Dobiega końca postępowanie sądowe w sprawie największej afery finansowej ostatnich lat, jaką był upadek Amber Gold. Gdański Sąd uznał Marcina P. i Katarzynę P. za winnych wprowadzenia klientów w błąd, stworzenia organizacji o charakterze piramidy finansowej, a także prowadzenia działalności parabankowej bez wymaganych zezwoleń. Wiadomo już, że oskarżeni nie unikną kary, jednak jej wymiar poznamy najprawdopodobniej dopiero za kwartał.
Ogłoszenie wyroku rozpoczęło się w poniedziałek 20 maja. Wg Sądu, założyciele Amber Gold umyślnie doprowadzili do niekorzystnego rozporządzenia mieniem ponad 18 tys. konsumentów, prowadząc działalność o charakterze piramidy finansowej. Doprowadziło to do łącznych strat szacowanych na ponad 850 mln złotych. Wyrok składa się z ponad 9 tys. stron m.in. ze względu na złożony charakter sprawy i konieczność zawarcia w nim nazwisk wszystkich poszkodowanych. Każda ze stron musi zostać odczytana, co oznacza że wysokość kary dla Marcina i Katarzyny P. poznamy najprawdopodobniej nie wcześniej niż za trzy miesiące. Proces trwa od marca 2016 r. i jak dotąd złożyło się na niego niemal dwieście rozpraw sądowych. Zarówno Katarzyna P., jak i Marcin P. przebywają od kilku lat w areszcie.
Amber Gold był parabankiem funkcjonującym od stycznia 2009 r. do września 2012 r., oferującym inwestycje w złoto i metale szlachetne i obiecującym wysokie stopy zwrotu, nawet powyżej 15% rocznie. Spółka funkcjonowała jednak w modelu piramidy finansowej, nie inwestując w metale szlachetne, jak zapewniano klientów, lecz transferując pozyskany kapitał m.in. na finansowanie nieistniejących dziś linii lotniczych OLT Express, czy zakup dóbr luksusowych. W sierpniu 2012 r. spółka głosiła niewypłacalność, zaś do jej likwidacji doszło 20 września. Co ciekawe, Komisja Nadzoru Finansowego ostrzegała przed nieregulowaną działalnością inwestycyjną Amber Gold już w grudniu 2009 r.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję