-
Co oznacza strajk?
-
Czy Polacy lubią strajkować?
- Młodzi Polacy wolą studiować czy pracować?
Strajki pracowników w Europie. Polska w ogonie
Z raportu „Modele polityki społecznej w Polsce i Europie na początku XXI wieku” wynika, że Polska była jednym z krajów o najmniejszej liczbie nieprzepracowanych dni pracy z powodu strajków na 1000 zatrudnionych. W latach 2000-2009 odnotowano jedynie 5 takich dni, a w latach 2010-2016 liczba ta spadła do 2. Dla porównania, we Francji wyniosła odpowiednio 127 i 125 dni. Często strajkowali również Hiszpanie i Duńczycy.
“Duńczycy nie tylko prowadzą dialog społeczny, ale także często strajkują – zaraz po Francuzach najczęściej w Europie” - czytamy w raporcie.
“Francuzi gwałtownie reagowali na zmiany i reformy, jako że należą do najczęściej strajkujących w Europie” - podkreślono
Tabela. Przeciętna liczba nieprzepracowanych dni z powodu strajków na 1000 zatrudnionych
Źródło: Modele polityki społecznej w Polsce i Europie na początku XXI wieku.
Mimo że dane pochodzą z 2016 roku, wyraźnie pokazują sytuację na europejskim rynku pracy. Łatwo można zobrazować, jakie jest podejście pracowników w poszczególnych krajach.
Czy Polacy są posłusznym narodem?
Warto zaznaczyć, że dane przedstawione w tabeli nie muszą jednoznacznie świadczyć o braku sprzeciwu czy niezadowolenia społecznego. Polacy często wyrażają swoje opinie i frustracje w inny sposób, na przykład w mediach społecznościowych.
Dobrym przykładem są reakcje na kontrowersyjne reformy i zmiany w prawie. Od razu na myśl nasuwa się sytuacja związana z nowym rządowym programem wsparcia dla przyszłych kredytobiorców. Program „Kredyt na start” jest mocno krytykowany przez użytkowników takich platform jak Wykop czy X (dawniej Twitter). W tym przypadku presja społeczna może przynieść efekt, ponieważ wiele wskazuje na to, że program może nie wejść w życie, a przynajmniej nie zostanie wprowadzony w pierwotnej formie.
O tym więcej pisaliśmy tutaj: Bez nowego programu wsparcia kredytobiorców budżet straci 3 mld PLN
Czym jest strajk?
Strajk to zbiorowe wstrzymanie się pracowników od pracy na minimum 1 godzinę, mające na celu rozwiązanie sporu dotyczącego warunków zatrudnienia, wynagrodzeń, świadczeń socjalnych oraz praw związkowych. Jest to środek ostateczny, stosowany po wyczerpaniu wszystkich możliwości rozwiązania konfliktu zgodnie z przepisami ustawy z 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych (Dz. U. z 2020 r. poz. 123).
Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego, w 2021 roku w Polsce miało miejsce 7 strajków, a w 2022 roku 29. Warto zaznaczyć, że pracownicy biorący udział w strajkach stanowili jedynie 0,01% ogółu zatrudnionych w 2022 roku oraz 0,03% w 2023 roku.
GUS do uczestników strajków zalicza wszystkich pracowników, którzy biorą w nich udział, niezależnie od długości ich uczestnictwa. GUS w swoich badaniach nie uwzględnia natomiast osób, które nie biorą bezpośredniego udziału w strajku, ale nie mogą podjąć pracy z powodu jego trwania.
Tabela. Strajki
Źródło: Rocznik Statystyczny Pracy 2023
“Liczbę dni roboczych nieprzepracowanych w związku z uczestnictwem w strajkach obliczono mnożąc liczbę pracowników uczestniczących bezpośrednio w strajkach przez liczbę godzin nieprzepracowanych z powodu strajku i dzieląc iloczyn przez obowiązujący w jednostce strajkującej dzienny wymiar czasu pracy” - wskazał urząd.
Zobacz również: Trump: Ukrainy już nie ma. Republikanin uderza w Zełenskiego. Nazwał go „najlepszym sprzedawcą na Ziemi”
Bunt to naturalne zjawisko w wielu krajach, będące reakcją na niezadowolenie społeczne czy polityczne. W Polsce jednak skala strajków i protestów wydaje się być znacznie mniejsza niż w innych państwach. Wydaje się, że Polacy coraz rzadziej wyrażają swoje niezadowolenie poprzez strajki czy masowe protesty. Zamiast tego koncentrują się na pracy, a wielu z nich w obliczu trudności ekonomicznych czy społecznych stara się radzić sobie indywidualnie, zamiast organizować zbiorowe akcje.
Młodzi Polacy chcą pracować
Z danych opublikowanych przez BIG wynika, że praca stała się obecnie priorytetem dla młodych Polaków.
Czy wyższe wykształcenie nadal jest w cenie? Niekoniecznie. Era studiów, które nie dają konkretnego zawodu powoli odchodzi do lamusa - czytamy w czwartkowym raporcie.
Badanie „Świadomość ekonomiczna młodych Polaków” przeprowadzone przez BIG InfoMonitor wśród tegorocznych maturzystów pokazuje, że po zakończeniu szkoły na pełen etat decyduje się 30% kobiet i 37% mężczyzn. 20% ankietowanych planuje kontynuować pracę rozpoczętą jeszcze w liceum. Mniej niż 5% młodzieży z miast i 8% z obszarów wiejskich zamierza pracować w rodzinnym biznesie.
- Młodzi rozumieją, że szybkie wejście na rynek pracy to coś więcej niż tylko większa samodzielność finansowa. Pozwoli im to w przyszłości wykazać się doświadczeniem i zaangażowaniem oraz posiadanymi kompetencjami, które mogą zdecydować o awansie, czy dostaniu lepszej oferty zatrudnienia. Trzeba pamiętać, że mimo niskiej stopy bezrobocia, rynek pracy jest obecnie bardzo zmienny i gdy pojawiają się interesujące możliwości, warto z nich korzystać - mówił cytowany w raporcie dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.
Badanie przeprowadzone dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor pokazuje, że absolwenci szkół średnich mają rozsądne podejście do swojej przyszłości. Zaledwie 36% tegorocznych maturzystów jest zainteresowanych studiami dziennymi, podczas gdy 20% preferuje naukę w trybie zaocznym.
Zobacz również: Polska ma duży problem z innowacyjnością. Jesteśmy w unijnym ogonie
