W czwartek kurs złotego pozostawał stabilny. Para EUR/PLN utrzymywała się blisko 4,64 a notowania USD/PLN spadły poniżej 4,39.
Kalendarz makroekonomiczny był relatywnie pusty. Najsłabiej z walut CEE-3 zachowywał się forint, gdzie przy braku podwyżki stawki depozytowej (6,45%) na cotygodniowym przetargu Narodowego Banku Węgier waluta oddała część zysków. Z kolei złoty był najmocniejszą walutą w regionie i w dużym stopniu wciąż opiera się widocznej na rynku awersji wobec ryzyka. W najbliższych dniach oczekujemy utrzymania notowań EUR/PLN w pobliżu poziomu 4,64 oraz zejścia USD/PLN poniżej granicy 4,40.
Zobacz także: Komentarz walutowy – kubeł zimnej wody!
Poniżej poziomu 1,06 utrzymywała się para EUR/USD, gdzie tym razem dolar nie korzystał na wciąż negatywnym sentymencie na rynku giełdowym (spadki indeksów w Europie przekraczały 2%). Uwagę przyciągały minutes z kwietniowego posiedzenia EBC, zgodnie z którymi przeważa przekonanie na temat rozprzestrzenienia się inflacji i pytanie nie „czy” a „kiedy” wycofać wsparcie monetarne. Wewnątrz Banku pojawiają się obawy, że brak sygnalizacji normalizacji polityki pieniężnej przyczyni się do wzrostu oczekiwań inflacyjnych. Rynek instrumentów pochodnych w pełni wycenia podwyżki stóp po 25 pb w lipcu i wrześniu, a do końca roku stopy EBC miałyby wzrosnąć łącznie o 100 pb. W zestawieniu z wycenami rynkowymi wobec polityki Fed otwierałoby pole do umocnienia euro wobec dolara. Wzrost notowań EUR/USD jest hamowany przez awersję wobec ryzyka wywołaną wojną w Ukrainie oraz obawy o energetyczne bezpieczeństwo Europy.
Na krajowym rynku stopy procentowej czwartek przyniósł spadki krzywych dochodowości. Ich powodem była rosnąca globalnie awersja do ryzyka, w efekcie czego widać było przepływ kapitału w kierunku bezpiecznych aktywów.
Zobacz także: Kursy walut mogą Cię mocno zaskoczyć!
Ciekawie zapowiada się w kraju piątkowa sesja, podczas której GUS opublikuje kwietniowe dane nt. produkcji przemysłowej, PPI i płac w sektorze przedsiębiorstw. We wszystkich przypadkach oczekujemy wysokiej dwucyfrowej dynamiki wzrostu w ujęciu rocznym, zbliżonej lub nawet wyższej niż w marcu. Publikacje będę potwierdzać, że aktywność polskiej gospodarki pozostawała wysoka również na początku II kw. 2022 r., co daje RPP argument za podwyższaniem stóp procentowych. Jest to ważna informacja w kontekście obaw przed pojawieniem się negatywnych efektów rosnących stóp procentowych i coraz wyższej inflacji. Oczekiwany pozytywny sygnał zapewne nie będzie korzystny dla krajowego rynku długu, szczególnie po ostatnich bardzo silnych spadkach rentowności obligacji sięgających już 50 pb. licząc od 9 maja. Potencjalnie publikacja danych może sprowokować krótkoterminowy wzrost rentowności obligacji. Z drugiej strony należy pamiętać, że trendy globalne wydają się mieć większe znaczenie.
Na rynkach bazowych obserwujemy silne spadki rentowności papierów. Krótkoterminowo wspierają je obawy przed globalnym schłodzeniem koniunktury gospodarczej i zbyt silnym zaostrzeniem polityki monetarnej przez główne banki centralne, a także ryzyko geopolityczne. Do tego dołożyć się mogą słabe informacje płynące Chin, które zmagają się z falą zachorowań na COVID-19. Ostatecznie zakładać można, że rentowności 2-letnich polskich obligacji utrzymają się blisko 6,20% a 10-letnich obniżą się w kierunku 6,30%.
Zobacz także: Zobacz, co zachwieje rynkiem walutowym w najbliższym czasie