Poranne wyniki exit-poll po wczorajszych wyborach parlamentarnych we Włoszech, wskazują na zwycięstwo centroprawicowej koalicji Forza Italia i Ligii Północy oraz Braci Włoch. Niemniej, wygrana ta nie umożliwi utworzenia rządu, zabrakło wymaganej większości. Przed Włochami impas, który realizuje najgorszy rynkowy i polityczny scenariusz.
Centroprawicowa koalicja, w której jest m.in. Silvio Berslusconi otrzymała co prawda największe poparcie, bo około 35-36% głosów. Jednakże to za mało, by utworzyć stabilny rząd. Tuż za nimi, zgodnie z prognozami, wysokie poparcie zdobył antysystemowy Ruch Pięciu Gwiazd około 33% głosów. Populistyczne ugrupowanie będzie pierwszym w obu izbach parlamentu włoskiego. Przedstawiciele Ruchu Pięciu Gwiazd dumnie obwieścili, że od tej pory nikt nie pominie ich w rozmowach, ani też nikt nie będzie rządził bez nich. To oznacza, że zaistnieje wysokie ryzyko polityczne dla całej Strefy Euro, ze względu na antyeuropejskie poglądy ugrupowania.
Porażkę zaliczyła dotychczas rządząca Partia Demokratyczna. Obawy, które mówiły o rozdrobnieniu politycznym i niemożności zawiązania koalicji właśnie się potwierdzają. Włochom będzie trudno utworzyć nowy rząd, gdy tak naprawdę jest dwóch zwycięzców, którzy nie sympatyzują ze sobą. Dużo zależy także od Prezydenta Sergio Mattarelli.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję