Turcja kontynuuje luźną politykę pieniężną, za którą stoi głównie rządzący nią autorytarnie Recep Tayyip Erdoğan.
- Główna stopa w Turcji poszła w dół o 50 pb., do 8,5%.
- Inflacja w kraju ze stolicą w Ankarze wynosi blisko 60%.
- Władze Turcji chcą podtrzymywać wzrost gospodarczy a także wspomagać branżę budowlaną po trzęsieniu ziemi.
- Branża budowlana to częściowo zaplecze partii rządzącej Turcją.
- Władze Turcji kontynuują luźną politykę pieniężną, bo chcą wygrać tegoroczne wybory.
- Niepewne perspektywy dawnego imperium. Co kryje się za problemami Turcji?
Bank Turcji obniżył główną stopę o 50 pb., do 8,50%. Decyzja jest zgodna z prognozami.
Tymczasem inflacja w Turcji wynosi 57,7% r/r. Jest to najwyższy odczyt w Europie.
Bank Turcji ???????? obniżył stopy proc. o 50 pb do 8,50%. Decyzja zgodna z prognozami.
— macroNEXT (@Macronextcom) February 23, 2023
Inflacja w Turcji wynosi 57,7% R/R
https://t.co/wVpN1vatVW pic.twitter.com/6GzARQhlGo
Dlaczego stopy w Turcji poszły w dół?
Kontynuując luźną politykę pieniężną, władze Turcji pieką kilka pieczeni na jednym ogniu. Adam Michalski, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich, w rozmowie z FXMAG tłumaczy, że decyzja banku centralnego Turcji nie mogła być inna w kontekście rozpoczynającej się obudowy regionów dotkniętych przez trzęsienie ziemi oraz wzrostu zapotrzebowania firm budowalnych na tanie kredyty.
„Dostępność pieniędzy po niskim koszcie ma zapewnić sektorowi budowlanemu płynność finansową. Jest to szczególnie istotne w momencie, gdy branża ta stopniowo kurczy się wskutek spadku podaży na mieszkania w Turcji oraz szerzej, na skutek wysokich cen surowców budowlanych. Obok tego, sektor budowlany to ważne zaplecze polityczne rządzącej Turcją Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) stanowiące niegdyś fundamentalne koło zamachowe dla dalszego wzrostu gospodarczego. Stąd trzęsienie ziemi i zapotrzebowanie na masową odbudowę regionów dotkniętych kataklizmem jest idealnym momentem, by zarówno wesprzeć turecki sektor budowlany, jak i napędzić wzrost gospodarczy w momencie, gdy w Turcji nadal trwa poważny kryzys finansowy” – tłumaczy Michalski.
Zobacz również: Ten surowiec w USA mocno tanieje, w Europie jeszcze broni się przed spadkami
Stopa procentowa w Turcji
Źródło: Trading Economics
Inflacja w Turcji
Źródło: Trading Economics
Jakie będą skutki obniżki stóp w Turcji
Zdaniem Michalskiego, negatywnym skutkiem obniżki stóp będzie najprawdopodobniej ponowny wzrost inflacji oraz pogłębienie się deficytu na rachunku obrotów bieżących.
„Biorąc pod uwagę, że w pierwszych dwóch tygodniach od trzęsienia ziemi Bank Centralny Turcji zużył już 7 mld USD rezerw w celach stabilizacji liry, sugeruje, że sytuacja z funduszami państwa będzie się jedynie pogarszać z każdym miesiącem. Jest to szczególnie istotne w kontekście wyborów - mających odbyć się najprawdopodobniej w maju lub czerwcu – gdyż zaoszczędzone przez władze pieniądze na samą kampanię chwilowo wydawane są w celu odbudowy kraju i ratowania waluty. Jest to też najprawdopodobniej główny powód, dla którego AKP nie rozważa odroczenia wyborów (np. o rok) ponieważ obawia się dalszych problemów gospodarczych w nadchodzących miesiącach oraz odpływu poparcia politycznego” – komentuje analityk OSW.
Ujmując to jeszcze prościej: władza turecka nie może pozwolić sobie na spowolnienie gospodarcze, pogorszenie się sytuacji finansowej obywateli oraz wzrost frustracji w kręgach biznesowych związanych z partią rządzącą. Dlatego ważniejsze dla prezydenta Erdogana jest niwelowanie negatywnych skutków kataklizmu, niż dbanie o przegrzewającą się gospodarkę.
Zobacz również: Erdoganomika, głupcze! Turcja obniża stopy przy ponad 80% inflacji
Kraje w Europie z najwyższą inflacją
Źródło: Trading Economics
Polityka pieniężna w Turcji to narzędzie polityczne
Problem w tym, że Turcja od wielu kwartałów prowadzi luźną politykę pieniężną, mimo szalejącej inflacji. Polityka pieniężna ma jednak drugie dno – polityczne.
„Kontrowersyjne działania Turcji w zakresie stop procentowych należy rozpatrywać w szerszym kontekście wyborczym. Dla prezydenta Erdoğana oraz jego partii najważniejszym zadaniem jest wygranie nadchodzących wyborów parlamentarnych i prezydenckich przypadających na 100-lecie powstania Republiki. W tym celu, zamiast koncentrować się na schładzaniu gospodarki i walce z inflacją, władze w Turcji obierają odwrotną strategię. To nie presja inflacyjna, lecz podtrzymanie wzrostu gospodarczego stanowi ich priorytet. Jego celem jest zapewnienie obywatelom miejsc pracy w trudnym okresie rosnącego niezadowolenia społecznego, zmniejszenie bezrobocia oraz niwelowanie rosnących cen produktów i usług podwyżkami płac generowanymi przez wzrost gospodarczy” – tłumaczy Michalski.
Analityk OSW zastanawia się jednak, czy paradoksalnie podtrzymywanie przegrzewającej się gospodarki przy życiu nie jest lepszym rozwiązaniem, niż jej schładzanie. „Tradycyjna walka z inflacją w postaci podwyższania stóp procentowych doprowadziłaby do recesji gospodarczej, a w rezultacie do utraty miejsc pracy, niewypłacalności finansowej państwa oraz jeszcze większego wzrostu niezadowolenia społecznego. Oczywiście, polityka proinflacyjna jest logicznym rozwiązaniem o ile umieści się ją w kontekście przedwyborczym, czyli politycznym, a nie stricte gospodarczym. Bez tego trudno zrozumieć, dlaczego Bank Centralny Turcji nadal obniża stopy procentowe pomimo rosnącej inflacji” – podsumowuje Michalski.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję