Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

bik pożyczka

Piotr Rosik (FXMAG): W lipcu 2024 roku banki udzieliły o prawie połowę więcej kredytów hipotecznych w porównaniu do lipca 2023 roku, oraz o 13% więcej w porównaniu do czerwca. W sierpniu liczbowo udzielono więcej kredytów hipotecznych, niż rok temu, a wartościowo o 20% więcej. Skąd taki boom, skoro BK2% już nie działa, podobnie jak Mieszkanie na start - kredyt 0%? Z kolei o 31,7% r/r spadła wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe w lipcu 2024 r., czy to wróży jakiś krach w tym segmencie?

Waldemar Rogowski (główny analityk grupy BIK, profesor SGH): W 2023 roku zwracały uwagę dwa zupełnie odmienne okresy, jeśli chodzi o aktywność kredytową. Do kwietnia ub. r. obserwowaliśmy niską akcję kredytową, a potem przyszedł boom związany z uruchomieniem programu Bezpieczny Kredyt 2%. Jednak procesowanie kredytów zajmuje trochę czasu, więc udzielanie kredytów z BK 2% przesunęło się na kilka pierwszych miesięcy 2024 roku. Łącznie w 2024 r. banki udzieliły jeszcze 13,6 mld kredytów z BK2%. Ponadto wysokie dodatnie dynamiki w I półroczu 2024 były wysokie dynamiki z uwagi na efekt bazy, bowiem - jak już wspomniałem - początek zeszłego roku był słaby, a do niego częściowo się porównujemy.

Ponadto, I półrocze tego roku było zaskakująco dobre. Zakładałem, że akcja kredytowa bez zastrzyku w postaci programu wsparcia kredytobiorców, spadnie o 50%, a spadła o 30%. Czemu tak się stało? Bo niezwykle ważnym czynnikiem przy staraniu się o kredyty są wynagrodzenia, a one rosną nominalnie i realnie. Poza tym banki uatrakcyjniły warunki kredytowania. Gdy na to nałożyła się opinia, że ceny nieruchomości będą tylko rosły, kredytobiorcy postanowili nie odkładać decyzji transakcyjnych ani o zaciągnięciu kredytu mieszkaniowego.

W ostatnich miesiącach wartość zapytań mocno spada, po bardzo aktywnym kredytowo II półroczu 2023 roku. Można zakładać, że spadnie również akcja kredytowa – efekt przesunięcia – spadek liczby wnioskujących o kredyt dopiero po kilku miesiącach wpływa bowiem na poziom akcji kredytowej z uwagi na dłuższy okres procesowania przez banki wniosków o kredyty mieszkaniowe.

Nasze dane pokazują, że wartość udzielonych kredytów hipotecznych w pierwszych 8 miesiącach 2024 r. wynosi około 60 mld zł i jest aż o 100% wyższa rok do roku. Jednak jak wspomniałem wcześniej, były to uruchomienia kredytów z wniosków złożonych jeszcze w grudniu 2023 r. Bez udziału kredytów z udziałem programu wsparcia, to bilans akcji kredytowej wyniósłby około 46 mld zł, co obniżyłoby tę wysoką dynamikę.

Reklama

 

Zobacz więcej informacji o nowych danych kredytowych: Kredytów na mieszkanie o 10% więcej niż rok temu

 

Jak wygląda prognoza BIK na ten rok?

BIK prognozuje na 2024 rok akcję kredytową w hipotekach na poziomie 81 mld zł. Szacujemy, że ostatnie 4 miesiące roku przyniosą jeszcze 21 mld zł w nowo zawartych kredytach mieszkaniowych. Grudzień jest zwykle słabszy, jest więc duże prawdopodobieństwo, że prognoza się sprawdzi.

Jak mocno jest zadłużony przeciętny dorosły Polak, lub gospodarstwo domowe? Czy zadłużenie Polaków przyrasta w jakimś niepokojącym tempie?

Reklama

Polacy nie są mocno zadłużeni a tempo ich zadłużania się nie jest niepokojące. Spada liczba osób posiadających czynny kredyt lub pożyczkę. Obecnie jest ich 14,75 mln, to o 5% mniej niż w grudniu 2019 r. Polskie gospodarstwa domowe są zadłużone na 754 mld zł, z czego 521 mld zł przypada na kredyty mieszkaniowe. 

Ciekawe jest to, że Polska jest zróżnicowana przestrzennie, jeśli chodzi o stopień ukredytowienia, czyli wskaźnik ilustrujący liczbę dorosłych osób spłacających kredyt czy pożyczkę do liczby wszystkich dorosłych mieszkańców danego województwa. Z jednej strony mamy wielkopolskie czy pomorskie, gdzie wynosi on 57%, lub dolnośląskie z około 51%, a na drugim biegunie mamy świętokrzyskie z 37%, podlaskie czy podkarpackie z 38%. W Warszawie poziom ukredytowienia wynosi 59%.

Widać zabory. [śmiech] Te różnice wynikają nie tylko z zamożności?

Oczywiście, raczej chodzi o podejście i kwestie społeczno-kulturowe. Zachodnia Polska jest nieco bardziej hedonistyczna, a we wschodniej jest większy kapitał społeczny, więc kto chce pożyczyć pieniądze, zwraca się z tym raczej do rodziny i znajomych.

A jak bardzo Polacy są zadłużeni w porównaniu do innych nacji?

Obecnie w Polsce wartość kredytów mieszkaniowych stanowi około 14% PKB. Jesteśmy jednym z najmniej zadłużonych społeczeństw Unii Europejskiej w tej kategorii. A jeśli chodzi o kredyty konsumpcyjne, jesteśmy w pierwszej piątce UE.

Reklama

Czy Polacy mają problem ze spłatą jakiegoś rodzaju kredytów?

W większości przypadków Polacy w ogóle nie mają problemów ze spłacaniem kredytów. Najwyższa wartość wskaźnika NPL 90 dni, czyli szkodowość dotyczy kredytów gotówkowych i wynosi 10,1%, ratalnych 7,2%, a najniższa jest w mieszkaniówce, gdzie wynosi 4,2%.

I teraz podobne pytanie o firmy: jak mocno zadłużone są polskie firmy? W jakim tempie się zadłużają? Jakiego rodzaju kredyty zaciągają?

Banki mają o 30% większą wartość depozytów, niż kredytów. To oznacza, że akcja kredytowa jest ograniczona, potencjał depozytów nie jest wykorzystywany. Wynika to m.in. z faktu obowiązywania podatku bankowego od aktywów. Taka konstrukcja podatku jest tylko w Polsce i na Węgrzech. Ponadto obligacje skarbowe są zwolnione z tego podatku, co powoduje, że polski sektor bankowy finansuje dług publiczny i jest to jeden z najwyższych w UE poziomów.

I teraz odpowiedź na Pana pytanie. Poziom ukredytowienia polskich mikroprzedsiębiorstw to ledwie 17%. A dramatyczna sytuacja jest w zakresie kredytów inwestycyjnych – polskie firmy nie biorą kredytów na rozwój. W pierwszych 7 miesiącach tego roku banki udzieliły mikrofirmom o jedną czwartą kredytów inwestycyjnych mniej rok do roku. 

Tutaj też kłania się kwestia demonizacji długu. Wielu polskich przedsiębiorców nie rozumie, że to jest narzędzie, które po prostu trzeba odpowiedzialnie stosować. Cały świat jest zbudowany na długu. Oczywiście, korzystając z kredytów zawsze należy zadawać sobie pytanie o perspektywę przyszłych dochodów.

Reklama

W jakim tempie, z Państwa perspektywy, rozwija się w Polsce rynek BNPL (buy now, pay later) i jak duży jest na dziś i ile jest wart? Jak wypada na tle sąsiednich rynków z regionu?

To jest bardzo skomplikowany statystycznie temat. Mogę powiedzieć, że ten rynek się rozwija. W jakimś stopniu mechanizm ten nie jest nowy, przypomina bowiem powszechny niegdyś zwyczaj „zakupów na zeszyt”. Tyle, że dziś model ten przeniósł się do online. Ciekawostką jest to, że z zakupów odroczonych, często korzystają lepiej sytuowani konsumenci, którzy chcą odroczyć płatność za towar, by go najpierw zobaczyć, nie mrożąc kapitału. 

Oczywiście, z tego narzędzia trzeba korzystać z głową, by nie wpaść w zakupoholizm. Należy kontrolować czas spłaty transakcji, która w tym systemie jest atrakcyjna pod warunkiem spłacenia całej kwoty w okresie bezodestkowym. W Wielkiej Brytanii - dla przykładu - BNPL stał się konsumpcyjną pułapką.

Karty kredytowe cieszą się coraz większą popularnością w warunkach wysokiej inflacji, z uwagi na okres bezodsetkowy. Czy mogą Państwo podać szczegóły, jeśli chodzi o rozwój tego segmentu rynku kredytowego?

Karty kredytowe wydawały się produktem schyłkowym, tymczasem inflacja go pobudziła. Między styczniem a sierpniem 2024 roku banki wydały o 3% więcej kart niż w analogicznym okresie roku 2023. Limity na kartach wzrosły o 15% r/r. Widać renesans tego produktu. Jednak nie wydaje mi się, by długo on potrwał. Sądzę, że młodsze pokolenia będą preferować narzędzia online.

Obserwujecie jakieś ciekawe anomalie na polskim rynku kredytowym?

Reklama

Jest duża szkodowość w kredytach mieszkaniowych powyżej 1 mln zł. Takie kredyty często biorą osoby, które mają wysokie dochody tylko przez pewien czas. Chodzi m.in. o ludzi z show-biznesu.

Inną ciekawostką jest to, że kobiety spłacają kredyty o wiele lepiej niż mężczyźni. Są bardziej solidne w spłacaniu zobowiązań. To one racjonalizują decyzje częściej od mężczyzn.

BIK oferuje różnego rodzaju usługi. Które z nich cieszą się największym i rosnącym zainteresowaniem klientów, z których najczęściej korzystają? 

Dużym powodzeniem cieszą się Alerty BIK, które mają szereg zastosowań. Pełnią funkcję informacyjną i ostrzegawczą. Przychodzą jako sms, np. przy próbie wykorzystania naszych danych do zaciągnięcia kredytu, pożyczki albo zawarcia umowy z operatorem komórkowym. 

Dla osób, które doceniają znaczenie zarządzania swoimi finansami, podstawowym źródłem wiedzy są Raporty BIK. To bazowy produkt dla klientów indywidualnych.  W Raporcie każdy może sprawdzić stan swojej historii kredytowej, a przed zaciągnięciem kredytu skorzystać z Analizatora Kredytowego BIK, aby obliczyć, na jaki kredyt go stać.

Dziękuję za rozmowę.

Reklama

 

Zobacz również: Popyt na nieruchomości spadł o 30%. Kupujący wycofują się z zakupu mieszkania coraz częściej

Czytaj więcej