Nowy rok rozpoczął się na rynku miedzi od kilku mocno wzrostowych sesji, jednak poniedziałkowa sesja przyniosła wyraźne pogorszenie nastrojów. Wczoraj cena miedzi w Stanach Zjednoczonych zniżkowała o 3%, niwelując niemal w całości ubiegłotygodniową zwyżkę. Chociaż niewątpliwie korekta wzrostowa na rynku amerykańskiego dolara, a także pierwszy od ponad miesiąca wzrost zapasów miedzi w magazynach monitorowanych przez LME, sprzyjały spadkom notowań miedzi, to główny impuls do przeceny przyszedł z Chin. W kraju tym pojawiły się bowiem nowe przypadki koronawirusa, które rozbudziły obawy o kolejną falę pandemii – a to poskutkowało wprowadzeniem w Chinach nowych restrykcji. Najwięcej nowych zakażeń notowanych jest w prowincji Hebei i to właśnie tam kolejne miasta wprowadzają lockdown (wczoraj o takim ruchu poinformowały władze sąsiadującego z Pekinem miasta Langfang, a wcześniej restrykcje wprowadziło kilka innych miast, w tym stolica prowincji Hebei, miasto Shijiazhuang).
Na razie nowe uderzenie pandemii prowadzi do restrykcji lokalnych, ale istnieją uzasadnione obawy, że w przypadku rozprzestrzeniania się wirusa na nowo obostrzenia mogą objąć cały kraj. To zaś oznaczałoby uderzenie w popyt na miedź, której Chiny są największym konsumentem na świecie.
Notowania miedzi w USA – dane dzienne
Pewnym wsparciem dla strony popytowej na rynku miedzi pozostają jednak informacje o możliwych ograniczeniach jej produkcji. Kontrolowana przez Rio Tinto spółka Turquiose Hill Resources poinformowała, że Mongolia rozważa wycofanie się z projektu podziemnej rozbudowy kopalni Oyu Tolgoi ze względu na wysokie koszty przedsięwzięcia. Rząd Mongolii posiada 34-procentowy udział w kopalni, podczas gdy Turquiose Hill Resources kontroluje pozostałe 66%. W przypadku wycofania się Mongolii z przedsięwzięcia, nie będzie ono co prawda oznaczać zaprzestania produkcji w kopalni, jednak inwestycje w ten projekt z pewnością się opóźnią, a niektóre mogą zostać całkowicie porzucone. Oyu Tolgoi to kopalnia, która powstała w miejscu udokumentowania jednych z największych złóż miedzi na świecie.
SOJA
Spokojny początek tygodnia na rynku soi, wyczekiwanie na raport USDA
Początek roku na rynku soi upływa pod znakiem delikatnych wzrostów. Notowania tego towaru w Stanach Zjednoczonych wspięły się do okolic 13,70-13,90 USD za buszel i na początku bieżącego tygodnia poruszają się w konsolidacji w tych okolicach.
Strona popytowa na rynku soi nieustannie jest wspierana przez solidny popyt na ten towar, głównie ze strony Chin. Ponadto, w Ameryce Południowej utrzymują się wysokie temperatury oraz niewielkie ilości deszczu, co może negatywnie rzutować na perspektywy tamtejszej produkcji. Niemniej, w ostatnich miesiącach duży udział we wzrostach miał kapitał spekulacyjny – rynek ten już od wielu tygodni jest rozgrzany i porusza się w obszarze wykupienia.
Spokojny początek tygodnia może być jednak ciszą przed burzą, ponieważ dzisiaj inwestorzy na rynku soi wyczekują publikacji raportu amerykańskiego Departamentu Rolnictwa (USDA), zaplanowanej na 18:00 polskiego czasu. Inwestorzy spodziewają się, że departament obniży szacunki globalnych zapasów kukurydzy oraz soi. Jeśli tak się stanie, to z pewnością będzie to czynnik sprzyjający stronie popytowej, jednak warto mieć na uwadze, że oczekiwania są wygórowane, więc rozczarowanie inwestorów zbyt małym cięciem zapasów może doprowadzić do korekty spadkowej.
Notowania soi w USA – dane dzienne