Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Departament Energii Jądrowej

  • W sieci pojawiły się doniesienia o końcu prac nad polską energetyką jądrową
  • Alarm w tej sprawie podniósł nawet Jacek Sasin
  • Czy w Polsce powstanie elektrownia atomowa?

 

Ministerstwo znosi zespół. Niektórych ponosi fantazja

W Dzienniku Urzędowym Ministra Klimatu i Środowiska pojawiło się wczoraj "Zarządzenie Ministra Klimatu i Środowiska z dnia 19 września 2024 r. w sprawie zniesienia Zespołu do spraw rozwoju energetyki jądrowej w Polsce". Tytuł oddaje właściwie treść dokumentu. Z krótkiego tekstu wynika przede wszystkim, że przestaje istnieć "Zespół do spraw rozwoju energetyki jądrowej w Polsce". I decyzja ta już obowiązuje.

 

Przeczytaj też: Problemy z bankomatami w Polsce

 

Ten komunikat wystarczył, by pojawiły się głosy przekonujące, ze to oznacza koniec marzeń o polskim atomie. Wiktor, użytkownik platformy X (dawniej Twitter), tak to skomentował:

Reklama

"Powódź, powódź, powódź...a tymczasem bez rozgłosu, dyskusji i parlamentarnych debat, po cichutku bandyci i wyzuci z polskości sabotażyści skasowali atom".

 

 

Niektórzy użytkownicy platformy społecznościowej poszli krok dalej i powiązali to z wizytą Ursuli von der Leyen w Polsce:

 

 

Reklama

O ile nie powinno już dziwić, że w sieci pojawiają się teorie spiskowe wszelkiej maści i szerzona jest dezinformacja, o tyle może już zastanawiać, dlaczego bierze w tym udział ważny polski polityk. Bo takim wciąż jest Jacek Sasin. Były wicepremier takimi słowami bił na alarm:

"Oni wcale nie chcą budować żadnej elektrowni atomowej, a likwidacja zespołu ds. rozwoju energetyki jądrowej jest tylko dowodem na to, że przestali już się z tym kryć. Chcą, żeby Polska była zależna, słaba i podporządkowana. Wszystkie ich obietnice to tylko puste hasła, które mają przykryć brak realnych działań. Atom? Nie będzie. CPK? Nie będzie. Zapomnijcie. Tusk i jego ekipa działają w interesie Berlina, a nie Polaków.
A jak sprawa wygląda w rzeczywistości?"

 

 

To nie sabotaż. To reorganizacja

Wspomniany zespół zlikwidowano w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, bo… kompetencje dotyczące energetyki jądrowej przejęło Ministerstwo Przemysłu. I nie jest to wiedza tajemna, media podejmowały temat już na początku roku. Nie trzeba długo szukać, by dowiedzieć się, że to w składzie Ministerstwa Przemysłu znajduje się Departament Energii Jądrowej. Na stronie resortu można przeczytać np., że "Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej przekazuje raport i potwierdza - Polska gotowa do realizacji kolejnego etapu programu jądrowego".

 

 

Reklama

Samo Ministerstwo Przemysłu to stosunkowo nowy twór: działa od 1 marca br. Tworzono je w oparciu o struktury wydzielone z Ministerstwa Aktywów Państwowych oraz wspomnianego już Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Pracy z pewnością nie ułatwia mu funkcjonowanie w dwóch miastach: Warszawie (jak pozostałe ministerstwa) oraz Katowicach, gdzie znajduje się jego siedziba i działa część komórek. I jeśli doszukiwać się kłopotów z polskim atomem, to np. w kwestiach organizacyjnych, a nie w wizycie przewodniczącej Komisji Europejskiej...

 

Przeczytaj także: Polacy dorabiają na potęgę

Czytaj więcej

Artykuły związane z Departament Energii Jądrowej