Rynek krajowy
Nowy tydzień rozpoczął się od umocnienia złotego. Kurs EUR/PLN spadł w ciągu dnia o niemal 3 grosze do 4,6500 z 4,6800 pod koniec piątkowej sesji. Towarzysząca temu nieznaczna zwyżka eurodolara na rynkach międzynarodowych znalazła odzwierciedlenie w jeszcze silniejszym, bo o 5,9 grosza, spadku kursu USD/PLN. Co istotne, polska waluta pozytywnie wyróżniała się na tle regionu, wyraźnie zyskując względem euro i dolara. Sugeruje to, iż to krajowe czynniki wzmocniły działanie czynników globalnych. Wczoraj nie były publikowane żadne kluczowe dla rynku dane i informacje mające wpływ na wycenę złotego. Być może więc wczorajsze umocnienie złotego to to opóźniona reakcja na piątkowe doniesienia o zbliżającym się porozumieniu z Komisją Europejską w kwestii akceptacji Krajowego Planu Odbudowy. Wczoraj minister Buda powiedział, iż środki z KPO mogą zacząć płynąć do Polski już na przełomie sierpnia i września. Poprawa nastrojów widoczna była także na krajowym rynku długu, gdzie rentowności obniżały się wzdłuż całej krzywej dochodowości. Najsilniejszy spadek zaobserwowaliśmy natomiast na papierach o najkrótszych terminach zapadalności, i to pomimo opublikowanej nieco wyższej od oczekiwań inflacji bazowej. Zniżki rentowności krajowego długu następowały przy względnie stabilnych notowaniach na rynkach bazowych, co doprowadziło do zawężenia spreadów pomiędzy rentownościami krajowych obligacji i ich odpowiednikami Niemiec i USA.
Rynki zagraniczne
Poniedziałkowa sesja przyniosła nieznaczne umocnienie euro, choć kurs EUR/USD oscyluje wokół poziomu 1,04. Zmienność kursu utrzymuje się na relatywnie niskim poziomie, czemu sprzyja brak publikacji istotnych danych makroekonomicznych. W ciągu dnia kurs EUR/USD wzrósł wczoraj o 0,6 centa i na koniec sesji w Europie notowany był na poziomie 1,0430. Przy braku istotnych danych z głównych gospodarek, ruch ten należy postrzegać w kategoriach korekty wcześniejszego dynamicznego umocnienia dolara. Niewielkim zmianom podlegała także wczoraj wycena obligacji na bazowych rynkach długu. Nieco obniżyła się w ciągu dnia rentowność amerykańskiej 10-latki, natomiast dochodowości Bunda oscylowały wokół poziomów z piątkowego zamknięcia.
