- Trwa boom na polskim rynku obligacji korporacyjnych.
- Wartość emisji w I kwartale 2024 skoczyła w ujęciu rocznym ponad trzykrotnie.
- Popyt na korpoobligacje przewyższa znacznie podaż.
- Skąd boom na korpoobligach i ile jeszcze potrwa?
W marcu kolejny miesiąc z rzędu popyt zgłoszony na obligacje korporacyjne przez inwestorów wyraźnie przewyższył kwoty emisji i wyniósł 304,1 mln zł – podaje Michael / Ström Dom Maklerski. Emitencie przeprowadzili 6 emisji na łączną kwotę prawie 165 mln zł. Średni poziom redukcji wyniósł 34,7%.
Czemu korpoobligacje sprzedają się jak świeże bułeczki?
Mocny I kwartał 2024 na rynku obligacji korporacyjnych
W marcu na polskim rynku korpoobligacji miały miejsce głównie emisje sięgające 20-25 mln zł. Popyt na takie papiery był spory, więc i spore były redukcje. Na przykład chemiczna spółka PCC Rokita w emisji na 25 mln zł przyciągnęła inwestorów z 86 mln zł. A PragmaGo, działająca w branży finansowej, pozyskała z emisji 25 mln zł, ale inwestorzy złożyli zapisy na prawie 60 mln zł.
Pod względem liczby emisji marzec 2024 był podobny do poprzednich miesięcy tego roku. Ich wartość wyniosła „jedynie” 164 mln zł (wobec 235 mln zł w styczniu i 360 mln zł w lutym). Popyt zgłaszany przez inwestorów w marcu był ponad 2 razy mniejszy, niż w styczniu i 3 razy mniejszy, niż w lutym - podaje Michael / Ström Dom Maklerski.
Na początku 2024 roku emitenci przeprowadzili kilka dużych emisji (np. Ghelamco – 125 mln zł, Echo Investment – 140 mln zł, Kruk – ponad 170 mln zł). Szymon Gil, analityk Michael / Ström DM uważa, że po tym mocnym początku roku emitenci w dużej mierze są już nasyceni. „Pamiętajmy jednak, że względnie słabsze wyniki marca, rozpatrywane w oderwaniu od stycznia czy lutego, nie wypadają źle. Jednostkowo nadal mieliśmy sporo emisji i dość duży popyt ze strony inwestorów” – komentuje Gil.
W trzech pierwszych miesiącach 2024 roku emitenci korpoobligacji przeprowadzili aż 17 emisji publicznych na kwotę ponad 760 mln zł. Dla porównania, w I kwartale 2023 były trzy emisje na łączną kwotę 174,5 mln zł – czyli widać wzrost o 335% r/r.
W całym roku 2023 zostały przeprowadzone emisje publiczne korpoobligacji na kwotę 1,353 mld zł, co oznacza, że po I kwartale 2024 roku emitenci zrealizowali 56% zeszłorocznego wyniku. W całym ubiegłym roku było 37 emisji, a w I kwartale 2024 r. już 17. „Wydaje się, że rynek idzie po rekord w 2024 roku” – uważa Gil.
Zobacz także: Notowania giganta mocno spadają, spółka rozczarowała danymi o zamówieniach
Emisje korpoobligacji na polskim rynku – I kwartał 2024
Źródło: Michael / Ström Dom Maklerski
Jest boom, bo stopy zostały wyżej na dłużej
Zdaniem Gila, w I kwartale 2024 r. doświadczyliśmy prawdziwego „boomu” na rynku obligacji korporacyjnych. „Wpływ na to mogą mieć przede wszystkim: względnie wysokie oprocentowanie obligacji korporacyjnych, zadowalająca płynność rynku Catalyst, brak materializacji ryzyka kredytowego, brak upadków emitentów, wysoki poziom stóp procentowych oraz rosnąca świadomość emitentów oraz inwestorów” – wylicza Gil.
Ignacy Budkiewicz, analityk BNP Paribas BM uważa, że na świetną formę polskiego rynku korpoobligacji ma wpływ rynkowa narracja, która wskazuje na przesunięcie rozpoczęcia obniżek stóp procentowych przez główne banki centralne. „W przypadku np. Fed pod koniec 2023 r. rynek spekulował na temat cięcia stóp już w marcu, a na pewno w maju. Obecne oczekiwania wskazują wrzesień. Sentyment z rynków bazowych ma odzwierciedlenie także na polskim rynku. W takich okolicznościach obligacje korporacyjne są w stanie dostarczać atrakcyjne kupony przez dłuższy czas” – mówi FXMAG Budkiewicz.
Krzysztof Grudzień, dyrektor ds. Instrumentów Dłużnych w Quercus TFI, przyznaje, że rynek obligacji korporacyjnych po dobrym 2023 r. utrzymuje pozytywne tendencje w I kwartale br. „RPP aktualnie jest w trybie obserwacji, pozostawiając stopy proc. bez zmian, co przekłada się na atrakcyjne poziomy stawek WIBOR. Utrzymanie relatywnie wysokich stóp, to przede wszystkim swoisty prezent dla posiadaczy różnego rodzaju obligacji o zmiennym oprocentowaniu. Na rodzimym rynku większość instrumentów dłużnych korporacyjnych opartych jest na zmiennym kuponie, który oprócz stawki referencyjnej powiększane są o marżę / spread kredytowy, będący nadal w wielu przypadkach na atrakcyjnych poziomach” – komentuje dla FXMAG Grudzień.
Czytaj również: Notowania spółki Cyfrowy Polsat dołują, Zygmunt Solorz-Żak ma coraz mniejszy majątek
TFI korzystają na korpoobligacyjnym boomie
Na boomie na rynku korpoobligacji korzystają fundusze inwestycyjne TFI. W marcu do funduszy obligacji korporacyjnych napłynęło netto 684 mln zł, a od początku roku ponad 2 mld zł. Jeszcze na koniec 2023 r. aktywa funduszy obligacji korporacyjnych nie przekraczały 11 mld zł, a obecnie wynoszą ponad 13,2 mld zł (po wzroście o 784 mln zł w marcu).
„Wpływ na taki stan rzeczy mają napływy środków od inwestorów, ale i bardzo dobre wyniki inwestycyjne. Średnia stopa zwrotu funduszy obligacji korporacyjnych na koniec I kwartału tego roku wyniosła 10,30%, a w samym marcu pozwoliły one zarobić 0,60%” – zauważa Gil.
„Dobre wyniki funduszy dłużnych, wynikające m.in. z relatywnie wysokiego oprocentowania obligacji korporacyjnych, przekładają się cały czas na silne napływy kapitału w ramach tej kategorii funduszy. Rynek obligacji korporacyjnych bez wątpienia nabrał rozpędu, oferując nadal ciekawe instrumenty z perspektywy inwestorów w kontekście utrzymujących się wysokich poziomów stawek referencyjnych” – uważa Grudzień.
Co dalej?
W kwietniu „przyklepana” została już emisja spółki Marvipol na 150 mln zł. W tym miesiącu wygasa również prospekt emisji publicznych spółki Dekpol o pozostałej wartości 80 mln zł. Prospekty pozostają ważne w spółkach Kruk, Ronson, Victoria Dom, PCC Rokita i PCC Exol. Złożone do akceptacji KNF są natomiast prospekty spółek takich jak Cavatina Holding, Best, Kredyt Inkaso, Olivia Fin.
