym kapitałem. Obecnie „duzi gracze” nie są zaangażowani w ten rynek głównie ze względu na jego nieregulowany i zdecentralizowany charakter, a także brak rozwiązań gwarantujących bezpieczeństwo samych depozytów. Zarówno fundusze ETF, jak i kontrakty forward będą mieć pokrycie w „fizycznym” bitcoinie, dzięki czemu ekspozycja portfeli inwestorów instytucjonalnych na te produkty finansowe będzie równoznaczna z napływem dużego kapitału, czego skutkiem będzie wzrost rynku kryptowalut. Warto również pamiętać, że kontrakty terminowe (futures) oraz CFD nie mają bezpośredniego wpływu na cenę bitcoina.
Coinbase planuje BTC ETF wraz z Blackrock
O planach wdrożenia kolejnego kryptowalutowego produktu finansowego dla inwestorów instytucjonalnych w czwartek poinformowała również najwieksza giełda walut cyfrowych w USA - Coinbase. Giełda planuje wprowadzenie funduszu EFT na bitcoina w kooperacji z firmą Blackrock (BLK:NYSE), która obecnie jest największą spółką zarządzającą funduszami.
Należy oczywiście pamiętać o tym, że plany Coinbase muszą zostać zatwierdzone przez amerykańskiego regulatora finansowego SEC.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję