- Indeks S&P 500 w tym tygodniu wspiął się na nowe rekordowe szczyty
- Wskaźniki wyceny palą się na czerwono sugerując, że akcje są zbyt drogie
- Jednak porównywanie do wartości historycznych sprzed kilkudziesięciu lat nie jest dobrym pomysłem, ostrzegają analitycy Bank of America
- Przedstawili oni również swoją prognozę dla S&P 500
Uwaga na wysokie wyceny S&P 500, ostrzega Bank of America
Analitycy Bank of America uważają, że porównywanie obecnych wycen S&P 500 do poziomów wycen indeksu z przeszłości nie jest miarodajną metodą analizy i może prowadzić do błędów inwestycyjnych.
Owszem, indeks S&P 500 jest statystycznie drogi spoglądając na wskaźniki wyceny. Ba! Jak zwrócili uwagę analitycy Bank of America, aż 19 z 20 podstawowych wskaźników wyceny sugeruje, że benchmark jest zbyt drogi.
“Trudno być optymistą na podstawie wskaźników wyceny. Indeks S&P 500 jest statystycznie drogi na podstawie 19 z 20 wskaźników (...)” - zauważyli eksperci z Bank of America.
Źródło: Bank of America, S&P, Compustat, Bloomberg, FactSet.
To jednak może nie mieć dużego znaczenia. Dlaczego? To nie jest ten sam S&P 500 co 30-40 lat temu.
“Czy zwiastuje to załamanie rynku? Statystyczne modele wyceny mają znaczenie w perspektywie długoterminowej i sugerują niższe zwroty w ciągu następnej dekady (3% rocznie)” - zauważyli.
Co ciekawe, do podobnych wniosków doszli również eksperci z banku inwestycyjnego JP Morgan. Oczekują oni, że rynek akcji w USA na przestrzeni kolejnych 10 lat zapewni stopy zwrotu na znacznie niższym poziomie niż zwykle: Zarobisz 3 razy mniej na giełdzie akcji w USA przez 10 następnych lat
Eksperci z Bank of America zwrócili uwagę na bardzo istotny aspekt, o którym powinni pamiętać inwestorzy. W długim terminie liczą się wyceny, a rynkowe nastroje są ważne tylko w krótkim terminie.
“Czynniki takie jak sentyment (...) mają większe znaczenie w okresie od 3 do 12 miesięcy. Uwzględniamy wszystkie ramy w naszym zestawie narzędzi prognostycznych.
Czytaj również: Andrij Werewski może żałować. Kernel Holding sprzedał kryptowaluty za wcześnie
To nie jest taki sam S&P 500 jak 30-40 lat temu
Analitycy Bank of America uważają, że porównywanie obecnych wycen S&P 500 to poziomów z przeszłości nie jest miarodajną metodą analizy. To proste: skład indeksu i jego struktura są kompletnie inne.
“Kwestionujemy zasadność porównywania indeksu z jego młodszymi odpowiednikami, w szczególności z dzisiejszym indeksem S&P 500. Indeks ten jest o połowę mniej lewarowany, ma wyższą jakość i niższą zmienność zysków niż w poprzednich dekadach. Od 1980 roku indeks stopniowo zmieniał strukturę z 70% spółek produkcyjnych, finansowych i nieruchomościowych o wysokim poziomie aktywów do 50% spółek technologicznych i opieki zdrowotnej o niskim poziomie aktywów” - zaznaczyli.
Czytaj również: Wielkie fundusze sypią akcjami - “To przyćmiewa bańkę internetową”
Prognoza dla S&P 500 na 2024 rok - Bank of America
Hossa na giełdzie w USA powinna trwać w 2024 roku, uważają ekonomiści Bank of America.
“W naszym bazowym scenariuszu zakładamy, że zyski raczej nie spadną z obecnych poziomów, zakładając brak twardego lądowania i stopy procentowe Rezerwy Federalnej na poziomie zbliżonym do szczytowego. Co zachęcające, zyski i wzrost PKB pozytywnie zaskoczyły w ostatnich kwartałach” - stwierdzili eksperci z Bank of America.
“Zakładamy również, że premia za ryzyko związana z akcjami dla większości spółek z indeksu S&P 500 (z wyłączeniem ‘Wspaniałej Siódemki’) może być zbyt wysoka i może zbliżyć się do poziomu z lat 80. i 90.” - dodali. “Ten realistyczny scenariusz sugeruje wartość godziwą dla indeksu S&P 500 na poziomie około 5500 punktów”
Wykres: Kurs indeksu S&P 500
Źródło: tradingview.com
Obecnie, benchmark giełdy w USA jest na poziomie około 5100 punktów, a w tym tygodniu dobił do nowych rekordowych szczytów. Pisaliśmy o tym tutaj: Nowy rekord amerykańskiej giełdy! Nasdaq Composite najwyżej w historii po 569 sesjach przerwy
Zatem, choć indeks zyskał już w tym roku ponad 6,8%, to zakładając, że prognoza BofA sprawdziłaby się, to potencjał zwyżki wynosi kolejne 7,2% do końca 2024 roku. Jednak ostrzeżenie, choć nieco wycofane, wybrzmiało klarownie: “Uwaga na wyceny”.